-Wyglądam w tym grubo- Mruknął Tae niezadowolony patrząc w lustro, a jego narzeczony westchnął
-Kochanie, masz sporą niedowagę, jak możesz wyglądać grubo? Wyglądasz perfekcyjnie
-Ale te guziki ledwo się dopinają i wyglądam przez to tłusto
-Bo to rozmiar xs, możesz go po prostu wymienić na większy
-Mogę też schudnąć do ślubu
-Nawet nie próbuj i tak strasznie dużo schudłeś- Odparł, a chłopak odwrócił się i spojrzał na niego- Mówie poważanie, widać ci żebra
-Nie podoba Ci się to?
-Zawsze będziesz mi się podobać, ale niszczysz w ten sposób siebie. Nie uważasz, że po ciąży zacząłeś zbliżać się do anoreksji?
-Nie wiem, chciałem tylko schudnąć do poprzedniej wagi, ale... Może trochę...- Przyznał mu rację, a Jungkook przytulił go
-Może z okazji tego, że pierwszy raz od miesięcy przyznałeś mi rację, kupimy pizze i wino?
-Wegetariańską?
-Nie uznaje takiego słowa- Odparł, a Taehyung parsknął- Od kiedy nie lubisz mięsa?
-Lubie je, ale lubie też cię drażnić
Spojrzał na narzeczonego, który uśmiechnął się i wyjął z kieszeni telefon. Zadzwonił do pizzerii, dalej przytulając drobniejszego. Zamówił pizze, a Taehyung miział go po plecach. Odsunął się po chwili i zdjął z siebie garnitur. Czuł wzrok starszego na sobie i wiedział ile starań musiał włożyć, by jego głos nie zmienił się, gdy patrzył jak ukochany się rozbiera
-Mhm tak... Znaczy, zapłacę przy odbiorze, dziękuję- Rozłączył się i spojrzał na chłopaka- Kiedyś cię zabije
-Brzmi romantycznie- Odparł szczerząc się i powiesił garnitur na wieszaku, a na siebie narzucił bluzę- Za ile będzie pizza?
-Powiedzieli, że jakieś pół godziny
-Czyli... Zdążymy?- Spytał wyjmując z kieszeni bluzy wibrator, a mężczyźna uśmiechnął się i zabrał mu z ręki urządzenie i pilot
-Nie odmówiłbym Ci
---------------------------------------------------
Chłopak słysząc dzwonek do drzwi wziął portfel i starał się wyprostować. Zapłacił i odebrał zamówienie, bo starszy karmił ich syna. Zaniósł na stół pudełko, a z szafki wyjął wino. Niestety Jinyoung spał coraz mniej w ciągu dnia, a teraz akurat się obudził, więc o spokoju mogli zapomnieć
Taehyung położył go na ziemi i rozłożył w okół niego zabawki, gdy dziecko skończyło jeść, a oni dzięki temu mieli nadzieję, że będą mieli choć chwilę dla siebie
-Zostały 3 miesiące
-Cieszysz się?- Spytał siadając naprzeciw narzeczonego, który zmarszczył brwi
-Ty nie?
-Znaczy... Oczywiście, że się cieszę tylko... Boje się, że zrobię coś źle, pomylę się czy coś- Westchnął, a Jungkook położył dłoń na jego ręce- Po prostu zawsze robiłem coś głupiego na imprezach, może nie bardzo, ale prawie zawszę myliłem kroki tańcząc i... Sam nie wiem, boje się, że zepsuje ten dzień
-Nie zepsujesz go. Niezależnie co byś zrobił to będzie jeden z lepszych dni w moim życiu. Właściwie zepsułbyś go tylko mówiąc ,,nie'', przy ołtarzu. Poza tym nie masz się czym stresować, bo będzie tam tylko kilku urzędników i moja mama
-W sumie... Ah i tak będę się stresował nawet jak nie będę mieć powodu
-Ale narazie zapomnij o stresie dobrze?
Tae kiwnął głową i wziął do ręki kieliszek z czerwonym alkoholem i delikatnie stuknął się nim z tym narzeczonego. Nie wiedzieli nawet jak doszło do tego, że wypili prawie całą butelkę, ale potrzebowali takiej chwili
CZYTASZ
You are not human // Taekook
FanficKiedy stojąca przed Taehyungiem śmierć, niedługo później staje się powodem jego życia -Jungkook top, Taehyung Bottom -Bts nie istnieje -Wiek bohaterów jest zmieniony -Zawiera opisy stosunków, wulgaryzmy i sceny przemocy -mpreg Jeśli jesteś niepełn...