-Ale to pojebane- Powiedział Taehyung, gdy wysiedli z taksówki i speszył się widząc recepcjonistkę paląca papierosa kilka metrów od niego, choć po chwili przypomniał sobie, że i tak ona nie zna koreańskiego
-Co dokładnie słoneczko?
-Ta urzędniczka i... Jeśli rzeczywiście jest więcej hybryd to świat się w końcu dowie, a wtedy... Co jak mi cię zabiorą? I jinniego też?
-Nie da się tego wykryć podczas badań, chyba, że się przemienię, a nie będę robił tego przy ludziach. O Jinyounga właściwie możemy się bać i powinniśmy uważać, bo dopiero zaczyna nad tym panować. Póki co nie przejmuj się tym bezsensownie
-Spróbuję, ale... Jak nie będę się przejmować tym to zaraz zacznę tym, że mały jest z twoją mamą i... W sumie wydaje się bardziej odpowiedzialna niż my, ale co jak nie będzie umiał zasnąć?
-Poradzi sobie, jest już duży
-Nie skończył jeszcze roku
-Szczególik- Odparł i zaczął szukać karty do drzwi ich pokoju, a po chwili ją znalazł i otworzył drzwi- Mogę się umyć pierwszy?
Taehyung pokiwał głową, a sam poszedł do kuchni, by nalać sobie do szklanki trochę wody. Pił ją patrząc przez okno na miasto. Dopiero zaczynało się robić ciemno, mimo, że była 22. Uroki lata. Ich wesele było dłuższe niż się spodziewali. Długo bawili się i było według wszystkich idealnie, choć bardzo kameralnie. Kiedy usłyszał, że Jungkook wyszedł z łazienki sam pobiegł się umyć
Wziął gorący, ale krótki prysznic, bo nie mógł się już doczekać nocy poślubnej. Mimo, że nie zliczy ile razy przespał się ze starszym, ten seks miał być inny. Pierwszy jako małżeństwo. Uśmiechnął się do siebie w lustrze i narzucił na siebie sama bluzkę oversize, bo nie widział sensu, by ubierać się całkiem po to, by za 5 minut się rozebrać. Kiedy wyszedł z łazienki zobaczył mężczyznę opierającego się o ścianę kilka metrów od niego
-Wyglądasz perfekcyjnie nawet bez makijażu. Jak możesz być tak śliczny?
-A ty? Jak możesz mieć tak perfekcyjne ciało praktycznie nie ćwicząc? Jak możesz być tak gorący i podniecający nawet się nie starając?
-Taki według ciebie jestem?
-Mhm- Mruknął podchodząc do niego i kładąc dłoń na jego nagiej klatce piersiowej- Niemożliwie przystojny, gorący i podniecający. I taki twardy...
Mężczyzna uśmiechnął się łapiąc go za brodę i unosząc ją do góry
-Wiem, że to nasz pierwszy raz po ślubie, ale... Moglibyśmy bardziej agresywnie niż normalnie?
-Marzyłem byś to zaproponował- Odparł całując go wulgarnie i przypierając do ściany
Taehyung przez jego agresywne pocałunki, czuł się jakby był w niebie, choć zdecydowanie oddalał się od niego. Zajęczał, gdy Kook przygryzł jego wargę i poczuł, że krew spłynęła mu po brodzie
-Przepraszam, za mocno- Powiedział trochę przestraszony ścierając jego krew z własnych ust
-Nic się nie stało
-Ustalmy może w razie czego hasło bezpieczeństwa, bo nie wiem czego się spodziewać po sobie. Proponuję ,,hasło bezpieczeństwa''
-Mój geniusz- Prychnął zlizując krew z ust, a mężczyzna przełknął ślinę
-Kurwa jaki ty jesteś gorący, nie mogę- Znów przywarł do niego, całując go tym razem po szyi i obojczykach, zostawiając na nich malinki
Tae zajęczał i czuł, jak podniecenie w nim rośnie. Kiedy poczuł dłoń męża na jego tyłku miał wrażenie, że zaraz ekspoduje z podniecenia. Nie mógł się nawet poruszyć, bo był dociśnięty do ściany przez silne ramiona hybrydy. Nie spodziewał się, że polubi to aż tak, a był pewien, że póki co to była zdecydowanie najlepsza gra wstępna jaką przeżył
-Kurwa dotknij mnie tam błagam- Załkał, a Jungkook spojrzał na niego z pewnym siebie wzrokiem
-Chcesz tego?
-Nie wyobrażasz sobie jak bardzo. Błagam cię, bo dojdę od samej gry wstępnej
-Jeszcze chwilę poczekasz- Odparł puszczając go, a chłopak zaskoczony spojrzał na niego
Odszedł od niego, podchodząc do torby z jego rzeczami, a po chwili coś z niej wyjął. Wrócił do niego, po czym obrócił go tyłem do siebie i złapał jego nadgarstki
-Co-Co robisz?
-Nie domyślasz się?
-To jakiś sznur? Związujesz mnie?- Spytał, a gdy to powiedział przeszły go ciarki podniecenia
-W razie czego pamiętasz hasło bezpieczeństwa- Powiedział puszczając jego nadgarstki, które były mocno związane za jego plecami
Taehyung kiwnął głową, a mężczyzna popchnął go w stronę sypialni. Po chwili został ponownie popchnięty, tym razem na łóżko. Mężczyzna zawisł nad nim, a Tae musiał przyznać, że nigdy nie wyglądał dla niego bardziej podniecająco. Kątem oka zobaczył, że zakłada prezerwatywę i bierze lubrykant, ale nie widział, by wylewał go na palce
Zrozumiał po chwili, ale było za późno, bo Jungkook wszedł w niego trzymając jego biodra, na co chłopak prawie krzyknął, a po jego policzkach spłynęły łzy. Nie zdążył się przyzwyczaić, a mężczyzna zaczął się w nim poruszać przez co ból mieszał się z przyjemnością i przestawał rozumieć co czuje. Jego odczucia mieszały się. Płakał i jęczał przez ból, ale w środku czuł także niesamowitą przyjemność, a uczucia kompletnie różniły się od tych, które znał do tej pory
Mężczyzna znacznie przyspieszył tempo, a młodszy miał wrażenie, że jego jęki, tym razem z przyjemności, było słychać w całym hotelu. Miał wrażenie że tempo jest coraz szybsze z każdą sekundą i zacisnął związane ręce na prześcieradle. Mimo, że było boleśnie i agresywnie, zdecydowanie bardzo mu się podobało i wiedział, że jeszcze to powtórzą. Poczuł jak jego ciało wypełnia się przyjemnym ciepłem i zajęczał wyginając plecy w tył, a Jungkook doszedł w tym samym momencie też jęcząc
-Wszystko dobrze?- Spytał padając koło niego zmęczony, a, Tae pokiwał głową zamroczony orgazmem
-To było... Mocne. Tylko jutro nie będę umiał chodzić
-Będę cię nosić- Odparł odwiązując jego nadgarstki, a chłopak natychmiast objął go ramionami, kładąc głowę na poduszce- Dobranoc kochanie
-Dobranoc daddy- Odparł uśmiechając się, a Jungkook parsknął, a po chwili obaj zasnęli
CZYTASZ
You are not human // Taekook
FanficKiedy stojąca przed Taehyungiem śmierć, niedługo później staje się powodem jego życia -Jungkook top, Taehyung Bottom -Bts nie istnieje -Wiek bohaterów jest zmieniony -Zawiera opisy stosunków, wulgaryzmy i sceny przemocy -mpreg Jeśli jesteś niepełn...