Jungkook obudził się i widząc, że narzeczony i syn dalej śpią wstał delikatnie, by ich nie obudzić. Przebrał się i wziął klucze, po czym wyszedł z domu. Jego kondycja spadła przez zimę i przez fakt, że przestał polować i rzadko kiedy biegał w wilczej formie. Dlatego zaczął to robić jako człowiek, w końcu nie było to nic nie normalnego, więc nikt nie zwracał na to uwagi. Oczywiście chodziło o bieganie, a nie polowanie
Jako, że temperatura była coraz wyższa coraz więcej poranków rozpoczynał w ten sposób, a to sprawiało, że czuł się lepiej. Z czasem dodał do tego też ćwiczenia na mięśnie, bo nie chciał ich stracić, a wiedział, że młodszemu mimo, że tego nie powie, też się podobają. Gdy po kilkunastu minutach już wracał zatrzymał się jeszcze przy sklepie, gdzie kupił drożdżówki na śniadanie i razem z nimi wrócił do domu. Wstawił wodę na kawę, a z lodówki wyjął jakiś słoiczek dla Jinniego. Poczuł nagle czyjś dotyk na łydce, a gdy się odwrócił zauważył dziecko uśmiechające się do niego
-Jeju wystraszyłeś mnie- Zaśmiał się podnosząc go- Jesteś głodny? Ah no tak, nie odpowiesz, ale uznam, że tak. Mam dla ciebie zajebisty słoiczek z... Zwłokami małej owcy, jakąś papką z marchewki i chuj wie czym jeszcze
Dziecko patrzyło na niego śmiejąc się, a mężczyzna włożył go do krzesełka. Położył słoiczek przed nim i niepewnie wziął do ręki łyżkę. Nie miał pojęcia jak doszło do tego, że jej zawartość znalazła się na suficie, ani jakim cudem łyżeczka złamała się na dwie części
-Taetae chyba miał rację, chujowy ze mnie ojciec. Dlaczego karmienie cię jest takie trudne- Westchnął, aż wpadł na pomysł- Módl się, by twój tato-mama mnie za to nie zabił
Wyjął z szafki strzykawke do syropów i nabrał do niej ciapki, po czym wstrzelił dziecku do buzi. Ono zaśmiało się, a mężczyzna dumny ze swojego pomysłu kontynuował
-I widzisz? Wjebałeś wszystko. Trzymaj tak dalej to niedługo będziemy razem chodzić na polowania i utrzymywać całe stado. Będą nas witać już z kilometrów i wiwatować na naszą cześć! Tylko najpierw ogarnij to jedzenie łyżką, bo nie wiem jak do czyszczę ten sufit. Ta plama wygląda na kurewsko trwałą
-Po pierwsze nie klnij przy dziecku, a po drugie, wyjaśnisz mi co zrobiliście z kuchnią?- Spytał chłopak, a Jungkook uśmiechnął się niepewnie
-Chciałem go nakarmić, ale... On wziął tą łyżkę tak ręką i to wystrzelił tak jakby
-Wiesz mimo, że jesteś starszy to mam wrażenie, że z nas dwóch ty jesteś za młody na dziecko
-Ale nakarmiłem go!
-Strzykawką?
-Nie ważne czym ważne że działa- Odparł urażony, a Tae westchnął podchodząc do mężczyzny i stanął na palcach, by sięgnąć do jego ust- Półtora miesiąca
-Niecałe- Odpowiedział, a Jungkook ponownie pocałował go- Czy to dziwne, że już nauczyłem się na pamięć tych formułek?
-Wiesz, ja już ułożyłem podziękowania dla rodziców, a właściwie to tylko dla mamy
-Ja nawet nie musiałem ich pisać, bo zżarłeś moich rodziców
-Ale nie uważasz, że to zajebiście brzmi? ,,Pozwolę sobie pominąć część z podziękowaniami dla rodziców, bo mój mąż ich zjadł''
-Jesteś debilem wiesz?
-A ty mnie kochasz, więc też jesteś debilem- Odparł starszy gładząc policzek chłopaka, który uśmiechnął się i znów pocałował go
CZYTASZ
You are not human // Taekook
Fiksi PenggemarKiedy stojąca przed Taehyungiem śmierć, niedługo później staje się powodem jego życia -Jungkook top, Taehyung Bottom -Bts nie istnieje -Wiek bohaterów jest zmieniony -Zawiera opisy stosunków, wulgaryzmy i sceny przemocy -mpreg Jeśli jesteś niepełn...