-Jungkookie?! Jest z tobą mały?
-Nie- Odkrzyknął i wybiegł po schodach do narzeczonego- Kurwa przecież nie mógł spierdolić, ledwo miesiąc skończył
-To gdzie on jest?- Młodszy starał się uspokoić, ale zaczynał popadać w panikę
-Nie wiem, ale nikt nie mógł go porwać, usłyszałbym to, więc uspokój się
-Jak masz taki wykurwisty słuch to powinieneś słyszeć gdzie jest- Odparł zdenerwowany, a wtedy mężczyzna skupił się
-To dziwne
-Co?
-Posłuchaj
Taehyung zaczął nasłuchiwać i usłyszał ciche ocieranie. Starszy poszedł w kierunku, z którego dobiegał dźwięk i zobaczył wilcze szczenie chowające się za drzwiami i ocierające się o nie. Chłopak odetchnął i podniósł je przyglądając się mu
-Czyli jednak odziedziczył to po tobie- Powiedział Tae głaszcząc szczenie, aż nagle zmarszczył brwi- Jeśli to jest dziedziczne to nie znaczy, że ty też musiałeś to po kimś odziedziczyć?
-Ale moi rodzice nigdy nic mi o tym... Kurwa, ale przecież nie mogli obaj być ludźmi, a ja hybrydą
-Do tego twój ojciec w ogóle tu nie przyjeżdża
W tej chwili rozmowę przerwał im dzwonek do drzwi, a Jungkook wiedział, że może to być tylko jedna osoba. Otworzył je i wskazał swojej mamie by weszła do środka. Niczego się nie spodziewała, aż zobaczyła Taehyunga trzymającego młodego wilka
-Nie uważasz, że powinnaś mi coś powiedzieć? To nie ze mną jest problem. Wilcze geny są dziedziczne, czyli albo ty, albo tata...- Powiedział do zszokowanej kobiety, która rozpłakała się- Mamo, nie płacz...
-Nie, masz rację. Powinnam Ci była powiedzieć. Kiedy się urodziłeś, zostawiłam cię bo wiedziałam, że na początku nie będziesz całkiem panował nad przemianą. Kupiłam Ci dom w lesie, by nikt się nie dowiedział. Chciałam byś myślał, że to ty jesteś inny i byś zaczął to ukrywać. Wszystko zaplanowałam, łącznie z kupieniem drugiego domu, gdy wybierzesz bycie człowiekiem. Zaczełam przyjeżdżać częściej, gdy dowiedziałam się o Taehyungu, bo chciałam was jakoś kontrolować. Nie wiedziałam jak wam to wytłumaczyć, ale w końcu nie zdążyłam. Hybryda może zapłodnić tylko osobę tej samej płci. Bałam się, że gdy do tego dojdzie dowiesz się, że nie jesteś jedyny. Byłeś pewien, że po prostu jesteś bezpłodny, a ja starałam się jakoś dodawać Taehyungowi antykoncepcje do picia czy jedzenia i naprawdę za to przepraszam, ale chciałam uchronić cię przed tym by świat się dowiedział
-Ty jesteś hybrydą prawda? Zdradziłaś ojca?
-Miał o tym nie wiedzieć, właściwie od początku miałam partnerkę, a z nim byłam tylko po to by przejąć firmę. Z jednej strony żałuje tego co zrobiłam, bo gdybym zamiast bać się tej inności wszystko ci wytłumaczyła i z tobą została, wszystko by się tak nie skończyło. Przepraszam cię Jungkookie, jestem chujową matką
-Nie przepraszaj, rozumiem- Mężczyzna przytulił starszą, a Tae właściwie mało już rozumiał- Co z moją drugą mamą?
-Twój jakby ojciec pół roku temu znalazł mój zapasowy telefon na którym były moje wiadomości z Soo, nie wiedziałam o tym, a on... Zlecił morderstwo. Kolejnego dnia zobaczyłam jej zimne puste ciało i... Wiedziałam, że to on to zrobił i...
-Zabiłaś go?
-Zabrał mój największy skarb... Przepraszam, że nie żałuję, ale nawet gdybym cofnęła czas zrobiłabym to samo
-Zasłużył na to- Odparł Kookie zły na byłego ojca, a po chwili odsunął się od kobiety, gdy się uśmiechnęła- Opowiesz resztę rzeczy, które ukrywałaś, ale bez płaczu i przy kawie?
Jego matka skinęła głową z delikatnym uśmiechem, a mężczyźni także uśmiechnęli się do siebie
CZYTASZ
You are not human // Taekook
FanfictionKiedy stojąca przed Taehyungiem śmierć, niedługo później staje się powodem jego życia -Jungkook top, Taehyung Bottom -Bts nie istnieje -Wiek bohaterów jest zmieniony -Zawiera opisy stosunków, wulgaryzmy i sceny przemocy -mpreg Jeśli jesteś niepełn...