Lena to moja przyjaciółka. Znamy się od dziecka.Mieszkamy w tym samym mieście i chodzimy do tej samej klasy. Ostatni rok liceum,a co dalej tego jeszcze obie nie wiemy. Póki co cieszymy się beztroskim życiem, które wkrótce się zmieni.
Jestem już pod domem przyjaciółki, pukam do drzwi,które po chwili otwiera mama Leny.
- Witaj kochanie. Wejdź proszę - mówi mama moje przyjaciółki.
- Dzień dobry Pani. Jest może Lena ?
- Tak,oczywiście jest. Idź na górę, jest u siebie w pokoju.
Wchodzę do pokoju i witam się z przyjaciółką
- Cześć Ruda - mówię i siadam obok niej na łóżku.
Lena jest dziewczyną o rudych, kręconych włosach i pięknych zielonych kocich oczach. Ma 160 cm wzrostu i jest szczupła. Ksywke Ruda ma już od dzieciństwa.
- Hej Lara. Co słychać ?
- W sumie to wszystko dobrze,ale chciałabym o czymś z Tobą porozmawiać- mówię niepewnym i sciszonym głosem.
- Ok to mów.
- Wiesz moja rodzina od pokoleń ma pewne moce i ja też je będę miała po swoich 18-tych urodzinach. Nie mówiłam Ci o tym wcześniej, bo była to tajemnica i rodzice mi zabronili,ale teraz udało mi się ich przekonać.
- Moce ? Powiesz mi coś więcej ? Jesteś czarownica? -dopytuje mnie Lena.
- Stanę się nią po urodzinach i wtedy też otrzymam moce.
Przypatruje się przyjaciółce z uwagą, ale nic w jej postawie nie mogę odczytać. Czekam cierpliwie aż coś mi powie.
- Super mam przyjaciółkę czarownice - uśmiecha się szeroko i dodaje- Ale jesteś dobrą czarownicą?
- Tak dobra...Uff ulżyło mi,że w końcu mogłam Ci o tym powiedzieć. Ciążyło mi to na sercu. Cieszę się,że tak dobrze na to zareagowałaś.
- A jak miałabym zareagować. Jesteś moja przyjaciółka, traktuje Cię jak siostrę i nic co byś mi powiedziała nie zmieni mojego stosunku do Ciebie.
Podeszłam do niej i mocno przytulilam ją do siebie. Cieszyło mnie to,że w końcu mam to z głowy.
- Jakie moce będziesz mieć ? - pyta z zaciekawieniem przyjaciółka.
- Po moich rodzicach odziedzicze moc czytania w myślach i uzdrawiania. Z tym,że siebie nie mogę uleczyć. Będę też władać wszystkimi żywiołami ogień, woda,ziemia i powietrze. Dodatkowo do tego dostanę inną moc, która ujawni się u mnie z czasem.
- Wow fajnie- mówi podekscytowana Lena.
Później wyszłyśmy do parku na lody. Lena dopytywała o różne rzeczy związane z magia,a ja bardzo chętnie jej odpowiadałam.
Spacerując miałam wrażenie,że ktoś nas śledzi i obserwuje. Zaczęłam rozglądać się dookoła. Nagle w krzakach dostrzegłam wsciekłe zielone oczy. Przestraszona widokiem krzyknęłam.
- Lara co się stało ? - pyta wystraszona moim krzykiem Lena
- W krzakach coś jest, obserwuje nas. Ma takie straszne oczy.
Obie kierujemy wzrok na zarośla.
- Nic tam nie ma,widzisz? - uspokaja mnie gładząc po ramieniu.
- Widzę,ale byłam pewna,że widziałam tam oczy.
Po chwilowym szoku postanowiłyśmy wrócić do domu. Nie chciałam martwić tym już Leny,więc postanowiłam o tym nie gadać.
W myślach jednak wciąż miałam obraz ze spaceru. Te oczy patrzyły na mnie z wściekłością,odrazą z chęcią zabicia mnie.
Byłam tym zmęczona. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka. Szybko zasnełam.

CZYTASZ
Ja czarownica
FantasyRozdział 1 Niedzielny poranek jak i inne poranne dni spędzam zawsze tak samo . Wstaje o 7 idę do łazienki i trochę się ogarniam . Ubieram na siebie dresy ,koszulkę i buty sportowe. Wychodzę z domu ,wkładam słuchawki w uszy, puszczam muzykę i...