51

1.6K 90 23
                                    

Dla wszystkich, którzy mówili, że potrzebuję. Miłego weekendu <3 

I jako, że piątek wieczór, rozdział 18+

____

-Skarbie, czy ja naprawdę wyglądam jakbym była zainteresowana jakąś komedią romantyczną? Nie żebym narzekała, ale wiesz... - Addie położyła swoją torbę na siedzeniu obok i namiętnie wpiła się w moje usta. Zajęczałam zdziwiona jej ruchem, ale od razu odwzajemniłam pocałunek. Dzielnie trzymałam w dłoniach napoje, które kupiłyśmy przed wejściem, chociaż ręce drżały mi jak oszalałe. Pocałunki niebieskowłosej zawsze doprowadzały mnie do szaleństwa. Motylki w brzuchu, chaotycznie pracujące serce, nogi jak z waty i moje myśli koncentrujące się tylko na niej – Add, Skarbie – dyszałam cicho, gdy zwiększyła siłę swoich pocałunków. Czułam dobrze jej język, który próbował wsunąć się pomiędzy moje wargi.

-Nie zabrałam cię na film, a do kina. Pieprzy mnie to co będzie lecieć, chce się skupić na tobie, a przy okazji sprawdzić czy w publicznym miejscu też będziesz tak głośna – zaskomlałam wpatrując się w oczy swojej ukochanej. W sekundę zrobiło mi się mokro – I tak, celowo wybrałam słaby film, aby nie było ludzi, a przynajmniej, aby było ich jak najmniej...

-Chcesz to zrobić tutaj? – pokiwała głową zabierając napoje z moich dłoni. Wstawiła je w otwory przy fotelach i zmierzyła mnie wzrokiem. Na samo to spojrzenie najchętniej rozłożyłabym przed nią nogi najszerzej, jak się dało – Addie, a ludzie...?

-Kochanie ty moje, na razie nie ma tutaj nikogo poza nami... Zaraz zgasną światła... Nikt nas nie zauważy – przygryzłam mocno wargę jednocześnie zajmując swoje miejsce. Widziałam dumną minę Addie, która aż za dobrze wiedziała, co działo się już między moimi nogami . Usiadła obok i jak gdyby nigdy nic wypiła kilka łyków swojej lemoniady – Poczekaj Jauregui... Zaraz się tobą zajmę – położyła dłoń na moim drżącym udzie, a ja cicho zaklęłam pod nosem.

Minęło kilka minut, gdy w końcu zgasło światło. Celowo rozglądałam się cały ten czas, aby sprawdzić czy nikt nie wszedł na salę. Addie niczego mi nie ułatwiała. Stale błądziła dłonią po mojej nodze, zaczepiała ją paznokciami czy niby przypadkiem wsuwała pomiędzy moje uda. Odruchowo je zaciskałam, co wykorzystywała przeciwko mnie. Jej kciuk stale wędrował w kierunku mojej kobiecości, która robiła się coraz bardziej mokra, przy każdym ruchu niebieskowłosej.

-Mogłam powiedzieć ci, żebyś ubrała luźniejsze spodnie – zamruczała walcząc z zamkiem w moich jeansach. Obie byłyśmy cholernie nakręcona nie tylko swoją obecnością, ale i kilkunastodniową przerwą, podczas której obie byłyśmy zajęte nauką, a przy okazji zaraz po sobie miałyśmy okres – Brak bielizny też wiele by ułatwił, ale dam sobie radę – wsunęła dłoń prosto w mokry już materiał. Od razu głośno zamruczała, przez co lekko rozłożyłam nogi – Uwielbiam cię Kochanie. Zawsze gotową na wszystko, co chcę z tobą zrobić – odchyliłam głowę, gdy jej palce znalazły się na mojej łechtaczce. Addie od razu to wykorzystała. Usta niebieskowłosej zaczęły spokojnie obcałowywać moją szyję, gdy jej dłoń robiła ze mną, co tylko chciała – Ciszej Jauregui, bo naprawdę przyjdzie mi cię kneblować...

-Nie moja wina – zamknęłam oczy, a moja dłoń znalazł się na delikatniej ręce Addie. Ostro wbiłam w nią paznokcie próbując jakkolwiek opanować swoje odruchy. Pragnęłam jęczeć z rozkoszy, warcząc jak dobrze to robi – Skarbie – poddałam się jej ruchom jednocześnie wbijając zęby w swoje ramię. W głębi duszy marzyłam o chociaż jednej swobodniej nocy w hotelu, podczas której mogłabym krzyczeć pokazując jej, jak te genialne ruchy na mnie działały.

-Dojdź grzecznie, bo inaczej wsunę w ciebie palce, a obie dobrze wiemy, że to się równa z głośnym, donośnym krzykiem – zajęczałam na te słowa. Miała rację, jej długie palce sprawiały, że wariowałam z rozkoszy. Były po prostu perfekcyjne, w każdym ruchu. Zresztą na łechtaczce nie radziły sobie ani trochę gorzej. Każdy ruch Addie był idealny, przez co rozpływałam się z zachwytu.

Teach me, please - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz