Chapter 19

397 74 85
                                    

Usiadłem przy stole z boku pokoju, nie chcąc za bardzo gadać z resztą na razie. Nie byłem an nich zły za to co się stało teraz z Karlem, jednak równocześnie czułem, że jest to niesprawiedliwe. 

- Nick. - usłyszałem miękki dziewczęcy głos, na którego dźwięk podniosłem od razu swoją głowę, parząc na nowo przybytą. 

- Hej Niki. - odpowiedziałem, siląc się na lekki uśmiech w jej kierunku. Dziewczyna była dla wszystkich miła i z tego co zauważyłem starała się aby każdy czuł się tutaj na tyle dobrze, w jakim stopniu mogliśmy. Nie robiło to więc zaskoczenia, że wszyscy (chyba) tutaj pałali do niej sympatią. 

- Mogę się dosiąść? - spytała, także uśmiechając się do mnie lekko. Pokiwałem głową tym samym dając jej odpowiedź na jej pytanie. Dziewczyna więc usiadła na miejscu naprzeciw mnie, a następnie po powiedzeniu mi smacznego, sama zabrała się za jedzenie swojej porcji obiadu. 

Mój talerz natomiast nadal pozostawał nietknięty. Nie miałem za bardzo apetytu, więc po prostu nie chciałem ruszać niczego, aby jakby co inna osoba mogła zjeść moją porcję. Nie zauważyłem nawet kiedy, moje myśli ponownie wróciły do samotnie siedzącego teraz blondyna. Czułem się źle, bo nie wiedziałem jak mu teraz pomóc. 

- Myślisz o Karlu prawda? - usłyszałem głos dziewczyny, na co momentalnie oderwałem się ze swoich myśli. 

- P-Powtórzysz? - spytałem, nie do końca rejestrując pytanie, jakie zadała mi dziewczyna. 

- Myślisz o Karlu. - powtórzyła, na co momentalnie się zarumieniłem, delikatnie się także odsuwając do tyłu na krześle z szoku. 

- W-Wcale nie! - od razu zaprzeczyłem, na co ta zaśmiała się lekko. 

- To pochwal się, o czym myślisz. - spytała, poprawiając spoczywające na jej nosie okulary. 

- O swoim ukochanym. - odpowiedziałem szybko, odwracając od niej wzrok, oraz opierając swój podbródek na swojej dłoni. 

- Czyli o Karlu. 

- Już powiedziałem, że nie myślę o nim. Poza tym nie kocham go. - odpowiedziałem, wbijając swój widelec w kawałek ryby, którą miałem na talerzu.  

- Ale jesteś w nim zauroczony. Widać to po tym jak na niego patrzysz oraz co dla niego robisz. - powiedziała, na co na chwilę zatrzymałem się analizując wszystko w głowie. 

"- Powinieneś się częściej uśmiechać, masz ładny uśmiech. - odpowiedziałem jeszcze zanim drzwi się zamknęły nie myśląc za długo, jednak kiedy doszło do mnie co powiedziałem, szybko odszedłem od drzwi, zaraz po tym wchodząc do swojego pokoju. Zamknąłem powłokę za sobą, zaraz po tym opierając się o nią plecami. Położyłem dłonie na swoich policzkach czując na nich dziwne ciepło. "

"- A ty czemu nie śpisz? - spytał chłopak, patrząc na mnie lekko zmartwiony. Uśmiechnąłem się do niego, a następnie tak jak wcześniej dziewczynie, poczochrałem lekko jego włosy, zostawiając swoją dłoń w nich. Były one przyjemnie miękkie więc na chwilę aż się zawiesiłem nadal lekko je dotykając. - Um Nick? - usłyszałem dopiero po chwili, na co otrząsnąłem się lekko od razu odsuwając od niego."

"- N-Nie mogę już dłużej. Te g-głosy, są tak p-przytłaczające. Nick, pomóż mi, b-błagam. - wyszeptał ledwo, chłopak, na co popatrzyłem na niego, chwytając jego twarz w dłonie. Popatrzyłem mu w oczy i od razu zobaczyłem w nich jego cały ból oraz strach. Objąłem go ponownie tym razem mocniej aby dać mu poczucie wsparcia, którego teraz potrzebował.

- Pomogę ci. Jak tylko mogę. - odpowiedziałem, wplatając dłoń w jego włosy aby bardziej go uspokoić poprzez delikatne drapanie jego głowy. Muszę mu pomóc." 

Przypomniałem sobie w głowie, równocześnie czując jak moje serce przyśpiesza lekko, na same wspomnienia twarzy chłopaka. 

- Uśmiechasz się. I rumienisz. - powiedziała dziewczyna, na co spojrzałem na nią, zaraz po tym przykładając swoje dłonie do faktycznie ciepłych policzków. 

- Możemy proszę nie gadać o tym? Pierwszy raz pokazuje jakieś większe uczucia do innej osoby i nie czuje się z tym jakoś zachwycony. Jeszcze jak trzecia osoba o tym gada. - odpowiedziałem, na co ta się chętnie zgodziła. 

- Tak właściwie to dosiadłam się do ciebie, aby powiedzieć ci co się wydarzyło kiedy byłeś nieprzytomny. - powiedziała, na co momentalnie się podniosłem lekko na krześle. Dzięki ostatniej nocy przespanej ponownie w komorze, w której się obudziłem moja złamana kość (pewnie z pomocą jakiegoś kodu komputerowego) sama podczas nocy się zrosła i komputerek w pomieszczeniu medycznym powiedział nam dzisiaj, że jeszcze dwie noce i będę jak nowy. 

- Widziałem, że lampka Tiny się świeci, tak samo jak Alexa. - odpowiedziałem, podekscytowany jak małe dziecko.

- Umiejętnością Alexa było szczęście. Ranboo przeczytał w swojej książce, że to, w jakiej pozycji go znalazłeś przy później obliczonym przez komputer parametrami życiowymi, powinien nie żyć. Jednak dzięki jego umiejętności udało mu się przeżyć. - zaczęła tłumaczyć, jednak nieskończyła ponieważ do pomieszczenia wbiegł nagle Tommy. 

- Znalazłem martwe ciało. - powiedział chłopak, na co wszyscy momentalnie się podnieśli. Widziałem jak zdecydowana większość biegnie za nim, jednak ja ciągnąc za sobą dziewczynę, pobiegłem z zupełnie innym kierunku. 

- Nick, gdzie biegniesz? - spytała dziewczyna jednak biegnąc za mną. Zatrzymałem się na chwilę pod drzwiami Williama i ze środka wziąłem to samo pudełko co chłopak wziął wczoraj.  

- sprawdzimy, czy to sprawka Dreama. - odpowiedziałem, a następnie szybko pobiegłem znaną mi drogą do miejsca, gdzie przebywał teraz Karl. 

- Dream? Kto to? - spytała dziewczyna biegnąć za mną. 

- Ten wirus. Tak się nazywa. - rzuciłem wbiegając po dwa stopnie po schodach. Ignorując piekące mnie niemiłosiernie płuca dobiegłem do drzwi. Zaraz po tym ciągnąc za klamkę. Odsunąłem się jednak od nich gwałtownie czując nagłe ukłucie. Spojrzałem na swoją dłoń i zdziwiłem się widząc na jej wnętrzu dokładnie tam, gdzie poczułem ukucie mały krzyżyk wyglądający jak tatuaż. Widziałem jak dziewczyna sięga po klamkę, więc szybko powstrzymałem ją chwytając jej nadgarstek. - Nie możesz dotknąć klamki. Zostawi ci na dłoni ślad. Jeśli się nie mylę z drugiej strony będzie to samo więc jeśli Karl, jakimś cudem wyszedł ma na dłoni ślad. - odpowiedziałem, a następnie z pomocą płyty z pokoju Williama, otworzyłem drzwi tak jak on wczoraj. 

Wewnętrznie ucieszyłem się widząc w środku przeszklonego pomieszczenia chłopaka. Zaraz po tym podniegłem do szyby od razu uderzając w nią dłonią. Chłopak obrócił się w moim kierunku, zaraz po tym podbiegając do mnie jak małe dziecko. Pokazałem mu niemo, aby przyłożył dłonie do szyby co ten bez powstrzymywania się zrobił. Uśmiechnąłem się do niego szeroko, a następnie wyjąłem z kieszeni ukradzione Tommiemu jedno z walkie-talkie. 

- To nie Karl popełnił morderstwo tym razem. 

✅ Hunting game // Karlnap [Zakończone] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz