Mafia Princess (Ferreri Empire vol. 3) (18+)✔️

Rozdział 41

~ Alessia ~

Nawet nie pamiętam, w którym dokładnie momencie zasnęłam. Rano obudziło mnie pukanie do moich drzwi. Była dopiero ósma rano.

- Proszę! - krzyknęłam.

Drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł mój tata. Był zły. Cholera jasna, czy on się domyślił, że grzebałam w jego komputerze?

- Alessia możesz powiedzieć mi czego szukałaś w moim komputerze? - wiedziałam... Może uda mi się zerżnąć przed nim głupa, że nic takiego nie miało miejsca?

- Ja nic nie szukałam na twoim komputerze. Skąd ci w ogóle coś takiego przyszło do głowy?

- Alessia nie kłam mnie. W gabinecie zamontowane są kamery. Widziałem na nich jak coś zgrywasz na pendrive wczoraj rano. Wcześniej nie miałem czasu tego przejrzeć, ale dzisiaj rano to zrobiłem.

Jezu czy w tym domu nic się nie da ukryć? Będę miała teraz przechlapane... Do tego dowie się kim jest tak naprawdę Elia.

- Powiesz mi? Czy może mam sam dojść do tego przeglądając logi z serwera? Wiem, że mama do południa sprawdzała coś na nim, ale wcześnie rano byłaś tam ty.

- Tato to nic takiego. Proszę cię zaufaj mi - poczułam jak moje oczy zaczynają mnie piec.

- W takim razie nie dajesz mi innego wyboru. Chciałem żebyś sama się przyznała, ale skoro nie chcesz - odwrócił się w stronę drzwi - co się z tobą stało Alessia? Nigdy się tak nie zachowywałaś? - zaczął otwierać drzwi.

Kurwa on i tak dojdzie do tego, co sprawdzałam. Może lepiej będzie jeżeli przyznam się do wszystkiego. Jeżeli mama mu o tym powie to będzie jeszcze bardziej zły niż jest teraz.

- Szukałam informacji o Vito Batista. Musiałam wiedzieć, czy zamordowałeś z zimną krwią rodziców... - jeśli to powiem, czy skrzywdzi miłość mojego życia?

- Kogo rodziców Alessia? Koniec z kłamstwami. Powiedz mi w tej chwili prawdę.

- Elia jest jego synem tato. Ta kobieta na dole go rozpoznała. Wczoraj mi się przyznał, że chciał się zemścić za śmierć swoich rodziców - podeszłam do mojego taty i spojrzałam mu w oczy - Elia myślał, że zamordowałeś jego mamę. Nie chciałam żeby dalej wierzył w te kłamstwa i myślał o bezsensownej zemście.

- Że kim on jest?! - podniósł głos - pozwoliłaś odejść stąd człowiekowi, który próbował skrzywdzić naszą rodzinę?!

- Tato on wierzył w bzdury, którymi karmiła go ta kobieta i jego ojciec. Elia dostał list od niego, w którym oskarża cię o zamordowanie jego matki! Jak ty byś zareagował na miejscu Elii? W wieku 12stu lat stracił obojga rodziców i po 20stu latach dostaje od ojca list, w którym ten oskarża o ich śmierć naszą rodzinę.

- Przede wszystkim najpierw sprawdziłbym te rewelacje, a dopiero później działał. Nawet kurwa po tylu latach od jego śmierci nie możemy mieć od tego skurwysyna spokoju! Jak mogłaś pozwolić mu odejść od tak?! Alessia czy przez te lata niczego cię nie nauczyliśmy z matką?!

Zabolały mnie jego słowa.

- Przepraszam tato, ale...

- Nie ma żadnego "ale"!!! Gdzie on teraz jest?! Lepiej powiedz sama nim sam go namierzę.