Zaskoczenie 💍

569 29 5
                                    

Biegłam przez pół miasta nie patrząc na nic. Potrzebowałam tego, bo tylko sport jest mi w stanie pomóc w tym momencie. Było mi potrzebne powietrze, tlen, bo czułam, że się duszę u Emmy. Poczucie wykorzystanej i zranionej było silniejsze niż rozsądek.
Miałam dość wrażeń jak narazie, bo to za dużo jak dla mnie. Dwie kobiety zakręciły mi w głowie, a ani jedna nie starała się naprawdę mnie zdobyć. Mam wrażenie, że obie chcą tylko dobra dla siebie. Emma niby nie dawała mi żadnych znaków ani nie filrtowała ze mną. Była po prostu miła i wciągała mnie w swój własny świat. Moja fascynacja nią oraz tym czym się zajmuję rosła z każdym spotkaniem czy smsem. Ten pocałunek zrobił mi nadzieję i już chciałam się skupić tylko na niej. Poczułam przez moment, że mam u niej szansę i mogę z całą pewnością oddawać się uczuciu do niej, które rosło. Tylko ona zachowała się jak jakaś typowa suka, która nie liczy się z uczuciami innych. Naprawdę bardzo mnie urzekła barmanka, ale nie dam się jej. Skoro to tylko do rozluźnienia i nic nie znaczące to muszę ją sobie odpuścić. Nie mogę sobie pozwolić na kolejny zawód miłosny póki się nie zakochałam w niej.
Wiem, że nie powinnam tak uciekać za każdym razem gdy coś mi nie pasuje, ale nie potrafię inaczej. Jestem nieśmiała i nie potrafię otwarcie mówić o swoich uczuciach. Kobiety, które mi się podobają albo się do mnie zbliżą paraliżują moje ciało. Nie umiem wtedy zachowywać się normalnie i czuję jak następuje we mnie blokada.
Łatwiej mi wybiec i zwyczajnie spróbować ogarnąć swoje myśli niż zostać by o tym porozmawiać.
Nikola raz się zbliża do mnie, a raz odpycha. Bawi się mną i wykorzystuje, że mam do niej słabość. Wykonuje drobne gesty z uśmiechem na twarzy, a potem jak gdyby nigdy nic milczy, unika mnie albo gra, że do niczego nie doszło. Drażni mnie tym zachowaniem, bo czuję się niepewna.
Po tym jak powiedziała, że jestem miłym doświadczeniem, mam jej dość. Nie chcę się z nią spotykać poza szkołą. Nie potrafię zrozumieć dlaczego tak powiedziała, bo zabolało mnie serce przez to. Wiem wiem, że nie wiele między nami było, ale dla zakochanej to znaczyło dużo. Moje serce rwie do niej i nie wiem czy uda mi się powstrzymać, ale spróbuję być zimna dla niej.
- Ania? - usłyszałam przebiegając koło pewniej osoby
Zatrzymałam się i zawróciłam, ponieważ doskonale wiedziałam kto mnie rozpoznał. Stanęłam nieco zdyszana koło nowej kumpeli Oli.
- Co ty tutaj robisz i to jeszcze tak ubrana? - zapytała mierząc mnie wzrokiem
- Długa historia
- To jeśli masz czas opowiedz mi
- Tutaj, na deszczu?
- Nie, nie. Chodźmy do mnie. Mieszkam minutę stąd
- Chętnie się ogrzeje
Dziewczyna rozłożyła parosol, który trzymała w dłoni i zaprosiła mnie pod niego. Zbliżyłam się do niej i już byłam pod ochroną przed deszczem. Naprawdę krótki spacer, bo zaraz byłam w mieszkaniu rówieśniczki. Rozebrałyśmy się z kurtek oraz butów i udałyśmy się do pokoju dziewczyny.
- Brry, ale mi zimo się zrobiło - zaczęłam się trząść
- Nie dziwi mnie to, w takim stroju podczas zbliżającej się zimy - skomentowała siadając na krześle
- Ubrałam się tak, bo po mnie przyjechała i chciała, żebym jej pozowała. Przecież nie mogę ubrać się w dresy w takiej sytuacji - odpowiedziałam siadając na jej łóżku
- Rozumiem. Odkręcę grzejnik i zaraz będzie cieplej - wychyliła się, sięgnęła do kurka i odkręciła zawór
- Dziękuję - uśmiechnęłam się lekko
- Nie ma sprawy. Słuchaj zrobię nam herbaty, a ty się rozgrzej i opowiesz mi co tam się stało
- Jasne. Pomóc ci?
- Nie nie. Wrzucę kapsułkę do ekspresu i zaraz będę miała herbaty - wstała z krzesła i wyszła
- Wow, masz ekspres? - zapytałam głośniej by mnie słyszała
- Nie ja, a moi rodzice
- Fajnie
- Poczekaj chwile
Usłyszałam jak maszyna chodzi i wlewa wodę pod ciśnieniem. Nie minęła chwila, a Ola przyszła do pokoju z dwoma kubkami. Zapachniało owocami, a w pomieszczeniu od razu zrobiło się cieplej od parujących napoi. Dziewczyna podała mi herbatę i zajęła swoje miejsce.
- Ale pięknie pachnie - skomentowałam zaciągając się aromatem herbat
- Jeszcze lepiej smakuje. Ekspres to zbawienie w szczególności dla kawoszy
Grzałam dłonie na kubku gorącej herbaty i zaczęłam mówić.
Opowiedziałam kumpeli dlaczego biegłam w takim stoju po deszczu. Im dłużej mówiłam tym bardziej Ola była zdziwiona. Jej wyraz twarzy przemieniał się również w złość i rezygnację. To właśnie ona była za tym, żebym spróbowała dać szansę Emmie, a tutaj takie coś.
- Co za idiotka - skomentowała wściekła
- Szkoda nerwów na nią - machnęłam ręką i wzięłam łyka herbaty
- Jest jeszcze gorsza od naszej wspaniałej nauczycielki
- No nie wiem. Mam wrażenie, że są na podobnym poziomie
- Fakt. Obie się tobą bawią, ale ta cała barmanka dopiero zaczęła
- I uwierz mi, że już skończyła. Nie chcę więcej się do niej zbliżać ani nią fascynować. Na szczęście nie jestem zakochana ani zauroczona
- No i słusznie. Nie daj się tym babom omotać
- Jasne
Ola zamyśliła się nad czymś głęboko. Patrzyła w jeden punkt za oknem i stukała palcami o kubek. Dopiero teraz zauważyłam, że na prawej dłoni ma pierścionki. Nie na każdym palcu widniała biżuteria, a na poszczególnych. Miała je na wskazującym oraz serdeczym palcu i po dwa na każdym z nich. Zerknęłam na jej drugą dłoń i ujrzałam również pierścienie. Tym razem były tylko trzy, na kciuku, środkowym i małym palcu. Wszystkie pierścionki u obu dłoni dziewczyny były złote. Jeden z nich ten na kciuku był biały po środku, a złoty po bokach. Każdy z pierścionków miał inny kształt i wygląd. Ta biżuteria pasowała do jej niebieskich oczu i małych dłoni.
- Dopiero teraz zauważyłam, że nosisz pierścionki - przerwałam ciszę
- Nie zawsze je mam. Na obozie nie zakładałam, bo bałam się, że zgubię - przeniosła wzrok na mnie
- Mogę bliżej się im przyjrzeć?
- Jasne - wyciągnęła dłonie w moją stronę uprzednio odstawiając kubek
Odstawiłam herbatę na szafkę nocną i podeszłam do dziewczyny. Chwyciłam jej obie dłonie swoimi po czym podniosłam nieco do góry by lepiej widzieć. Przyglądałam się w milczeniu pierścionkom i podziwiałam ich piękno. Przejechałam po jednym z nich powolnie kciukiem. Ola wzdrygła się gdy przez przypadek zahaczyłam o jej skórę. Cofnęła chyba odruchowo dłoń, a ja się odsunęłam.
- Są bardzo ładne. Złote?
- Coś ty. Pozłacane. Kupiłam je z rok temu w shopee, bo mi się po prostu spodobały - uśmiechnęła się patrząc na biżuterię
- A wyglądają niczym jak prosto od jubilera
- Fakt. Póki co nie schodzi z nich ta farba. Z poprzednich szybko się starła i musiałam wyrzucić, bo okropnie wyglądały
- Obyś nie musiała tego powtórzyć
- Pokładam w nich ostatnią nadzieję i nie mogą mnie zawieść
- Mogę spytać o czym się zamyśliłaś? - zapytałam z nieśmiałością w głosie
- Tak - wyprostowała się na krześle
Zrozumiałam, że to będzie ważne, więc wróciłam na swoje miejsce. Zabrałam kubek, a następnie upiłam kilka łyków wciąż gorącej herbaty. Siedziałam naprzeciw niej i czekałam na to co powie.
- Słuchaj Ania wiem, że mogę Ci zaufać. Świetnie Cię rozumiem co czujesz wobec tych kobiet i dlaczego szalejesz za nauczycielką angielskiego. Rozumiem cię, bo sama jestem lesbijką - powiedziała to patrząc w punkt za mną
- Cooo? - odpowiedziałam z rozszerzonymi oczami
- Wolę kobiety jak i ty. Spokojnie nie jesteś w moim guście - zerknęła na mnie
- Znaczy nie dziwi mnie, że nią jesteś. Tylko jestem w szoku, że znam kogoś kto kocha jak ja i mnie rozumie
- A okey. Tylko proszę nie mów narazie Zuzi. To dla mnie trudne. Jesteś drugą osobą, której to mówię - spuściła wzrok na swoje nogi
- Jasne nie ma sprawy. Będziesz chciała to sama jej powiesz
- Wiesz nie mam zaufania do innych, a tym bardziej do hetero. Nie zrozum mnie źle, ale jestem zamknięta w sobie. Zaufałam tobie, bo jesteś jak ja
- Zuza jest wyrozumiała. Fakt, że nachalna jak się nakręci, żeby shippować mnie z kimś, ale ona jest kochana. Jak ją poznasz bliżej to sama się przekonasz
- Domyślam się, ale dopiero odkrywam swoją orjętację. Wiem kim jestem od przeszło roku, ale wciąż ten temat jest dla mnie ciężki
- Rozumiem, spokojnie
- Dzięki
Znowu zapanowała niezręczna cisza między nami. Ola kolejny raz spuściła wzrok tym razem na swoje dłonie i się zamyśliła. Ja się zajęłam piciem herbaty oraz także zamyśliłam. Jak musi być jej ciężko kiedy wiedzą w jaki sposób kocha tylko dwie osoby. Jaką dziewczyna musi toczyć walkę z samą sobą by nie czuć się gorszą. Naprawdę jej współczuję, bo wiem co to znaczy. Sama na początku nie powiedziałam nikomu, że podobają mi się kobiety. Próbowałam zrozumieć siebie, szukałam w internecie o tym informacji i czytałam dużo opowiadań. Dopiero po jakimś czasie wygadałam się babci, która mnie zaakceptowała. Później powiedziałam Zuzi i rodzicą. Miałam szczęście, że oni są wyrozumiali i kochają mnie taką jaka jestem. Raczej byli, bo rodziców już nie ma...
Poczułam jak napływają mi łzy do oczu, więc zasłoniłam twraz włosami. Nie chcę płakać znowu, bo już za dużo straciłam łez przy tej sprawie. Nie mogę znowu popaść w rozpacz, bo źle to się skończy. Dopiero jakoś z tego wyszłam i nie pozwolę sobie znowu wpaść w sidła smutku.
Otarłam oczy dłonią, pociągnęłam nosem i odsłoniłam włosy. Dopiłam herbatę poczym odstawiłam na szafkę.
Spojrzałam na kumpele i postanowiłam przerwać milczenie. Niech ona się nie zadręcza, bo jeszcze wpadnie w depresję.
- Wiesz, że za dwa tygodnie mikołajki?
- Tak? To już? - spojrzała na mnie zdziwiona
- Tak. Pewnie w tym tygodniu będziemy losować komu robimy prezent
- O nie. Nie lubię tego zwyczaju. Zawsze nie wiem co kupić, a przecież to ma być tajemnicą kogo mamy
- To jest spore utrudnienie. Jednak uważam, że zawsze można kupić coś nietypowego
- To znaczy co? - przechyliła lekko głowę zaciekawiona
- Na przykład taki magiczny kubek albo śmieszny kalendarz na nowy rok bądź coś co bardzo lubi dana osoba, a widać to na profilu publicznym
- Oo dzięki za podpowiedzi - uśmiechnęła się
- Nie ma sprawy - machnęłam ręką
- Kogo nie chciałabyś trafić?
- Ostrowskiej. Za cholere nie wiedziałabym co jej kupić. Chyba nowy dyktafon - zaśmiałam się
- Hahaha. Ja bym jeszcze nie chciała trafić żadnego z chłopaków. Weź coś im kup. Najlepiej to dezodorant, bo zawsze od nich śmierdzi
Zaczęłyśmy obie się śmiać jak opętane. Gdy po paru dobrych minutach śmiechwaki skończymy, zaczęłyśmy rozmawiać. Na pierwszy ogień poszły chłopy i nasze brak zrozumienia dlaczego oni mogą się podobać czy być fajni. Potem narzekałyśmy na nauczycieli. Na sam koniec rozmawiałyśmy długo o filmach na temat lesbijek i żaliłyśmy się, że większość jest dramatem.
_______________________________________

Hejka!
Znów krótko, ale nie zawsze będzie mega długo, bo do tego trzeba mieć wene. Dlatego uprzejmie proszę nie pytać co chwilę kiedy następny rozdział, bo maszyną nie jestem. Będzie jak napisze, gotowców jak inni nie posiadam.
Zrobiłam z Oli lesbijke, żeby miał kto ją zrozumieć, bo nikt tak dobrze nie zrozumie jak druga osoba homo. Mam nadzieję, że miło zaskoczyłam, bo pewnej osobie udało się zgadać, że Ola będzie lesbijką czytając ten rozdział 😒
Pozdrawiam, Liszaj 💋

Nielegalna, ale osiągalna [Zawieszone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz