Biegłam zieloną łąka, na dworze było upalnie, był środek lata.
- Zaczekaj na mnie! - krzyczał ktoś, kto był daleko za mną.
Stanęłam i czekałam, aż osoba dobiegnie do mnie. Słońce raziło mnie po oczach i długo nie mogłam odgadnąć kto się do mnie zbliża. Gdy dobiegł na tyle blisko, że przysłaniał swoim ciałem słońce, zorientowałam się, że to Enzo.
- Już myślałem, że Cię nie dogonie. Robisz sie szybsza ode mnie.
- Sam mnie tego nauczyłeś - odparłam z uśmiechem.
- Tak, masz rację. Tego i wiele innych rzeczy - przyciągnął mnie do siebie. Staliśmy tak blisko, że nasze ciała się stykały - Może wypróbujemy czegoś nowego? - uniósł kilkakrotnie swoje brwi i uśmiechnął się, ukazując swoje kły.
Jego usta przywarły do moich, całował mnie tak intensywnie, czułam w tym pocałunku całe jego pożądanie do mnie. Oddawałam się temu z rozkoszą. Po chwili nasze języki połączyły się, muskały się o siebie. Oboje byliśmy jak w jakimś transie, którego żadne z nas nie chciało przerywać. Położył mnie na zieloną trawę i zaczął powoli rozpinać guziki mojej bluzki. W jego oczach widziałam małe ogniki, czułam jak na niego działam. Ściągnął ze mnie bluzkę i zaczął dobierać się do spodni......
- Wstawaj! - do moich uszy docierał cichy głos mężczyzny - Wstawaj śpiąca królewno.
- Ech, musiałeś budzić mnie akurat teraz? - powiedziałam z wyrzutem w jego stronę.
- A co? Śniło Ci się coś fajnego? Widząc Twoją minę podczas snu, wnioskuje, że było to coś pikantnego.
- Sen był pikantny, szkoda że mi go przerwałeś, bo robiło się naprawdę gorąco - celowo zrobiłam smutną minę.
- To może chcesz skończyć go realnie? - w jego oczach zobaczyłam te same ogniki, co w swoim śnie. Gdyby tylko wiedział, że to właśnie on mi się śnił.
- Jasne, że chciałabym tego, ale nie mam z kim - chciałam się trochę z nim podroczyć.
- No, a ja? Możesz ze mną - odpowiedział szybko.
- Ciebie traktuję jak przyjaciela.
Enzo na moje słowa położył się koło mnie. Przyciągnął moje ciało bliżej swojego. Jego dłonie zaczęły dotykać mojej ręki.
- Nic nie czujesz, jak tak robię? - z ręki przeszedł na szyję, powoli schodząc niżej.
- Przestań - powiedziałam lekko schrypniętym głosem. Działał na mnie jego dotyk, ale nie chciałam mu tego powiedzieć.
- Powiedz mi, nic w ogóle nie czujesz? Tylko bądź ze mną szczerą.
- Och Enzo, a jakie to ma znaczenie?
- Dla mnie ma. Chciałbym wiedzieć czy mam jakieś szanse?
- Nie chcę się teraz z nikim wiązać, rozumiesz? Niedawno straciłam Malika, którego bardzo kochałam, nie zapomnę o nim nigdy.
- Ja wcale nie wymagam od Ciebie byś o nim zapomniała. Wiem, że on zawsze będzie w Twoim sercu, ale Lara, życie trwa dalej. Jesteś młoda i masz prawo do szczęścia. Jestem pewny, że Malik powiedziałby to samo.
Miał rację, Malik chciał dla mnie jak najlepiej. Chciał mojego szczęścia, tego bym znów się zakochała.
- Masz rację, życie trwa dalej, ale ja potrzebuję czasu. Możemy o tym nie gadać? Chcę byś był dla mnie teraz przyjacielem, którego bardzo potrzebuję.
CZYTASZ
Ja czarownica
FantasyRozdział 1 Niedzielny poranek jak i inne poranne dni spędzam zawsze tak samo . Wstaje o 7 idę do łazienki i trochę się ogarniam . Ubieram na siebie dresy ,koszulkę i buty sportowe. Wychodzę z domu ,wkładam słuchawki w uszy, puszczam muzykę i...