Rozdział 23

3.2K 165 13
                                    

~ Elia ~

Siedzieliśmy przy stole i prowadziliśmy ze sobą rozmowy. Nie mogło mi umknąć, że przez cały czas przyglądał mi się dziadek Alessii Marcello Ferreri. Patrzył się na mnie jakby próbował pokojarzyć mnie skądś. Kurwa mam nadzieję, że nie rozpozna we mnie mojego ojca. On doskonale znał Batistów. Słyszałem kiedyś jak Marcus rozmawiał z moim ojcem o nim. On jest odpowiedzialny za śmierć mojego dziadka.

Powinienem mieć kolejny powód żeby ich nienawidzić. Nie potrafię jednak... Miłość do Alessii jest silniejsza.

- Elia nie pogratulowaliśmy ci jeszcze awansu - zwróciła się do mnie Layla.

- Nic się nie stało. To nic takiego - ech chyba zaraz skończy się wesoła atmosfera...

W środę byłem na rozmowie z dziekanem. Oczywiście rozmowa dotyczyła mojego związku z Alessią. Jej nic nie grozi, ponieważ dziekan nie wyrzuci z uczelni "kury znoszącej złote jajka", ale mi się solidnie za to oberwało. Aktualnie jestem na zwolnieniu, ale dziekan dał mi do zrozumienia, że nie mam po co wracać po Nowym Roku. Nie wiem jak mam o tym wszystkim powiedzieć. Liczyłem się z tym i nawet sam byłem przecież gotów zrezygnować dla niej z pracy, ale jednak zabolało to zwolnienie. Nie chcę psuć świąt więc nie chciałem jeszcze nic mówić. Miałem zamiar zrobić to dopiero po nich.

- Pewnie jesteście dumni z niego Tereso - Layla zwróciła się do mojej matki.

- I to bardzo - odpowiedziała jej moja mama.

Szkoda, że wkrótce cię rozczaruję mamo. Ech wszystkich rozczaruję... Siedzieliśmy tak jeszcze z godzinę. W końcu moi rodzice pożegnali się ze wszystkimi i pojechali do domu. Ja zostałem jeszcze trochę. Ali chciała żebym został na noc, ale widziałem minę jej ojca i stwierdziłem, że nie będę ryzykował utraty życia. Wiem, że nic by mi nie zrobił, ale jednak nie chciałbym spać w domu pełnym członków mafii. W końcu byli tu też Lombardo i Russo.

- Jezu w końcu sami - Ali oplotła swoje ręce z tyłu na mojej szyi - kocham ich, ale czasami przesadzają.

- Jak to rodzina - złapałem ją za biodra - jak się czujesz kochanie?

- Nad wyraz dobrze - uśmiechnęła się do mnie.

Ech wiem, co ona kombinuje, ale nie ma nawet takiej opcji. Dopóki wszystko jej się tam w środku nie zagoi to musimy się powstrzymać od sexu. Też mam ochotę, ale jej zdrowie jest najważniejsze.

- Nawet o tym nie myśl Ali. Lekarz zabronił - powiedziałem do niej, bo już widziałem tą jej przygryzaną wargę.

- Oj no chociaż trochę i delikatnie - zaczęła błądzić swoimi dłońmi po moim ciele - nie musisz przecież robić tego na ostro. Możemy kochać się delikatnie - zjechała swoją dłonią do mojego krocza.

Choć bardzo bym chciał się z nią kochać, to jednak nie jest to czas na to. Nie chcę żeby coś jej stało, ponieważ nie zastosowaliśmy się do zaleceń lekarza.

- Alessia nie dzisiaj - złapałem za jej rękę - też bym chciał się z tobą kochać, ale nie chcę żeby coś ci się stało. Nie wiesz jak to było, gdy umarłaś i cię reanimowali. Nie wiesz, co ja wtedy przeżyłem i nie chcę tego przeżywać po raz kolejny.

Spojrzała na mnie smutnymi oczami. Widziałem, że jej oczy zaczynają się szklić. Jezu nie chciałem żeby zaczęła płakać.

- Elia nie chciałam cię wystraszyć - przytuliła się do mnie - przepraszam, że musiałeś coś takiego przeżyć z mojego powodu.

Mafia Princess (Ferreri Empire vol. 3) (18+)✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz