~ Elia ~
3 miesiące późniejW końcu po trzymiesięcznych przygotowaniach nadszedł dzień mojego ślubu z Alessią. Tym razem nie robimy tego po kryjomu. Oczywiście nie żałuję naszego ślubu w Las Vegas, ale Ali zasługuje na to co najlepsze.
- Dzień dobry skarbie - Alessia podniosła się do góry i spojrzała na mnie - w końcu dzisiaj jest ten dzień.
- Nareszcie. Szkoda tylko, że musimy czekać do trzeciej po południu na to żebyśmy się znowu stali mężem i żoną.
- Oj tam nie narzekać. To tylko parę godzin - podniosła się wyżej i pocałowała mnie w usta - teraz mam ochotę poświntuszyć z moim jeszcze narzeczonym.
- To dobrze, bo ja mam ochotę na to samo z moją jeszcze narzeczoną. Mam tylko nadzieję, że Cass i Carlo dadzą nam parę minut zanim zaczną się upominać o uwagę.
- To lepiej się pospiesz Elia, bo jak już wypowiedziałeś to życzenie na głos to zaraz zaczną płakać.
Tak jest za każdym razem. Mają chyba jakąś czujkę w sobie i wyczuwają kiedy tatuś chce się dobrać do mamusi.
Nie czekając już dłużej ściągnąłem dół od mojej pidżamy, a Ali zdjęła z siebie swój. Przejechałem ręką po jej cipce i zanurzyłem w niej dwa palce. Lekko jęknęła i przysunęła się bardziej do mnie. Wkładałem i wyjmowałem z niej moje palce. Była tak zajebiście śliska od swoich soków, że nie potrzebowałem dużo czasu spędzić nad przygotowaniem jej na mojego kutasa.
- Mmm Elia dłużej nie wytrzymam. Wejdź w końcu we mnie.
- Jak sobie życzysz kochanie. Nasz ostatni sex jako narzeczeni. Następnym razem wypieprzę już moją żonę - pocałowałem ją namiętnie w usta i zamieniłem palce na mojego fiuta.
Alessia zaczęła używać tabletek więc teraz możemy w końcu bez konsekwencji bzykać się bez prezerwatywy. Na razie Cassidy i Carlo są za mali żebyśmy się starali o kolejne dziecko. Może za rok lub dwa zaczniemy myśleć o kolejnych.
- Och taaak Eliaa mocniej!!! - krzyczała Alessia. Cud, że jej rodzice jeszcze nas nie wywalili z domu. Nasz sex nie należy do najcichszych - Aaaa Eliaaa!!!
- Szlag skarbie zaraz dojdę - wydyszałem w jej szyję.
- Ja też! Ochhh!!!
Jej cipka zacisnęła się na moim kutasie i w tym samym momencie wystrzeliłem rozlewając się w jej wnętrzu. Opadłem na Ali i próbowałem uspokoić mój przyspieszony oddech.
Jak na zawołanie nie minęła chwila, a jedno z naszych dzieci zaczęło płakać. Podniosłem się z Alessii i podciągnąłem pidżamę.
- Pójdę do niej zanim obudzi Carlo - nie zdążyłem...
W głośniku usłyszeliśmy płacz Carlo. Alessia zaśmiała się tylko i również wstała z łóżka. Ubrała na siebie dół od pidżamy i poszliśmy oboje do naszych dzieci. Ja przewinąłem Carlo, a Alessia Cassidy. W międzyczasie jedna z pokojówek przyniosła dla nich butelki z mlekiem. Ali nie karmiła ich piersią, ponieważ od samego początku miała go za mało na dwójkę więc zrezygnowała z tego całkowicie.
Po nakarmieniu bliźniaków i przebraniu się w ubranie codzienne zeszliśmy na śniadanie. W domu panował gwar. Byli tutaj wszyscy dziadkowie Ali, jej wujostwo no i oczywiście część mojej rodziny. Lucy i Steven zatrzymali się w hotelu wraz ze swoją dwumiesięczną córeczką Megan. Steven jest moim drużbą więc powinien tutaj niedługo dotrzeć. Lucy stwierdziła, że nie będzie się tutaj plątać z małą więc przybędzie dopiero na uroczystość do kościoła. Pobieramy się w tym samym kościele, co rodzice Alessii.
CZYTASZ
Mafia Princess (Ferreri Empire vol. 3) (18+)✔️
RomanceALESSIA Księżniczka Mafii taki tytuł nadano mi w moim rodzinnym mieście, ja jednak nie chce być tylko nią. Chcę żyć normalnym życiem. Chcę poznawać normalnych ludzi. Może nawet zakochać się w normalnym mężczyźnie, a nie tym, którego próbuje wybrać d...