Rozdział 2

1.1K 50 9
                                    

-Jak na zwierzę, ładnie tu masz- Mruknął rozglądając się po mieszkaniu- Sam tu mieszkasz?

Wilk pokiwał głową, po czym zlizał krew z mięsa i schował je do lodówki

-Ja pierdole nawet lodówkę masz. Chwila czy to piwo? Wątpię, by alkohol służył wilkom

-Ludziom też nie służy, a piją

Taehyung nie wierzył w to co właśnie usłyszał. Spojrzał w miejsce, w którym przed chwilą stał wilk i zobaczył tam mężczyznę, który narzucił na swoje nagie ciało bluzkę oversize i otworzył piwo. Stał z otwartymi ustami i patrzył na niego, prawie pewny, że zaraz przyjdzie jego matka i go obudzi

-Ojciec miał rację, że jestem jebnięty

-Może miał, nie znam cię- Odparł, a jego głos był bardzo przyjemny i mężczyzna czuł jakby mógł go słuchać godzinami

-Nie jesteś człowiekiem, kim jesteś?

-I kurwa trafiłeś w sedno. Otóż nie wiem. Miałem teorie, że moja matka puszczała się z wilkami, ale dowiedziałem się, że to nie możliwe, bo biologia coś tam coś tam. W necie jest dużo podobnych do mnie fikcyjnych postaci, ale w realu nie ma nikogo takiego jak ja

-Rodzice Ci nic nie powiedzieli? Byłeś z tym u lekarza?

-Nie powiedzieli, a jeśli pójdę do lekarza to zamkną mnie w laboratorium na jakichś badaniach. Ludzie nie mogą wiedzieć

-Więc mnie zabijesz?

-Po co? Myślisz, że prowadziłbym cię aż tu, po czym bym z tobą rozmawiał i wszystko tłumaczył, by pod koniec cię zabić?

-W sumie...

-Życie daleko od ludzi jest nudne. Co prawda bezpieczne, bo nikt nie zauważy jak się przemieniam i jak zabijam, ale nudne. Ty mi się spodobałeś i w sumie też chciałem zjeść twojego ojca. Obrazisz się jeśli wrócę po resztę jego ciała? Żal, by się zmarnowało

-Nie no luz, zamkniesz mnie tu bym nie mógł uciec czy coś?

-Zgubiłem klucze, chodź ze mną

Taehyung niepewnie wyszedł z domu i poczekał na mężczyznę, który odłożył piwo na stół

-Tak z ciekawości, czemu chciał cię zabić?

-Dowiedział się, że jestem gejem

-I dlatego chciał cię zabić? Pojeb totalny

-Jest strasznym tradycjonalistą, znaczy był. Według niego jestem nienormalny i nie powinienem żyć

-To kurwa dobrze, że mnie nie spotkał- Odparł, a Tae uśmiechnął się

-Dziękuję, że go zabiłeś

-Luzik, będę miał z niego dużo mięsa, więc nie będę musiał długo polować

-Jesz tylko mięso?

-Nie, czasem chodze do sklepu, ale potrzebuje mięsa. Mimo, że mogę dość długo być w ludzkiej postaci, ciężko byłoby mi dłuższy okres jeść też wyłącznie ludzkie jedzenie

-Ale to wszystko pojebane. Chwila, czyli ty jesteś jakby wilkołakiem?

-Bliżej mi do animaga, albo hybrydy, ale nazywaj to jak chcesz

-Jak Syriusz z Harrego Pottera?

-On miał pchły, ja jestem czystym wilkiem, ale tak to chyba jestem czymś w tym stylu

Taehyung zaśmiał się i szedł dalej obok mężczyzny, którego zaczynał coraz bardziej lubić



You are not human // Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz