Prolog-Mój najgorszy dzień życia!

6.4K 213 24
                                    

Ahsoka opadła na łóżko. Popatrzyła czy wokół nikogo nie ma. Teren czysty. Dziewczyna wydała z siebie pisk taki, że nawet jej statek się lekko zachwiał. Leciała z powrotem na Shili. Jej wieloletnia przyjaciółka- Bariss Offe prowadziła statek. Lecz miała ją tylko podrzucić na Ojczystą planetę Ahsoki. Dziewczyna pisneła jeszcze głośniej. Pisk był tak cienki i głośny, że trudno go było nie usłyszeć nawet z odległości 200 mil. Tak Ahsoka spędziła kolejne pięć godzin: piszcząc i gapiąc się w sufit. W końcu uznała że piszczenie i wydzieranie się na cały głos nic jej nie pomaga. Poszła do Bariss. Jej przyjaciółka właśnie wykonywała ostry zakręt, by statek nie wpadł na asteroidę.
  —Hejo, Bariss...—Powiedziała cicho Ahsoka.
  —Błagam cię, nie podchodź tu. To napawa mnie rozpaczą—Bariss nawet nie popatrzyła na Ahsokę.
  —To ostatnie chwile, jakie możemy spędzić razem.—Ahsoka nie dawała za wygraną.
  —Ułaskawiono mnie! Nie rozumiesz?! Ja nadal jestem Jedi! Ty już nie, dziecko!—Bariss podniosła głos.
  —To przez ciebie zostałam wygnana! I co z tego, że cię ułaskawiono?! Teraz, nie będą mieli do ciebie zaufania! Po tym, jak mnie wrobiłaś w przestępstwo!
  — Chyba do ciebie nie będą mieli smarkulo!
  — Nie zachowuj się, jakbyś była starsza ode mnie o 20 lat!
  –To łaskawie idź!—Bariss nadal nie odrywając wzroku od kosmsu, wzkazała ręką na drzwi. Ahsoka poszła do swojej kabiny. Usiadła na łóżku i zaczeła wspominać. Przypomniało się jej zabójstwo Letty. To jak staneła przed sądem, jak Anakin rozpoczął śledztwo by udowodnić że Ahsoka nie jest winna. Jak Bariss ją zdradziała. Jak jej mistrz schwytał Barisse. Jak Offe została ułaskawiona i jak Odmówiła powrotu do zakonu...

Star Wars- Ostatnia Jedi (poprawa)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz