Rozdział 31

490 17 10
                                    

Taehyung obudził się w środku nocy i mimo starań nie umiał ponownie zasnąć. Na lotnisko mieli jechać dopiero koło ósmej, więc mógł spokojnie przespać jeszcze kilka godzin. W końcu zrezygnowany podniósł się najdelikatniej jak umiał, by nie obudzić narzeczonego, po czym cicho zszedł na dół. Wyszedł na taras patrząc na niebo, które było tej nocy wyjątkowo piękne. Poczuł nagle ciepłą dłoń na ramieniu, ale nie odwracał się

-Jak lekki jest twój sen?- Spytał w końcu patrząc na mężczyznę, który uśmiechnął się

-Nieludzko lekki na pewno. Lepiej pamiętaj o tym za kilka lat jeśli będziesz chciał mnie zdradzić i wymknąć się nocą

-No weź... myślisz że wytrzymam z tobą kilka lat?- Spytał niemogąc się powstrzymać, a Jungkook spojrzał na niego

-Myślisz inaczej?

-Myślę, że nawet jak oboje umrzemy i tak cię znajdę i będziemy dręczyć się nawet po śmierci

-Nie pozbędziesz się mnie- Odparł starszy uśmiechając się i złapał chłopaka w talii, przyciągając go do siebie- Jesteś taki piękny... Cieszę się, że za 3 dni będziesz już tylko mój

-Jest po północy, więc za 2 dni- Odpowiedział obejmując ramionami jego szyję- Mamy jeszcze dużo czasu, a Jinnie śpi, więc...

-Będziemy się ruchać w blasku księżyca?

-Czy ty myślisz tylko o seksie?

-Nie, ale seks zajmuje jakoś 30% moich myśli. Jak nie chodziło Ci o to, to co proponujesz robić?

-Właściwie to... chciałem zaproponować to samo, ale najpierw musiałem cię pocisnąć- Odparł, a mężczyzna prychnął i przyparł go do ściany domu całując jego usta, a później szyję i klatkę piersiową

---------------------------------------------------------

-Co będziemy robić przez kilkanaście godzin lotu?- Westchnął chłopak siadając na swoim miejscu i kładąc dziecko na kolanach

-Spać?

-Nie umiem spać w dzień

-A to nie wiem, obejrzymy jakiś serial albo coś?

-Nie będę oglądać tego zboczonego animowanego serialu dla nastolatków

-Masz coś lepszego co możemy obejrzeć?

-The walking dead, kinnporsche, manner of death... Zaczęliśmy oglądać z 10 seriali których dalej nie dokończyliśmy

-Ale nawet nie dałeś szansy big mouth

-Bo jest głupie

-Wolisz poważny serial dla nudnych dorosłych?

-Jesteśmy dorośli

-Ale nie nudni

-Dobra włącz to coś- Westchnął i oparł głowę na jego ramieniu

Spojrzał na siedzącego po drugiej stronie samolotu mężczyznę, który się w nich wpatrywał ze zdegustowaniem na twarzy, więc pokazał mu fucka uśmiechając się i jeszcze bardziej wtulił w narzeczonego. Jinyoung zasnął przytulając się do Tae, który uśmiechnął się patrząc na jego pogrążoną w śnie twarzyczkę. Jungkook podłączył do telefonu słuchawki i jedną z nich włożył mu do ucha

-Dobra zaczynam rozumieć czemu tak to lubisz- Przyznał chłopak po kilku odcinkach poprawiając się na ramieniu mężczyzny, który uśmiechnął się

-Poczekaj, aż zobaczysz Matthew w kolejnym sezonie. Nie podoba mi się tylko, że zerwał później z tym fajnym typem, by być z Jay'em, który kochał lole, ale przelizał się z tym azjatą

-Nic nie rozumiem, ale dobra- Odparł i włączył kolejny odcinek

Miło upłynęło im tak kilka godzin i już myśleli, że cały lot będzie podobnie przyjemny, ale przeliczyli się. Facet, który na początku miał do nich problem, widocznie nie zamierzał odpuścić i powiadomił obsługę. Podeszła do nich stewardessa i niepewnie stanęła przy nich starając się zwrócić na siebie uwagę mężczyzn

-Coś się stało?- Spytał Tae wyjmując z ucha słuchawkę i patrząc na nią

-Jeden z pasażerów przekazał nam, że zakłócacie spokój i... Uwierzcie, że naprawdę sama w to nie wierzę, ale czy macie jakieś papiery odnośnie dziecka, bo jako, że obaj jesteście mężczyznami...

-Twierdzicie, że uprowadziliśmy dziecko?- Spytał ponownie trochę załamany

-Widzicie jak to wygląda i... Mogę po prostu zobaczyć te papiery?

Chłopak westchnął i wyjął z torby teczkę po czym podał ją kobiecie, a ona przejrzała je i zmarszczyła brwi

-Wszystko się zgadza, ale... Jak to możliwe, że oboje jesteście biologicznymi rodzicami

-Jestem trans- Odparł wymyślając to na szybko i aż był dumny z tego kłamstwa

-Oh rozumiem, więc... Cieszę się, że wszystko jest dobrze i życzę miłego lotu

-Ja pierdole ludzie już naprawdę nie mają co robić z życiem?- Westchnął starszy gdy odeszła, a Taehyung spojrzał na mężczyznę, który wpatrtwał się w nich zdenerwowany

-Wiesz... Niektórych denerwuje, gdy ktoś ma to czego nie mają oni. Zgaduję, że ta osoba nam zazdrości i w sumie... Patrząc na to jak dobrze całujesz i jaki jesteś w łóżku... Ma czego zazdrościć- Powiedział na tyle głośno, by problematyczny mężczyzna mógł to usłyszeć po czym uśmiechając się do narzeczonego pocałował go

Właściwie nie chcieli robić problemów i niszczyć nimi dotąd przyjemny lot, ale skoro ten facet zaczął to przecież nie będą potulnymi owieczkami

You are not human // Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz