Rozdział trzydziesty siódmy

10.6K 378 14
                                    

Przez ostatni miesiąc żyłam, jak w bańce. Spotykałam się z Darcy i Cassio, praktycznie cały czas przesiadywałam w mieszkaniu mojego mężczyzny i miałam świetny kontakt z bratem oraz jego partnerem. Wokół mnie było tyle wspaniałych osób, że sama nie potrafiłam w to uwierzyć. Czułam wsparcie każdego i byłam wdzięczna za to, co teraz miałam.

Jeszcze kilka miesięcy temu, nie uwierzyłabym w taki obrót spraw. Byłam zmęczona codziennością, zagubiona i spanikowana, by wziąć życie w swoje ręce. Goniłam za innymi, a w szczególności za bratem, będąc od niego uzależniona w każdym możliwym stopniu.

Teraz wreszcie wyszłam na prostą, a przynajmniej tak mi się wydawało do momentu, aż weszłam na swoją skrzynkę pocztową.

Zmarszczyłam brwi na nieznany adres i kliknęłam w załączniki, czując jak narasta we mnie niepokój. Plik ładował się cholernie długo, a ja odskoczyłam jak poparzona, gdy wreszcie ujrzałam, co się w nim znajdowało.

Natychmiast rozpoznałam siebie na fotografii. Leżałam na łóżku mojego byłego chłopaka, a on wisiał nade mną, odsłaniając mnie oraz moje półnagie ciało idealnie w stronę kamery.

— Boże... — wymamrotałam pod nosem i schowałam twarz w dłoniach, gdy uświadomiłam sobie, że pierwsze co rzucało się w oczy, to moje nagie piersi oraz ręka mężczyzny w mojej bieliźnie.

Z moich oczu mimowolnie popłynęły łzy, gdy zrozumiałam, że zrobił mi zdjęcia bez mojej zgody.

Brzuch rozbolał mnie ze stresu, a ręce zaczęły się niepokojąco trząść, gdy przeczytałam krótki tekst pod załącznikiem:

Mam jeszcze ciekawsze ujęcia.

Nie rozumiałam, dlaczego David miałby to zrobić. Czy nie upokorzył mnie wystarczająco, zdradzając na lewo i prawo? Wiedziałam, że nie był typem grzecznego chłopca i miał wiele za uszami, ale nigdy nie sądziłam, że byłby w stanie posunąć się tak daleko.

Westchnęłam i przełykając ciężko ślinę, wystukałam odpowiedź, pytając na czym mu zależało. Nie miałam pojęcia, czego ode mnie oczekiwał. Pieniędzy? Skomlenia i błagania?

Czułam się rozczarowana, wiedząc, że znowu spotyka mnie coś podobnego jak gwałt, ponownie ze strony mężczyzny. Pogwałcił moją prywatność i nie liczył się z tym, że przecież kiedyś byliśmy razem i powinien był mieć do mnie jakikolwiek szacunek. Należała mi się prywatność, a nie to, co otrzymałam teraz.

Byłam szczerze przerażona i próbowałam coś wymyślić, by tylko uchronić siebie przed kompromitacją. Nie mogłam pozwolić, by mój brat zobaczył te zdjęcia, bo chyba umarłabym ze wstydu.
Jedyną osobą, której mogłam zaufać w tej sprawie był Elton i właśnie, dlatego wybrałam pośpiesznie jego numer, przykładając urządzenie do ucha.

Nie chciałam, by się o tym dowiedział, ale nie miałam w końcu innej opcji. Elton był moim partnerem i oczywiście mu ufałam, ale ciężko było mi przełknąć to uczucie zażenowania. Mimo to, był jedynym, który mógł mi z tym pomóc, więc nie zamierzałam dłużej zwlekać.

— Tak, Madelaine?

Słysząc jego głos, pękłam jeszcze mocniej. Między nami było tak dobrze, a znowu coś stawało nam na drodze ku szczęściu. Bałam się już komukolwiek zaufać w takiej sferze, gdy spotykały mnie w niej same rozczarowania i porażki.

— Elton, potrzebuję pomocy... Tylko ciebie mogę o to poprosić — starałam się brzmieć pewnie, ale nie potrafiłam tak udawać. Mój głos drżał, tak samo jak ramiona, które trzęsły się od szlochania.

— Co się dzieje, perło? Płaczesz? — od razu to wyłapał i dlatego przestałam się z tym dłużej kryć.

— Dostałam na maila wiadomość ze zdjęciem, na którym leżę praktycznie naga. Zrobił mi je mój były chłopak bez mojej zgody i teraz mi grozi — wyjaśniłam z paniką, wybuchając płaczem. — Napisał, że ma jeszcze lepsze ujęcia, nie wiem czego ode mnie chce.

Ryzyko |18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz