Rozdział 47

821 32 11
                                    

Tae podniósł się z łóżka tak delikatnie jak tylko mógł uważając, by nie obudzić męża. Myślał, że mu się to udało, ale tak naprawdę hybryda tylko udawała, że śpi. Młodszy zszedł na dół i usłyszał kroki za sobą. Przestraszony myślał, że jego mąż wstał, ale to tylko uśmiechnięty chłopczyk zbiegł po schodach z kotkiem na rękach

-Znowu spał z tobą?- Spytał dziecko, a ono pokiwało głową i położyło zwierzę na ziemi, nakładając mu karmę do miski

Jinyoung pokochał kotka najbardziej z ich wszystkich, a mężczyźni pozwalali mu zajmować się nim, bo jak na dziecko był bardzo odpowiedzialny, a przy okazji dużo się uczył

-Co to?- Spytało dziecko, gdy wyjął z jednej z szafek ozdobną torbę

-Prezent dla taty

-Też mam dla niego prezent!- Powiedział szczęśliwy i pobiegł do swojego pokoju, a wrócił z kartką na której było krzywo napisane ,,kocham cię'', a pod nią narysowana wilcza łapa i serduszko

-Na pewno mu się spodoba- Powiedział głaszcząc dziecko po głowie- Pomożesz mi zrobić śniadanie?

Dziecko pokiwało ochoczo głową, a po chwili zaczęli gotować, choć Jinyoung właściwie tylko podawał produkty starszemu. Gotowe danie zanieśli na stół, a Taehyung wyjął z piekarnika 3 babeczki, bo tylko je umiał robić, a w jedną z nich wbił świeczkę

-Wygląda to dość prowizorycznie, ale cóż...- Westchnął i usłyszał, że ktoś schodzi po schodach

-Wszystkiego najlepszego tato!- Powiedziało dziecko biegnąc do niego z kartą, a mężczyzna parsknął

-Sam to narysowałeś? Pięknie- Powiedział przytulając syna, a on szczęśliwy wtulił się w hybrydę

-Nawet sam napisałem, a dopiero się ucze

-Jestem dumny- Powiedział odsuwając się od chłopaka i podchodząc do męża, którego pocałował krótko

-Co do mojego prezentu... Szczerze trochę boje się twojej reakcji- Powiedział lekko się uśmiechając i bawiąc sznurkami z torebki

-Nie masz się czego bać kochanie, ale jeśli chcesz możesz mi pokazać później

-Nie.. Pokaże teraz- Odparł i odetchnął podał mu torebkę, w której były czarno białe zdjęcia

Jungkook zmarszczył brwi przyglądając się nim i dopiero po chwili zrozumiał. Spojrzał zaskoczony na mężczyznę, który uśmiechnął się niepewnie

-6 tydzień- Powiedział, a starszy wtulił się w niego- Nie wiem jak do tego doszło, ale... Po twojej reakcji... Cieszysz się?

-Nie wiesz jak bardzo- Odparł patrząc mu w oczy i przeczesując dłonią jego włosy- A ty? Wtedy źle zniosłeś ciąże

-Myślę, że czasem warto się poświęcić

-A co to?- Spytał chłopczyk, który wpatrywał się w nich starając się zrozumieć o co chodziło w tym co mówili

-Zdjęcia- Odparł starszy pokazując je synowi- Będziesz miał brata, albo siostrę

-Naprawdę? Kiedy?

-Za jakieś 8 miesięcy- Odpowiedział, a chłopczyk przytulił się do niego, a po chwili do Taehyunga

-Będę najlepszym bratem obiecuje!- Powiedział, a Mężczyźni spojrzeli na siebie szczęśliwi

-Ja postaram się mniej klnąć przy nim, gdy się urodzi- Powiedział do młodszego, a on parsknął i przytulił męża przymykając oczy

Byli szczęśliwi. Wszystko znów w miarę im się ułożyło. Mieli kochanego syna i stały, spory dopływ pieniędzy. Byli szczęśliwi, a za kilka miesięcy może będą jeszcze szczęśliwsi. Na pewno mieli siebie nawzajem i nawet jeśli w przyszłości miało być ciężko, razem dadzą radę

Koniec

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Trochę mi smutno, że to koniec tej książki, ale wszystko musi się kiedyś skończyć. Dziękuję wszystkim którzy dotarlj aż tutaj, a zwłaszcza tym, którzy czytając zostawiali gwiazdki ❤️

You are not human // Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz