Po raz kolejny otworzyłem swoje oczy, czując się jakbym przeżył właśnie kolejne deja vu, budzenia się pod kopułą. Lekko obróciłem głowę w kierunku, w którym widziałem resztę, chcąc dokładnie zobaczyć kto stoi obok mnie. Kiedy poruszyłem się bardziej chcąc podnieść się do siadu, kopuła podniosła się dopuszczając do mnie zupełnie inne powietrze, przez które lekko nawet zacząłem kaszleć.
- Nick, jak się czujesz? - spytała Niki, która jako pierwsza zauważyła to, że się wybudziłem.
- Słabo mi. Gdzie jest Karl? Nic mu nie jest? - spytałem, nadal mając przed oczami obraz zakrwawionego ciała chłopaka.
- Nadal jest nieprzytomny, jednak wydaje nam się, że przez tego wirusa nie może umrzeć. W prawdziwym życiu na pewno byłby martwy. - odpowiedziała patrząc dyskretnie na taką samą tubę (jeśli mogłem to tak nazwać), w której prawdopodobnie znajdował się drugi chłopak. Sam tam popatrzyłem jednak z mojej pozycji nie mogłem go teraz zobaczyć. Szybko zauważyłem, że kilku ludzi wyszło z sali i teraz byliśmy tutaj jedynie jeszcze z Lani, która siedziała przy Karlu, lekko przysypiając.
- Czemu Lani przy nim siedzi? - spytałem, pokazując na nią palcem lekko.
- Wspólnie zadecydowaliśmy, że będziemy przy was siedzieć na zmianę, czekając aż się obudzicie, podczas gdy reszta będzie pomagać znaleźć reszcie umiejętności. - odpowiedziała, na co pokiwałem lekko głową, zaraz jednak przypominając sobie ważną rzecz.
- Ty też byłaś w osobach, które jeszcze jej nie odkryły prawda?
- Już ją znam. Umiem rozmawiać ze zwierzętami, oraz rozumiem ich zachowanie, oraz to, co robią. - odpowiedziała uśmiechając się do mnie lekko. Od razu odwzajemniłem go, zaraz po tym obracając się przodem do dziewczyny.
- Znacie już tez umiejętności reszty? - spytałem, lekko zaciskając dłoń na swoim rękawie.
- Tak i dzięki temu otworzyliśmy nowe przejście. Tutaj jednak pojawia się problem. Nie możemy przejść dalej do momentu, w którym nie znajdą się tam wszyscy. Jeśli ktoś tam wejdzie tu już nie wyjdzie. Wchodzi się wpisując te dziwne numerki które mamy na ręce do systemu, jednak nic się nie uruchomi jeśli wszyscy ich nie wpiszą. Co jeszcze to utrudnia, to to, że tylko ty widzisz swój numer. Ja nie widzę twojego, a ty mojego. Nie możemy więc wpisać go za ciebie. - powiedziała, na co pokiwałem głową, rozumiejąc to, co powiedziała do mnie.
- Czyli nawet jeśli teraz wszyscy znamy swoje zdolności to nie możemy stąd wyjść? - spytałem, jednak odpowiedź była dla nas obu dość oczywista. - Przepraszam, że musicie nadal czekać. - dopowiedziałem, na co dziewczyna od razu się podniosła delikatnie ujmując moją dłoń.
- Nick, to nie twoja wina, że tutaj leżycie, zrobiłeś wszystko, co mogłeś aby pomóc Karlowi w tamtym momencie i teraz tylko i wyłącznie od niego zależy kiedy się wybudzi. Nic więcej nie możemy teraz zrobić. - odpowiedziała, patrząc na mnie uprzejmym lekko opiekuńczym wzrokiem, na co mimowolnie poczułem jak kącik moich ust podnosi się do góry.
- Zadecydowaliście, nad czym kiedy byłem w śnie? Coś za spokojnie jest. - spytałem, na co ta od razu podniosła się na swoim miejscu widocznie podekscytowana.
- Obaliliśmy Williama i wspólnie zadecydowaliśmy, że będziemy ustalać decyzje ze wspólnego zdania lub głosowania. Komputer, który kontroluje wasze parametry, mówi, że rana na szyi Karla zagoi się za dwa dni, więc wtedy spróbujemy go na chwilę wybudzić aby wpisał swój kod, a następnie jeśli będzie taka potrzeba Lani może go nieść, przez ścieżkę aż do samego końca. Taki jest plan wstępny jednak nie wiemy jeszcze jak to wypali kiedy się obudzi, a akurat wirus będzie miał nad nim kontrolę. - opowiedziała, na co od razu w myśli podsunął mi się pewien pomysł.
- Umiejętnością Karla jest zatrzymywanie czasu. Podczas tego może się poruszać gdzie chce, i jak chce oczywiście zmieniając oryginalne położenie rzeczy. My nawet nie czujemy tego, że czas się zatrzymał więc ma nad nami zdecydowaną przewagę. Udało mi się jednak raz nie być pod tak jakby tym zatrzymaniem czasu. Także mogłem się poruszać, oraz normalnie z nim rozmawiać, czy przestawiać niektóre rzeczy. - powiedziałem, na co ta lekko otworzyła usta ze zdziwienia. - Wystarczy zamknąć oczy przed tym jak on użyje swojej zdolności, co jest fizycznie niemożliwe. - dopowiedziałem jednak specjalnie przeciągając ostatnią sylabę sygnalizując jej, że coś jeszcze jest do powodzenia na ten temat.
- Chyba że? - spytała dziewczyna, podnosząc jedną brew.
- Chyba że mielibyśmy co najmniej jedną osobę, która cały czas miałaby zawiązane oczy żeby mieć je zamknięte i w momencie, w którym wirus użyje swojej umiejętności będzie mógł jakoś się ochronić albo przynajmniej zobaczyć i zapamiętać, jaki ten wirus ma plan. - odpowiedziałem uśmiechając się lekko do niej.
- To teraz musimy jednie czekać. - powiedziała, na co niestety jedyne co mogłem teraz zrobić to westchnąć, a zaraz po tym spojrzeć na spokojnie śpiącego na łóżku obok chłopaka.
~~~
Patrzyłem w sufit, zastanawiając się nad tym co można zrobić w przypadku, w którym to wirus by głównie siedział w ciele chłopaka. Nie możemy ryzykować tego, że stracimy jeszcze więcej uczestników, podczas przechodzenia tych pokoi. Reszta zgodziła się ze mną, że powinniśmy podczas przechodzenia tych pokoi mieć jedną osobę, która cały czas miałaby zamknięte oczy. Nagle mój spokój został zakłócony przez gwałtowne otworzenie drzwi, a następnie zobaczyłem dość mocno podekscytowanego Tommiego.
- Nick wstawaj, Karl się obudził. - powiedział, na co podniosłem się dość gwałtownie w łóżka od razu idąc do pomieszczenia szpitalnego. Przepchnąłem się lekko przez resztę aby zobaczyć jak się czuje chłopak. Zatrzymaliśmy się gwałtownie jednak kiedy ten, popatrzył na nas.
- Nick? Coś nie tak? - spytał świeżo obudzony, kiedy dosłownie mnie zamurowało.
- Połączyliście się jeszcze bardziej. - wyszeptałem, widząc jak jedno z jego szarych oczu, teraz wyróżniało się mocno, świecąc intensywnie zielonym kolorem, który wcześniej pojawiał się jedynie kiedy kontrolę nad ciałem miał wirus.

CZYTASZ
✅ Hunting game // Karlnap [Zakończone] ✅
Fanfic!!!TW!!! Szesnastu zwykłych nastolatków, gdzie każdy prowadził swoje życie i zajmował się swoimi problemami. Pewnego dnia obudzili się w zupełnie innym miejscu. Nikt nic nie pamiętał, jednak wiedzieli, że muszą sobie pomagać, aż się stamtąd nie wydo...