Pov. Loki
Zobaczyliśmy skały pokryte różnymi wielokolorowymi kamieniami, które świeciły w blasku słońca, wchodzące z dziury na górze. Światła wpadały do wody tworząc efekt jakby ktoś wsypał tam kolorowy brokat.
(Mniej więcej coś takiego tylko o połowę mniejsze)
- To jest przepiękne.- wykrztusiła z zachwytem.
- I to jak. Wygląda dosłownie magicznie, jak coś nie z tej ziemi.
Teraz dopiero poczułem, że nadal trzymam jej dłoń, ona tego nie zauważyła więc postanowiłem na razie nie puszczać i nacieszyć się tym. Rozejrzałem się dokładniej jaskini i zobaczyłem, że Sabina sprawdza wodę jaka jest.
- Jaka ona ciepła. Trochę to dziwne bo w jaskini jest dosyć chłodni, a ona jest naprawdę ciepła.
- Słuchaj dziwne też jest to, że ona wogule tutaj stoi.- zgodziła się ze mną ruchem głowy.
- A może popływamy. Woda nie jest aż taka głęboka.
- A masz strój kąpielowy?
- A ty masz?
- Nie i nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.
- A jak chcesz go na siebie założyć teraz i tu jak go nie masz?- powiedziała totalnie ignorując dalszą część mojej wypowiedzi.
- Założę magią.
- Bingo!
Powiedziała po czym zielone światło ją objęło i zamieniło na strój kąpielowy. Wyglądała w nim mega.
Trochę zszokowany tym pokazem i oniemiały przez jej wygląd, zrobiłem to samo. Gdy miałem już na sobie zwykle czarne kąpielówki podeszłem trochę bliżej do wody. Sab wykorzystując sytuację, że na nią nie patrzę popchnęła mnie do wody.- Tak się nie bawimy.- powiedziałem po czym wyszłem z jeziorka i podbiegłem do niej bo próbowała uciec. Przewiesiłem ja sobie przez ramię i wskoczyłem razem z nią. Nadal trzymając ją w talii wynurzyłem się. Ta żeby nie spaść owinęła mnie nogami w pasie.
Pov. Sabina
Jak już się wynurzył szybko owinelam go nogami w pasie aby nie upaść. Ręce zaplotłam za szyję, a on mnie trzymał mocno w talii swoimi dłońmi. Gdy mnie tak trzymał nie czułam strachu, że coś mi zrobi jak zawsze. Przyzwyczaiłam się do niego. Nie mogę tego powiedzieć o męskiej części Avengersów bo założę się, że bym się ich bała, ale Loki. No nie umiem tego wytłumaczyć, po prostu tak jest i tyle.
Odsunęłam trochę twarz od zagięcia jego szyję gdzie była i spojrzałam mu w oczy. Nasze twarze były centymetry od siebie, dwa oddechy stały się jednym. Patrzyłam w jego szmaragdowe piękne oczy i znowu tak jak zawsze w nich zatonęłam. Usta miałam lekko rozchylone tak samo jak on. Nie wiem dlaczego ale tak chciałam poznać smak ust Lokiego, że było to nie dopomyślenia.
Jak dobrze, że nie może przeczytać moich myśli. Jakby mógł to chyba spaliłam bym się ze wstydu. Między nami trwała cisza, gdy patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.
Loki w pewnym momencie zaczął skracać już i tak mały dystans między nami. Nie pomyślała bym, że mogłabym zaufać jakiemuś mężczyźnie. Mało tego pozwolić aby zaraz mnie pocałował czego naprawdę pragnęłam. Ja się chyba zauroczyłam. W końcu dotknął powoli moje usta w delikatnym pocałunku, abym zawsze mogła je odepchnąć. Jakie było jego zdziwienie gdy ja go odwzajemniłam. Całowaliśmy się delikatnie jakbyśmy bali się, że za chwile ta druga osoba ucieknie.
Gdy przestaliśmy oparłam czoło o jego z delikatnym uśmiechem na ustach.
- Chyba musimy już wracać.- powiedział cicho lekko mnie całując. Jak ja bym chciała aby ta chwila trwała wiecznie. Jego wąskie, miękkie i zimne usta. Pokiwałam lekko głową, że się zgadzam z nim, na co wyszedł z jeziorka ze mną na rękach. Odstawił mnie i magia się osuszyliśmy, przebierając w wcześniejsze ubrania.
Wracaliśmy do domu Clinta i Laury w iście szampańskich humorach. Po dotarciu na miejsce była już trochę po 8 i już prawie wszyscy powstawali. Nie zauważyli naszej nieobecności więc naszczęście obyło się bez żadnych pytań.
Otworzyłam drzwi do pokoju i walnęłam się na łóżko z ogromnym uśmiechem. Nigdy taka szczęśliwa i podekscytowana nie byłam jak dziś. Pomyśleć, że to tylko przez taką jedną rzecz, ale jaką ważną, przynajmniej dla mnie.
^_________^^_________^^_________^^______^
632 słowa
Dzisiaj krótszy, ale za to bardzo emocjonujący.
CZYTASZ
Przypadek nie sądzę |Loki | Avengers|
General FictionSabina pewnego dnia spotyka czarnoskórego mężczyznę w salonie rozmawiającego z jej ojcem. Każe jej zamieszkać na jakiś czas w Avengers Tower. Kogo spotka w wieży i jak poradzi sobie z uczuciem którego nigdy nie czuła. Jak zaakceptuje nowych przyjaci...