Rozdział 44

3.2K 188 28
                                    

~ Layla ~

Serce mi się łamie, gdy widzę moje dziecko w takim stanie. Szczególnie, że wiem co ona teraz przeżywa. 31 lat temu przeżywałam dokładnie to samo. Też byłam z tym wszystkim sama. Staram się jak tylko mogę żeby umilić jej to wszystko, ale wiem doskonale, że to na długo nie pomaga. Moja mama robiła dokładnie to samo i nic to nie dawało. Minęły kolejne miesiące i mamy już lipiec. To już naprawdę nie pozostało dużo czasu do rozwiązania, a Elii jak nie było tak nie ma. Nie spodziewałam się, że będzie potrafił się tak dobrze kryć. Nawet nasi ludzie obserwujący jego rodziców i znajomych nic ciekawego jeszcze nam nie donieśli. Nie kontaktuje się od blisko ośmiu miesięcy z nikim. Mam tylko nadzieję, że nic mu się nie stało. Zniknął bez śladu. Alessii powiedzieliśmy kilka razy, że trafiliśmy na jakiś ślad, ale zdążył ponownie uciec. Nie chcemy jej denerwować, że nawet my w tym momencie czujemy się bezradni.

- Kurwa mać! - Enzo zaklął przed ekranem komputera - Layla kurwa nigdzie go nie ma. Może mu się coś stało?

- Nawet tak nie myśl. Wiesz jak bardzo by to przeżyła Ali? Musimy go znaleźć. Nie chcę żeby moja córeczka przechodziła przez to co ja. Ja byłam sama z Tonym, a ona została z dwójką dzieci.

- Wiem skarbie, ale jeszcze nigdy nie czułem się tak bezradny. Nie spodziewałem się, że przez tyle czasu nie trafimy nawet na najmniejszy ślad.

Tak jak mówiłam. Ukrył się tak, że ciężko jest nam go znaleźć. Enzo jest niecierpliwy, a to już trwa tyle miesięcy. Żałuję, że nie porozmawiałam wtedy z nim i nie powiedziałam mu, że nie obwiniam go za to co zrobił Vito. Byłam za bardzo zraniona i zła o to, że chciał wykorzystać Alessię do swojej bezpodstawnej zemsty. Może gdybym to ja powiedziała mu, że nikt o nic nie będzie go obwiniał to byłoby teraz zupełnie inaczej. Spieprzyliśmy z Enzo po całości. On też był na niego wściekły za wszystko i jak to mówi dosłownie wyrzucił go z wyspy i zabronił wracać.

- Zawiedliśmy ją Enzo, jako rodzice - do moich oczu napłynęły łzy - zamiast pomóc jej wtedy wszystko rozwiązać to my jeszcze dodatkowo byliśmy na nią źli, że sprowadziła go do naszego życia.

- Wiem Layla, ale grunt, że teraz staramy się to jakoś naprawić. Znajdzie się, przecież nie mógł się rozpłynąć w powietrzu. Prędzej, czy później będzie musiał wrócić.

Może i tak, o ile w ogóle jeszcze żyje.

******
~ Alessia ~

Kolejne miesiące minęły, a ja w dalszym ciągu nie wiem nic o Elii. Kilka razy od moich urodzin tata trafił na jakieś tropy, ale za każdym razem się urywały. Czy to możliwe żeby tak zniknąć bez słowa i żeby nie dało się kogoś znaleźć?

- Może pojechałybyśmy na jakieś zakupy? Szczerze mówiąc już mi się nudzi siedzenie tutaj w domu - zaproponowała Sandra.

Przyleciała do mnie tydzień temu. Jest już po swoich egzaminach i ma wakacje. Tak bardzo żałuję, że nie mogłam spełnić mojego marzenia odnośnie studiów. Teraz już nie będę miała wyjścia i będę musiała skończyć ostatni rok tutaj w Palermo.

- Jest gorąco, a te dwa brzdące nie należą do lekkich. Nie mam siły zbytnio żeby chodzić po sklepach - z chęcią bym gdzieś wyszła, ale nie chcę się pokazywać w zatłoczonym miejscu z moim ciążowym brzuchem. Już i tak ludzie gadają, że historia się powtórzyła. Ciekawa jestem skąd niby oni wiedzą, że moja mama przez pierwsze pięć lat życia Tonyego wychowywała go sama.

- Alessia nie możesz cały czas siedzieć w domu i rozpaczać po profesorku. Może trafi się jakiś przystojniak, któremu nie będzie przeszkadzać, że jesteś w ciąży?

Mafia Princess (Ferreri Empire vol. 3) (18+)✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz