Mężczyźni długo rozmawiali i dużo się o sobie dowiedzieli. Tae dowiedział się, że hybryda nazywa się Jungkook, jest 3 lata starszy od niego, ma w chuj bogatych rodziców, którzy są za granicą, ale przesyłają mu sporo pieniędzy, by mógł wszystko opłacić i dzięki temu nie musi pracować. Znał go kilka godzin, ale polubił go bardziej niż kogokolwiek innego
-Zostaniesz tu?- Spytał Kook wyjmując coś z lodówki
-Dajesz mi wybór?
-Nie bierz mnie za potwora bez serca. Może zabijam, ale głównie zwierzęta, a ludzi tylko czasem, gdy mam do tego powód. Nie uprowadziłem cię, mam nadzieję, że zostaniesz, ale nie zmuszam. Jeśli byłbyś tu z przymusu wszystko traciłoby sens
-Oh w sumie... Nie mam gdzie iść, a jeśli wrócę do domu oskarżą mnie o bycie mordercą
-To zajebiście, bo polubiłem cię. Nie jestem jakimś zajebistym kucharzem, a właściwie to w ogóle nie jestem kucharzem, więc trzymaj tą w chuj krzywo pokrojoną kanapkę z przeterminowanym serem i się ciesz
Chłopak zaśmiał się i przyjął ją. W smaku na szczęście nie była bardzo zła, a że był bardzo głodny nie narzekał
-Dlaczego wilki wyją do księżyca?- Spytał, bo to pytanie często zadawał sobie jako dziecko
-Nie wiem, to fajne. Coś jak śpiewanie pod prysznicem. Robisz to bo jest fajne
-Myślałam, że wydaje wam się, że księżyc to piłka i chcecie ją aportować
-Ty serio? Nie jestem psem, nie muszę aportować
-Przecież psy to udomowione wilki
-Ale różnimy się- Fuknął, aż nagle zobaczył piłkę w ręce chłopaka- Nawet nie próbuj
Tae uśmiechnął się i wstał z piłką w ręce, po czym rzucił ją delikatnie, tak by nic nie rozbić. Starszy warknął i mimo starań, zmienił się w wilka i pobiegł po piłkę. Złapał ją i wrócił do bluzki, która spadła z niego podczas przemiany i wszedł w nią, po czym zmienił się w człowieka. Wyjął z ust piłkę i poczuł jak się czerwieni
-Jeju to było takie uroczeeee
-Złapałem ją, bo bałem się, że rozbijesz okno. Nic więcej, nie dopowiadaj sobie
-Oczywiście- Odparł uśmiechając się, a Jungkook wywrócił oczami- Co jest na drugim piętrze?
-Sypialnia i pokój gościnny. Kiedyś spali w nim znajomi rodziców, którzy mnie pilnowali gdy byłem niepełnoletni, ale od lat w sumie jest pusty. Nie sprzątałem go dość długo, więc zdecyduj czy wolisz spać tam, czy na kanapie
-Mogę najpierw zobaczyć?- Spytał Taehyung, a mężczyzna skinął głową i wszedł na górę po schodach otwierając jedne z dwóch drzwi- Jakby wytrzeć ten kurz to nie byłoby źle
-To ogarnij to, a ja lecę do twojego starego
-To zabrzmiało podtekstowo
-Ej dobra rzeczywiście- Zaśmiał się, po czym zszedł na dół, a Tae zabrał się za porządki
CZYTASZ
You are not human // Taekook
FanfictionKiedy stojąca przed Taehyungiem śmierć, niedługo później staje się powodem jego życia -Jungkook top, Taehyung Bottom -Bts nie istnieje -Wiek bohaterów jest zmieniony -Zawiera opisy stosunków, wulgaryzmy i sceny przemocy -mpreg Jeśli jesteś niepełn...