Zamknęłam drzwi do pokoju i pierwsze co zrobiłam to poszłam do garderoby z zamiarem przebrania się w piżamę. W szafie od razu zdjęłam buty i postawiłam na półce, wzięłam ubranie do spania, żeby pójść do łazienki się przebrać. Jak byłam w łazience pomyślałam, aby od razu związać moje włosy w normalnego kucyka do spania i tak też zrobiłam. Trochę ubolewałam nad tym, że w pośpiechu zapomniałam spakować mojej peruki, no ale cóż nic na to nie poradzę. Przebrałam się w piżamę:
Wyszłam z łazienki i położyłam się na bardzo miękkim łóżku. Zapominając o świecie oddałam się w objęcia Morfeusza.
Obudziłam się ok. godziny 8 rano. Zawsze o takiej porze mniej więcej wstaje gdy nie chodzę do szkoły. Wstałam z wygodnego łóżka do garderoby, aby wybrać strój na dzisiaj. Moim ulubionym stylem ubierania się są spódnice i sukienki więc u mnie w szafie nie znajdzie się żadna para spodni czy spodenek. Tak samo jest z bluzkami rzadko co można znaleźć w krótkim rękawie. Z butami natomiast jest tak, że nie nawidzę płaskiego obuwia dlatego mam zawsze albo na obcasie, albo na jakiejś platformie. Po przeszukaniu ubrań zdecydowałam się na:
(Bez torebki)
Uczesałam włosy w dwa dobierane warkocze i usiadłam na jednym z foteli podkulajac nogi, aby wygodniej mi było widzieć budzące się miasto. Siedziałam w pokoju tylko dlatego, że się bałam wyjść. W domu nigdy "rodzina" nie chcieła abym jadła z nimi śniadanie więc tutaj też może być, że nie życzą sobie mojej obecności rano przy posiłku. Zresztą ja praktycznie wogule nie jem więc nie muszę jeść śniadania, w sumie to ja nawet głodu nie czuje. Z tych wszystkich zamyśleń i jakże przemiłych wspominek (wyczujcie ten sarkazm) przeszkodziło mi pukanie do drzwi.
CZYTASZ
Przypadek nie sądzę |Loki | Avengers|
General FictionSabina pewnego dnia spotyka czarnoskórego mężczyznę w salonie rozmawiającego z jej ojcem. Każe jej zamieszkać na jakiś czas w Avengers Tower. Kogo spotka w wieży i jak poradzi sobie z uczuciem którego nigdy nie czuła. Jak zaakceptuje nowych przyjaci...