Rozdział 10

20.3K 554 120
                                    

Grace

Otworzyłam oczy i zauważyłam, że Matteo nadal leżał we mnie wtulony, co oznaczało, że albo wstałam bardzo wcześnie, albo był weekend. Jako, że wykluczyłam pierwszą opcję, została druga. Niemiłosiernie burczało mi w brzuchu, więc postanowiłam iść coś zjeść. Weszłam do garderoby z zamiarem ubrania się, ale gdy chciałam wziąć bieliznę, żadnej nie znalazłam. Część leżała w praniu, część zgubiła się podczas przeprowadzki, a resztę ktoś porozrywał. Czy tak ciężko jest rozpiąć ten pierdolony stanik? Skoro tak się bawimy, to teraz moja kolej na wykonanie ruchu. Przyszedł czas na spełnienie swojej obietnicy. Nie myśląc dłużej wyszłam z pomieszczenia, a następnie nie starając się być cicho, wparowałam do pokoju zupełnie goła. Mężczyzna pomału zaczął się przebudzać, a wtedy jego wzrok spoczął na mnie.

- Boże, czy ja jestem w niebie?

- Obecnie tak, ale zaraz ściągnę Cię z powrotem do piekła. - Uśmiechnęłam się do niego z irytacją.

Przez czas jaki z nim spędziłam zauważyłam, że jest bardzo zaborczy i zazdrosny, więc postanowiłam wykorzystać to na swoją korzyść. W tym momencie w całej okazałości, tak jak stałam, wyszłam z sypialni i skierowałam się do kuchni. Byłam nieco zawstydzona faktem, że mogłam spotkać jakiegoś pracownika, ale byłam zbyt cholernie dumna, żeby teraz się złamać. Nagle usłyszałam za sobą kroki. Praktycznie natychmiast, obok pojawił się mężczyzna, który ciężarem swojego ciała rzucił się na mnie i przycisnął do ściany, starając się zasłonić jak najwięcej mojego ciała.

- Co ty wyprawiasz?! Nie widzisz, że ten dom jest praktycznie cały przeszklony? Wszystko widać, a na zewnątrz jest masa moich ludzi. Zasłoń się kobieto!

- Już nie pamiętasz, co mówiłeś pod prysznicem po rozerwaniu mojej bielizny? Powiedziałeś, że mogę chodzić nawet goła, a tak się składa, że nie mam co na siebie założyć. Ostrzegałam cię, że pożałujesz swoich słów.

- Kurwa, postawie ci jebane centrum handlowe, a teraz chodź do sypialni, zanim ktoś cię zauważy. – Odsunął się nieznacznie i ponaglił mnie wzrokiem.

Niezmiernie cieszyłam się, że sam chce zaciągnąć mnie na górę. Z każdą sekundą rosło prawdopodobieństwo, że ktoś mnie zobaczy. Gdy odeszliśmy od ściany, drzwi wejściowe zaczęły się otwierać, a mężczyzna znowu do mnie przylgnął. O kurwa. Tego się nie spodziewałam. U progu stanął jakiś straszy facet. Jego mina mówiła więcej niż chciałabym wiedzieć. Raczej taki widok nie był dla niego codziennością.

- Ja pierdole... - wydyszał Matteo. - Jeśli zaraz nie zamkniesz tych pierdolonych oczu to to co w tym momencie zobaczysz będzie ostatnim w twoim życiu.

- Oczywiście. - Rzucił nieznajomy i natychmiast odwrócił się do nas plecami.

- Potrafisz mnie wkurwić jak nikt inny Grace. Moje ciśnienie przy tobie skacze gorzej, niż przy najbardziej starszym horrorze. Dosłownie istny rollercoaster N.

- W takim razie uważaj, żebyś nie wykitował. Jeżeli za pół godziny w naszym pokoju nie pojawią się żadne gacie i stanik, to obiecuję, że zejdę na dół zupełnie goła i usiądę przed tym facetem, z szeroko rozłożonymi nogami.

Miałam nadzieję, że mnie do tego nie zmusi, bo obawiam się, że staruszek nie wytrzymałby takiej adrenaliny, a ja takiego zażenowania.

- Jest niedziela. Skąd ja ci mam kurwa wziąć bieliznę jak wszystko jest pozamykane?

- Nie wiem, kurwa! Jak nie wiesz skąd, to sam uszyj! Jeśli ty lubisz, jak twój sprzęt lata ci po gaciach to gratuluję, ale ja nie lubię, jak szew wbija mi się prosto w dupę. - Rzuciłam, odpychając mężczyznę i kierując się do sypialni.

Try to love me, Try to understand me | TOM 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz