Rozdzial 32

305 21 3
                                    

Biegłam zieloną łąka, na dworze było upalnie, był środek lata.

- Zaczekaj na mnie! - krzyczał ktoś, kto był daleko za mną.

Stanęłam i czekałam, aż osoba dobiegnie do mnie. Słońce raziło mnie po oczach i długo nie mogłam odgadnąć kto się do mnie zbliża. Gdy dobiegł na tyle blisko, że przysłaniał swoim ciałem słońce, zorientowałam się, że to Enzo.

- Już myślałem, że Cię nie dogonie. Robisz sie szybsza ode mnie.

- Sam mnie tego nauczyłeś - odparłam z uśmiechem.

- Tak, masz rację. Tego i wiele innych rzeczy - przyciągnął mnie do siebie. Staliśmy tak blisko, że nasze ciała się stykały - Może wypróbujemy czegoś nowego? - uniósł kilkakrotnie swoje brwi i uśmiechnął się, ukazując swoje kły.

Jego usta przywarły do moich, całował mnie tak intensywnie, czułam w tym pocałunku całe jego pożądanie do mnie. Oddawałam się temu z rozkoszą. Po chwili nasze języki połączyły się, muskały się o siebie. Oboje byliśmy jak w jakimś transie, którego żadne z nas nie chciało przerywać. Położył mnie na zieloną trawę i zaczął powoli rozpinać guziki mojej bluzki. W jego oczach widziałam małe ogniki, czułam jak na niego działam. Ściągnął ze mnie bluzkę i zaczął dobierać się do spodni......

- Wstawaj! - do moich uszy docierał cichy głos mężczyzny - Wstawaj śpiąca królewno.

- Ech, musiałeś budzić mnie akurat teraz? - powiedziałam z wyrzutem w jego stronę.

- A co? Śniło Ci się coś fajnego? Widząc Twoją minę podczas snu, wnioskuje, że było to coś pikantnego.

- Sen był pikantny, szkoda że mi go przerwałeś, bo robiło się naprawdę gorąco - celowo zrobiłam smutną minę.

- To może chcesz skończyć go realnie? - w jego oczach zobaczyłam te same ogniki, co w swoim śnie. Gdyby tylko wiedział, że to właśnie on mi się śnił.

- Jasne, że chciałabym tego, ale nie mam z kim - chciałam się trochę z nim podroczyć.

- No, a ja? Możesz ze mną - odpowiedział szybko.

- Ciebie traktuję jak przyjaciela.

Enzo na moje słowa położył się koło mnie. Przyciągnął moje ciało bliżej swojego. Jego dłonie zaczęły dotykać mojej ręki.

- Nic nie czujesz, jak tak robię? - z ręki przeszedł na szyję, powoli schodząc niżej.

- Przestań - powiedziałam lekko schrypniętym głosem. Działał na mnie jego dotyk, ale nie chciałam mu tego powiedzieć.

- Powiedz mi, nic w ogóle nie czujesz? Tylko bądź ze mną szczerą.

- Och Enzo, a jakie to ma znaczenie?

- Dla mnie ma. Chciałbym wiedzieć czy mam jakieś szanse?

- Nie chcę się teraz z nikim wiązać, rozumiesz? Niedawno straciłam Malika, którego bardzo kochałam, nie zapomnę o nim nigdy.

- Ja wcale nie wymagam od Ciebie byś o nim zapomniała. Wiem, że on zawsze będzie w Twoim sercu, ale Lara, życie trwa dalej. Jesteś młoda i masz prawo do szczęścia. Jestem pewny, że Malik powiedziałby to samo.

Miał rację, Malik chciał dla mnie jak najlepiej. Chciał mojego szczęścia, tego bym znów się zakochała.

- Masz rację, życie trwa dalej, ale ja potrzebuję czasu. Możemy o tym nie gadać? Chcę byś był dla mnie teraz przyjacielem, którego bardzo potrzebuję.

Ja czarownicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz