Miłość Rozkwita!

1K 59 7
                                    

Lata mijają. Leia ma już dziesięć lat lecz w ogólę z nią nierozmawiam. Ja mam trzydzieści lat. Lux jest coraz przystojniejszy. A on mówi że jestem coraz piękniejsza! Pewnego dnia przechodząc koło pokoju Luxa usłyszałam dźwięk gitary i ktoś śpiewał wolny kawałek.
- Rozstał nas okrutny los. Po tylu latach gdy mogliśmy wreszcie spotkać się oko w oko. Odtrącasz mnie. Dlaczego to tak musi być? Dla ciebie kieruje słowa te. Dlaczego ty niechcesz mnie mimo że ja kocham cię? - to była jedna z moich ulubionych piosenek. Tekst znałam na pamięć i niemogłam się oprzeć śpiewaniu.
-Łąki bledną gdy nie ma cię. Cóż robić mam? Nie odsuwaj mnie.- śpiewałam z nim. Lux usłyszał mój śpiew mimo że stałam za drzwiami. Zaczeliśmy razem śpiewać refren. W końcu wyszłam z ukrycia i pokazałam się Luxowi. Uśmiechnął się na mój widok.
- O! Cześć Ahsoka! Znasz ten kawałek?- Zapytał się mnie.
- To moja ulubiona piosenka! - odpowiedziałam z głupawym uśmieszkiem przyklejonym do twarzy.
- To też moja ulubiona.
- Jak ty ładnie śpiewasz!
- Nawzajem Ahso.
- Nastawisz coś szybszego?
- Jasne. - Lux włączył szybką i energiczną piosenkę i zaczeliśmy tańczyć. Pomyślałam że przy Luxsie, moja miłość ze szkoły podstawowej- Daro Taarus wygląda jak jeden z pryszczy na twarzy Imperatora. Gdy tańczyłam Lux się na mnie patrzył. Piosenka się skończyła a Lux bił mi brawo za taniec. - Ahso! Gdzie ty nauczyłaś się tak świetnie tańczyć?!
- Na dworze Jabby. Jako niewolnica. - Odpowiedziałam. - Robisz coś dzisiaj?
- Mam dziś dzień wolny. Zero polityki, zero papierów, zero treningu jedi bo Laura zabrała mój miecz. - odpowiada. - A ty?
- Padawanki odpoczywają a ja nie mam nic do roboty.
- A co powiesz na dzień spędzony tylko ze mną? - Lux podszedł do mnie i mnie objął.
- Powiem Tak!- Powiedziałam z entuzjazmem! - Polecimy na Naboo?
- Oczywiście! - wybiegliśmy z pokoju i wsiedliśmy do statku. Kosmos wydawał mi się taki piękny gdy jestem z Luxem. I wydawało mi się że imperium nie istnieje. Że praktycznie nic prócz nas nie istniało. A krążowniki imperium nas omijały. To była siła miłości. I ja go kocham! Wylądowaliśmy na polanie. Wysiedliśmy i rzuciliśmy się w bujną zieloną trawę. To tu podobno Padme i Anakin wzieli ślub. Na Naboo. Poczułam tę miłość i jakie to uczucie jest cudowne. Leżąc w trawie patrzyliśmy raz na niebo, raz na siebie. Było cudownie cicho. - Ahso jesteś taka piękna.
- Aj ty polityku! - krzyknełam ze śmiechem. Leżeliśmy i śmialiśmy się a ja o niczym innym nie myślałam. Tylko o tym że go kocham. Ale niewiedziałam czy on odwzajemnia to uczucie. Po jakimś czasie zaczeliśmy się ganiać. Uciekałam a Lux mnie gonił. Nagle się przewruciłam i runełam w trawę z powrotem. Lux myślał że coś mi się stało bo podbiegł do mnie.
- Ahsoka! Nic ci nie jest? - lecz gdy był blisko mnie zauważył że ja rechoczę ze śmiechu. Bawiliśmy się i ganialiśmy cały dzień. Gdy było późno poszliśmy do jakiegoś pałacu do którego nas przyjeli. Zostawiliśmy statek nie daleko budynku i weszliśmy. Przebrałam się z koszuli z niezniszczalnego materiału i moich krótkich spodni w długą suknię o barwie różowo-zielonej. Poszłam do pokoju. Grał tam polonez (nienawidzę to tańczyć😖). Lux też tam był ubrany w garnitur. Poprosił mnie do tańca!!! Gdy tańczyłam moja nienawiść do Poloneza zgineła. Zapadła się pod ziemię. Byłam szczęśliwa! Po tańcu usiedliśmy na łóżku wpatrując się w siebie. - Dobra! Dosyć! Niebęde tego więcej ukrywać! Ahsoka ja cię...- Lux niedokończył bo zadzwonił mój intokomunikator. Wiadomość od Alen. Kurdę! Uderzyłam się otwartą dłonią o czoło i odczytałam wiadomość: Ahsoka! Dłużej nie wytrzymamy! Wracaj na Alderan! Potrzebujemy cię!
Poszliśmy z Luxem i krzywymi minami się przebrać. Następnie wróciliśmy na Alderan.

Star Wars- Ostatnia Jedi (poprawa)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz