Przebudziłam się czując jak ktoś dźga mnie w żebra. Nie chętnie otworzyłam oczy i ujrzałam te przepiękne szmaragdowe oczy w których można się zatopić.
- Wstajemy. Myślę, że się wyspałaś. Idziesz ze mną na zakupy. Odrazu mówię oni mnie do tego zmusili, ponieważ nie znoszę chodzić po sklepach to są prawdziwe męczarnie.
- Okej, ale po co?
- Tamci się uparli, że masz sobie coś kupić z krótkim rękawem.- prychnął pod koniec zdania z niezadowolenia.- I Stark robi też dzisiaj kolejna imprezę i też chce abyś miała sukienkę z krótkim rękawem. Jak coś będziemy tylko my.
Pokiwałam głową, że rozumiem i poszłam do garderoby po ubrania. Zobaczyłam, że część która była pusta (bo miałam za mało ubrań aby zapełnić tak duże pomieszczenie) była zaopatrzona w ubrania Lokiego. Podeszłam do jego części o wzięłam czarny t-shirt z długim rękawem i ze swojej części pasek i buty.
Jestem ciekawa jak zareaguje.Wzięłam ubrania więc poszłam do łazienki zrobić poranną toaletę, przebrać się i uczesać.
(Bez zegarka)
Wyszłam z łazienki i zobaczyłam czarnowłosego jak czyta jakąś książkę na łóżku. Gdy usłyszał jak wychodzę podniósł wzrok znad książki i zmarszczył w zdziwieniu brwi przyglądając mi się dokładniej.Pov. Loki
Sabina poszła do łazienki się przebrać i przygotować na zakupy. Ja w tym czasie wziąłem jedną książkę z jej kolekcji i zacząłem czytać siadając na łóżku. Jednak po paru zdaniach nie mogłem się skupić bo cały czas myślałem o dziewczynie o pięknych białych włosach i szarych oczach.
CZYTASZ
Przypadek nie sądzę |Loki | Avengers|
Ficción GeneralSabina pewnego dnia spotyka czarnoskórego mężczyznę w salonie rozmawiającego z jej ojcem. Każe jej zamieszkać na jakiś czas w Avengers Tower. Kogo spotka w wieży i jak poradzi sobie z uczuciem którego nigdy nie czuła. Jak zaakceptuje nowych przyjaci...