Kobieta siedziała jak na szpilkach czekając na wiadomość od porywaczy jej 10-letnej córki. Jej męża nie mogło niestety być przy niej ponieważ szef nie dał mu wolnego ma ten dzień.Gdy usłyszała dźwięk dzwoniącego telefonu. Odebrała:
- Halo?
- Przyjdź do naszej starej bazy jeśli chcesz jeszcze swoją córeczkę żywą. - usłyszała w tle słuchawki przeładowanie broni i przełknęła głośno ślinę.
- Zgoda. Będę za pół godziny tylko nic jej nie róbcie. - powiedziała po czym ktoś po drugiej stronie od razu się rozłączył.
Odłożyła telefon i poszła szybko przebrać się do wyjścia.
Kiedy doszła miała przed sobą ogromną bazę HYDRY. Podeszła do wejścia gdy żołnierze ja zobaczyli od razu ją wpuścili i zaprowadzili do szefa.
Weszła do jakiegoś pomieszczenia przypominającego biuro, ale w rogu stało krzesło z nieprzytomna i przywiązaną do krzesła córka. Chciała do niej podejść ale strażnicy jej zabronili. Złapali ja za ramiona i popchnęli na kolana, kobieta nie protestowała po prostu patrzyła na córkę.
Nagle drzwi się otworzyły i wszedł przez nie szef całej tej organizacji. Gdy zobaczyła chciała się podnieść ale nie było jej to dane przez ciągłe trzymających ja żołnierzy. Strucker popatrzył na kobietę z psychopatycznym uśmiechem i powiedział:
-Witam w naszych skromnych progach. - podniosła swój nienawistny wzrok na niego - Dobra do rzeczy chce żebyś się do nas przyłączyła z twoją mocą mógłbym zawładnąć całym światem. -widząc, że już otwierałam usta żeby mu odpowiedzieć dodał. - chyba nie chcesz żeby twoja córkę spotkało coś złego.
- Zgoda ale masz ją wypuścić.
Baron Von Strucker uśmiechnął się i kiwnął głową na strażników żeby zabrali małą. Wykonali rozkaz od razu.
W ten pomieszczeniu został tylko z kobietą i zaczął opowiadać szukając czegoś w szafce.
- Wiesz w sumie nigdy tu cię nie ściągnąłem abyś się do mnie dołączyła tylko po to żeby cię zabić. Byłaś dla mnie zagrożeniem, a teraz nikt już nie będzie chronił twojej córeczki. Zawieziemi ja teraz do domu i poczekamy aż dorośnie żeby umiała już kontrolować swoją moc. - patrzyła na niego zdziwiona i zaskoczona nie wiedziała skąd wiedział, że jej pociecha ma moce. Zanim się zorientowała miała już pistolet przy skroni i usłyszała huk. Wtedy zamknęła oczy na zawsze.^_________^^_________^^_________^^_______
349 słów.
CZYTASZ
Przypadek nie sądzę |Loki | Avengers|
General FictionSabina pewnego dnia spotyka czarnoskórego mężczyznę w salonie rozmawiającego z jej ojcem. Każe jej zamieszkać na jakiś czas w Avengers Tower. Kogo spotka w wieży i jak poradzi sobie z uczuciem którego nigdy nie czuła. Jak zaakceptuje nowych przyjaci...