Rozdział 29

765 48 84
                                    

Otworzył oczy i natychmiast zrozumiał, że nie leży w swoim łóżku. Gwałtownie się podniósł, jego głowa pulsowała, a cały pokój zaczął wirować. Nie miał na sobie koszulki. Dlaczego nie ma na sobie koszulki? Dlaczego śpi w pokoju, który zajmowała Rose? Co tu się do cholery dzieje?

Jak przez mgłę przypomniał sobie wydarzenia z wczorajszego wieczora. Wrócił do domu, wziął prysznic, zaproponowali mu wino. Wypił tylko jedną lampkę. Potem pustka. Nic. Zero. Czarna dziura. To może oznaczać tylko jedno. Wpadł do kuchni jak poparzony, nie zważając na to, że świeci nagim torsem.

-Co dodaliście mi do tego wina?-Chwycił Erica za fraki i podniósł z miejsca.

-O czym Ty gadasz? Nie moja wina, że nie potrafisz kontrolować tego, ile pijesz.-Wskazał ręką na kilka pustych butelek.

-Nie pogrywaj ze mną! Gdzie Twoja siostra?-Zapytał rozglądając się dookoła.

-Wyszła pozwiedzać miasto-wzruszył ramionami.

-Jeżeli próbujesz mnie skłócić z Judy, to Ci się nie uda.-Puścił go i odsunął się kawałek dalej.

-Mi może nie, ale Rose to już inna bajka.-Rzucił mu pogardliwe spojrzenie i prędko zatrzasnął się w swoim pokoju.

Czyżby Rose poszła do Judy? Nagada jej jakieś kłamstwa? Musiał koniecznie skontaktować się z brunetką. Przez kilka minut szukał swojego telefonu. W końcu znalazł go w pokoju dziewczyny. Wszedł na czat, a jego oczy skupiły się na jednym punkcie.

*Zostałeś zablokowany przez użytkownika Judy*

Pomimo tego, że mógł z łatwością cofnąć blokadę, poczuł się jakby ktoś przebił jego serce za pomocą włóczni. To był wyraźny znak, że dziewczyna nie chce mieć z nim nic wspólnego. Co takiego wydarzyło się ostatniej nocy, że jej reakcja była tak drastyczna? Rose nie mogła opowiedzieć jej żadnych niestworzonych historii, ponieważ musiałaby to zrobić teraz, a zablokowanie kontaktu miało miejsce o trzeciej nad ranem. Musiała coś zobaczyć. Tylko co?

Mógł to sprawdzić jedynie poprzez przejrzenie jej ostatniej aktywności. Instagram. Profil Rose. Zdjęcie i filmik z jego udziałem.

Poczuł jak całe jego ciało opanowuje niepohamowany gniew. Miał nieodpartą ochotę wyważyć drzwi do pokoju Erica i spuścić mu solidny łomot. Zadał sobie jednak pytanie: warto tracić czas na brudzenie sobie rąk kimś takim, czy lepiej jak najszybciej udowodnić Judy swoją niewinność? Odpowiedź wydawała się być oczywista.

Zdawał sobie sprawę z tego, że dziewczyna nie uwierzy mu na słowo. Zawiodła się na nim tyle razy, że z pewnością nie nabierze się na piękne oczy. Tylko co powinien zrobić?

Do głowy przyszło mu tylko wykonanie testu na obecność szkodliwych substancji w organizmie. Udał się w tym celu do pobliskiej apteki. Kupił chyba wszystkie dostępne rodzaje testów. Nie wiedział czego może się spodziewać, dlatego tym bardziej nie powinien niczego wykluczać.

Gdy wrócił do domu, Rose jeszcze nie było, a Eric nadal siedział w swoim pokoju. Wziął głęboki oddech, rozłożył pudełka na biurku i zapoznał się z instrukcjami. Wykonał każdy z testów, jednak żaden z nich nie wskazał niczego niepokojącego. Przecież to niemożliwe. Coś mu dosypali, na pewno. Był przekonany, że nie wypił więcej niż jeden kieliszek.

Teraz mógł albo zmusić Erica i Rose do wyznania prawdy, albo spróbować porozmawiać z Judy. Wybrał drugą opcję. Nie mógł dopuścić do tego, żeby pomyślała, że to co wczoraj zaszło pomiędzy nimi było nieszczere. Ubrał buty i tak jak stał, wyszedł z domu.

Rose wróciła kilka minut po jego wyjściu. Eric niepewnie rozchylił drzwi i kiedy ją zauważył, zaprosił do siebie.

-O co chodzi?-Zapytała, zajmując miejsce na kanapie.

Duskwood: Afterstory Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz