Dzień dobry i miłego dnia wszystkim ❤
Tak uznałam, że mimo natłoku pracy zacznijmy rozdziałem ten Pride Month. Chciałabym obiecać, że z tej okazji w czerwcu będzie więcej rozdziałów i może w końcu wrócę do one-shotów, ale ostatnio bardzo nie wiem jak się dni potoczą i ile pracy będzie. Możecie trzymać kciuki, może się uda 😭❤
__________
Całą noc przespałam. Jakimś cudem nie przejmowałam się niczym. Po prostu wbiłam się w ramiona Normani i wszystkie myśli nagle zniknęły. Tego mi było trzeba. Jednej spokojnej nocy, bez żadnych problemów. Mimo niewielu godzin snu, wstałam przed wszystkimi. Wzięłam kolejny prysznic, pomalowałam się, przebrałam i wróciłam do pokoju. Wcale się nie zdziwiłam, gdy zobaczyłam Addie przed drzwiami. W jednej dłoni dzierżyła kawę, a drugą rękę trzymała zaraz przy drzwiach. Wyglądała jakby próbowała zapukać, ale walczyła z myślami.-Cześć... - rzuciłam, gdy stanęłam zaraz obok. Nagle odskoczyła, przez co prawie wylała gorący napój. Kilka kropel kawy poleciało na jej skórę, przez co głośno syknęła – Nie spodziewałaś się mnie po tej stronie? – mimowolnie obłapiłam wzrokiem jej strój i genialne ciało. Mimo tego, że robiło się coraz zimniej, stale stawiała na krótkie jeansowe spodenki. Do tego ubrała czarne zakolanówki, glany, top i dużą katanę.
-Nie... Jauregui... Mam kawę i no... - wzięła głęboki oddech. Na chwilę przymknęła oczy, a następnie wyciągnęła ku mnie dłoń, już patrząc bezpośrednio na mnie – Wiesz, że to co wiedziałaś w nocy to tylko kumpela, prawda? Po prostu mnie tuliła, może ciut za mocno, ale nic więcej... – lekko pokiwałam głową, chociaż coś pękało mi w sercu, a w głowie ostro dudniło – Cabello nas tak opierdoliła, że nie wiem jakim cudem w końcu odpuściła. Znaczy „nas"... Skupiła się na mnie. Myślałam, że mnie tam rozpierdoli...
-Może ci się należało – uniosłam lekko brew, na co dziewczyna jeszcze bardziej spokorniała. Zastanawiałam się czy miała na sumieniu więcej niż sądziłam, czy po prostu cała ta sprawa była dla niej jednym wielkim nieporozumieniem – Dla mnie też nie była miła. Spotkałyśmy się przed bramą, gdy akurat wysiadała z taksówki.
-Pewnie poszła na łowy w nocy – dłonie Addie drżały, co nie umknęło mojej uwadze. Wzięłam od niej kawę, aby ponownie się nią nie oparzyła. Z jednej strony chciałam wycałować te poparzone miejsca, z drugiej pragnęłam wylać na nią resztę gorącego napoju – Słuchaj... Może jakbyś nie mogła spać kolejną noc... To poszłabym z tobą? Wiesz, że ty, a oni... - mamrotała, gdy spojrzałam w innym kierunku. Może byłam na nią zła, ale w tym wszystkim bardzo jej wierzyłam. Naprawdę zachowywałam się podobnie przy swoich przyjaciółkach, więc dlaczego miałabym mieć do niej pretensje. Tym bardziej po tym, jak chwilę wcześniej dałam się wypieprzyć Cabello. Przypominając sobie ten seks szybko zbliżyłam się do Addie i czule ucałowałam jej policzek – Błagam, powiedz mi że między nami ok...
-Ok Adalynn – zachichotałam odsuwając się od dziewczyny. Wzięłam kilka głębokich łyków kawy, gdy dziewczynie praktycznie zapłonęły policzki. Dinah kilka dni wcześniej powiedziała mi, że niebieskowłosa specyficznie reagowała na swoje pełne imię – Dziękuję za kawę – bardzo niepewnie się uśmiechnęłam, chociaż wcale nie miałam na to ochoty. Addie chciała coś jeszcze powiedzieć, ale moją uwagę przykuły otwierające się drzwi na piętrze. Obcasy Camili usłyszałam, zanim jeszcze zobaczyłam nauczycielkę.
-Takie z was ranne ptaszki czy wracacie dopiero z nocnych zabaw? – rozejrzała się po korytarzu. Akurat kilka dziewczyn wybiegło ze swoich pokojów i poleciało prosto do łazienki. Widząc Cabello nawet na chwilę nie zwolniły, ale głośno się z nią przywitały – Dzień dobry. Głośno tutaj u was od rana.
-Dzień dobry – Addie lekko pokręciła oczami, po czym delikatnie się uśmiechnęła. Zdążyłam zauważyć, że bardzo nie lubiła, gdy ktoś nam przeszkadzał – Jauregui, skoczę już do siebie. Muszę się jeszcze spakować. Jeśli dziewczyny wstaną w miarę na czas, to pewnie za piętnaście ósma będę ruszać.

CZYTASZ
Teach me, please - Camren PL
FanfictionCzy nowa nauczycielka może jeszcze bardziej namieszać w niepoukładanym życiu Lauren? Sceny +18 Wulgaryzmy Przemoc Wydarzenia, których lepiej nie próbować w rzeczywistości