Sky! Ratuj!

811 57 2
                                    

Niema ludzi sprawiedliwych na świecie!! Tak rozmyślając i siedząc w więzieniu usłyszałam ciche ,, Miau". Pomyślałam że mi się przesłyszałam. Ale za chwilę szturmowcy pilnujący mojego więzienia poszli gdzieś mówiąc.
- O jaki słodki kotek! Kici, kici!- nagle po słowach klona usłyszałam wściekłe miałczenie jakiegoś kota. Przed moją celą wylądował hełm szturmowca. Za hełmem przydreptała jakaś kotka zaskakująco podobna do Sky. Nagle uświadomiłam sobie. To mój kot! No tak, mogła wkraść się na statek Eyio i polecieć na gwiazdę śmierci. Sky prześlizgneła się przez kraty i weszła do celi.
- Sky! Cześć! - powiedziałam głaszcząc kotkę. Za chwilę ona zeskoczyła z moich kolan, przecisneła się przez kraty i za chwilę wróciła z kluczami do więzienia. Otworzyłam więzienie, chwyciłam Sky i biegłyśmy dalej. Nagle zobaczyłam szklaną gablotę z mieczami świetlnymi Luxa. Bez namysłu ją stłukłam. Następnie przypomniało mi się coś... A raczej ktoś... Alen! Pognałam ze Sky do więzienia Alen. Nagle usłyszałam niesamowicie głośny huk. Gwiazda śmierci się zatrzęsła jak galareta. Trwała operacja,, zniszczenie gwiazdy śmierci" czyli Leia uratowana. Byłam przy więzieniu padawanki.
- Kim jesteś? - zapytała Alen.
- Alen, nierozpoznajesz mnie? - zapytałam ją.
- Ahsoka? Nie! To nie jesteś ty!! Z kąd mam wiedzieć że to ty a nie jakiś klon?!
- Potrafisz czytać w myślach!
- Ale mam kajdany na Jedi! Jak spróbuję użyć mocy to potknę się o śmierć! Pokaż mi dowód! - Alen spojrzała na mnie z nieufnością. Więc wsunełam przez kratę moją protezę. Ona pokazała ręke na której już niemiał protezy.
- Dlaczego ty już niemasz protezy?
- Bo mam moc wody. Podczas gdy zakładali mi kajdanki, ona opierała moc kajdanek. Więc ucieli mi protezę a po kilku chwilach odrosła mi nowa dłoń. - powiedziała. Otworzyłam więzienie Alen i nasza trójka zaczeła nawiewać. Ukradłyśmy statek z imperium i odleciałyśmy. Zauważyłam atak na gwiazdę śmierci. A raczej końcówkę bo gwiazda już wybuchała. Imperator i Darht vader niestety przeżyli atak. Ale leciałyśmy dalej. Sky siedziała na moich kolanach a ja czułam że tracę serce z żalu. Sha przeszła na ciemną stronę! Płakałam. Zobaczyłam że wszystkie statki rebeliantów lecą do ich bazy na imprezę z okazji wysadzenia gwiazdy śmierci. Wpadł mi do głowy kapitalny pomysł. Przeszłam na sterowanie autopilota i szukałam jakiś czarmych strojów z kapturem. W końcu znalazłam idealnie dwa. Poszłam do Alen i rzuciłam jej na stół na którym przeglądała karty dawnych jedi, płaszcz, czarny z kapturem. I jeszcze jej miecz który udało mi się ocalić.
- Zakładaj to. Miecz schowaj w kieszeni płaszcza i w łatwo dostępnym miejscu przypnij to. - rzuciłam jej na stół dwa pistolety.
- Dobra zakładam. Ahsoka, mam pytanie. Co się stało z mistrzynią Shaak Ti? - zapytała się mnie.
- Ona nieżyje. Zabita przez Starkillera. Była bardzo utalentowana-odpowiedziałam z żalem.
- I jeszcze jedno pytanie. Dlaczego mam ukrywać że jestem jedi?
- Bo ja ci tak mówię!!!!!!!!-krzyknełam ze złością. Ona bez słowa się ubrała. Ja też miałam ten sam czarny płaszcz. Wziełam jeden pistolet, zmniejszyłam za pomocą pomniejszacza Sky i poleciałyśmy aby wbić się na uroczyste wręczenie nagród Hanowi Solo i Lukowi Skywalkerowi za ocalenie księżniczki lei.

Star Wars- Ostatnia Jedi (poprawa)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz