Rebeliantka? A Nie Jedi?

772 52 3
                                    

Doleciałyśmy na wręczenie nagród akurat w porę. Leia stała przed sporą grupą rebeliantów. Zna przeciwka nadciągali Han Solo i Luke Skywalker. Schowałyśmy się za drzwiami, tak aby nikt nas nie zobaczył. Ukryłyśmy miecze świetlne w kieszeniach płaszczy, założyłyśmy kaptury na głowy i w chwili gdy Leia przywieszała medal na szyi Luka, wparowałam ja. A za mną Alen. Członkowie Rebeli jopili się na nas. Leia stała jak skamieniała. Za chwile wszysy piloci rebeli wyjeli karabiny wycelowane na NAS!!!!! I to ma być rebelia?! Chcieli w nas strzelić ale Leia wydała rozkaz:
- Nie strzelajcie!! Opuścić broń! - krzykneła. Wszyscy rebeliańci opuścili broń. - A teraz powiedzcie kim jesteście.
- Jestem ukrytą rebeliantką która wam zawsze pomagała. A to moja padawa... Towarzyszka. - wydukałam.
-Imiona! - Powiedziała Leia. Tu zaczełam kombinować. Jeśli mamy udawać zwykłe rebeliantki to nie możemy wyjawić naszych prawdziwych imion.
- Er... Nazywam się... Mania!!! Tak, mania. A to jest Nalo. Tak, Nalo. - Wypaliłam.
- Mania i Nalo? - Luke popatrzył na nas.
- Tak. A co?
- A wasze numery wojskowe? - zapytał Han. Wybrać numer wojskowy było jeszcze trudniej niż imię. Jeśli ktoś będzie miał taki sam numer zaczną nas podejrzewać.
- Mój numer to 2308. A jej numer to 3160.- odpowiedziałam.
- Ok. Jeżeli nam pomagacie to witamy w rebeli! - rzekła uroczyście księżniczka. Nagle z mojej kieszeni wyszła pomniejszona Sky. Była rozmiarów długopisu.
- Kto to jest?- Zapytał jakiś rebeliant.
- To moja kotka Velma.- Odpowiedziałam. A raczej skłamałam.
- Dobrze więc kontynułujmy przyjęcie!- powiedziała księżniczka Leia. Na przyjęciu Alen wysłała mocą do mnie wiadomość.
- Ahsoka, myślę że to nie jest dobry pomysł.
- Daj spokój! Teraz gdy jesteśmy zwykłymi rebeliantkami jesteśmy chronione. I pamiętaj! Nie wolno ci zdejmować kaptura!!

Star Wars- Ostatnia Jedi (poprawa)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz