58

1.7K 88 33
                                        

Miłego dnia <3 

__________

-Nie sądziłam, że wspólna podróż pociągiem może być tak kurewsko miła – szepnęła Addie prosto do mojego ucha. Siedziałyśmy same w przedziale i cały czas mocno się tuliłyśmy. Uwielbiłam jej bliskość. Spokojny oddech, słodki uśmiech, ciepło jej delikatnego ciała. Wszystko tak perfekcyjne, że nawet gdybym nie wiedziała, że rozstanie wisi w powietrzu, to bym się po tym domyśliła. Nic nie mogło być tak idealne. Chociaż nasz związek mimo wszystko był. Może gdyby nie liczyć sporów ze Sky czy mojego sypiania z Camilą. Żałowałam, że nie powiedziałam o tym Addie, chociaż zakończyłam ten rodzaj znajomości z Cabello zanim zgodziłam się na związek. Czasami myślała o tym, że niebieskowłosa powinna była wiedzieć, ale nigdy nie było ku temu odpowiedniej chwili. Może gdybyśmy miały dla siebie więcej czasu, to w końcu by się dowiedziała. W takiej sytuacji w jakiej byłyśmy, nie było żadnego sensu prowadzić tego typu rozmów – Szkoda, że jest środek zimy, a nie lato. Byłoby jeszcze ładniej.

-Mi tam i tak dobrze – nie rozumiałam jakim cudem to ja siedziałam na jej kolanach. Najwyraźniej Addie wychodziła założenia, że ta wyższa z nas była na dole, a nie ta grubsza. Bałam się, że zrobię jej krzywdę, ale dziewczyna nic sobie z tego nie robiła – Kochanie... - wymamrotałam, gdy objęła mnie w biodrach i szczelnie do siebie przytuliła. Celowo opierałam się nogami o podłogę, ale w takiej pozycji, nie miałam jak tego zrobić – Jezu Add, postaw mnie, bo zaraz zamiast wyjazdu będziemy mieć wizytę w szpitalu – praktycznie pisnęłam, gdy dziewczyna jeszcze mocniej mnie do siebie docisnęła.

-Jak będziesz się kręcić, to nic mi nie złamiesz, ale coś mi się bardzo odpali – dopiero po chwili zrozumiałam, że przez swoje ruchy stale ocierałam się o nią pośladkami – Nagle się taka grzeczna zrobiła, jakby obawiała się seksu w pociągu – zachichotała Addie, gdy w końcu się uspokoiłam i pozwoliłam jej wtulić się w moje plecy.

-Kocie żadnego seksu w pociągu, przecież tutaj każdy może wejść w dosłownie kilka sekund – niebieskowłosa celowo przesuwała dłonią po moim udzie, na co rozpływałam się z zachwytu. Zdecydowanie miałam do niej za dużą słabość, ale nie aż taką, aby dać jej w takich okolicznościach.

-W kinie ci to nie przeszkadzało, co nie? – zachichotała, na co mocno odepchnęłam się fotela i szybko podniosłam się z jej ud. Pokręciłam oczami siadając po drugiej stronie, tam gdzie było moje właściwe miejsce wpisane na bilecie – Jauregui, Kochanie no... To żart tylko – zajęczała nieszczęśliwie, gdy podniosłam książkę leżącą na drugim fotelu i próbowałam zabrać się za jej czytaniem – Przecież ja nawet nie chciałam... Znaczy zawsze mi się ciebie chcę ty moja bogini seksapilu i seksowności, ale przecież nie zrobiłabym tego tak, jakbyś ty nie chciała – lekko pokiwałam głową. Wystarczyło jej kilka sekund, a ja przestałam się irytować. Nie chciałam marnować ani chwili razem, a tym bardziej na takie głupie sprzeczki.

-Jakbyś sobie nie zażartowała, to bym ci dała – uniosłam brew zerkając na Addie, której w sekundę zrzedła mina. Westchnęłam cicho. Ta kobieta była zdecydowanie za bardzo urocza i seksowna jednocześnie. Wzruszyłam lekko ramionami, na co dziewczyna wzięła swoją książkę i usiadła na moich kolanach. To było tak dobre. Po prostu wtuliła się w jej plecy i obie zajęłyśmy się czytaniem, przy akompaniamencie cichej muzyki puszczonej z telefonu niebieskowłosej.


-Wyjątkowo tutaj elegancko – westchnęłam, gdy trafiłyśmy do drogiej restauracji znajdującej się zaraz przy hotelu. Szybko zrobiłyśmy pierwszy przystanek na naszej trasie, będąc niecałe cztery godziny od internatu. Miałyśmy w planach spędzić tam jeden dzień i wyruszyć dalej. W ten o to sposób dotarłyśmy na miejsce, zostawiłyśmy swoje rzeczy i poszłyśmy coś zjeść - Sceneria jak na oświadczyny - cicho się zaśmiałam, chociaż w głębi serca to bardzo zabolało. Może i to było głupie. Byłyśmy ze sobą kilka tygodni i w życiu nie pomyślałam o oświadczynach. Prawda jednak była taka, że liczyłam na to, że jakoś razem ułożymy sobie życie, a nagle tak po prostu musiałam się z nią pożegnać. Skreślić wszystko, co miałam gdzieś z tyłu głowy. Usunąć nasz wspólnie spędzany czas. Zapomnieć o spędzonych razem nocach. Przestać marzyć o naszym genialnym seksie. Całe moje życie, które miałam przy niej, nagle wyparowywało. Pokręciłam głową, aby przestać o tym myśleć. Nie mogłam dać się zniszczyć własnej głowie. Byłam pewna, że Addie też ze sobą walczyła.

Teach me, please - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz