Rozdział 16

678 25 7
                                    

Po kilku tygodniach pakowania wszystkiego i przewożenia do nowego mieszkania mężczyźni mogli wreszcie w nim zamieszkać i byli z tego bardzo szczęśliwi. Przeprowadzka była dla nich dość męcząca, więc kiedy wreszcie ostatni raz wyszli ze starego domu prawie płakali ze, szczęścia

Taehyung jakiś czas później poszedł do kawiarni, w której wcześniej szukano pracownika i przyjęli go na 4 godziny. Nie chciał pracować na pełny etat, bo na początek byłoby to dla niego za dużo i szybko, by się zniechęcił. Praca była dla niego dość przyjemna i nie czuł, że jest finansowym obciążeniem dla Jungkooka

Wracał właśnie do domu i cieszył się, bo jakoś słabo się czuł. Otworzył drzwi i rozejrzał się szukając Jungkooka. Zobaczył go po chwili i podbiegł do niego, by się przytulić

-Część słoneczko. Coś się stało?

-Nie, jestem tylko zmęczony- Odparł, bo nie chciał martwić mężczyzny, ale on i tak wyczuł że kłamie

-Martwię się o ciebie. Ostatnio często wymiotujesz i dziwnie się zachowujesz. Na pewno wszystko ok?

-Nie wiem, chyba powinienem iść do lekarza

-Mhm to może być coś poważnego

-Ale ja...- Urwał i nie wiedział co powiedzieć- Aish możesz się śmiać, ale zajebiście mocno boje się lekarzy i szpitala, a zwłaszcza igieł i...

-Mogę pójść z tobą, jeśli ci to jakoś pomoże, ale nie zmienię zdania, że musisz iść

Chłopak skinął głową i znów wtulił się w Jungkooka, który gładził go po plecach

-------------------------------------------------

Rano Tae znów zaczął wymiotować, a starszy mimo jego błagań zaciągnął go do szpitala. Chłopak postanowił, że będzie obrażony na starszego przez najbliższy tydzień, aż przyszły jego wyniki i...

-Panie Kim... Nie wiem jak to powiedzieć, bo wyniki są dość... Niecodzienne. Zarówno Pana objawy, jak i badania wskazują na to, że jest Pan w ciąży

Chłopak otworzył usta zaskoczony i patrzył na starszego mężczyznę, który uśmiechał się niepewnie

-Jednakże, może być to jakiś błąd, więc zalecałbym USG. Rozumiem, że może być to dla Pana szok, ale wszystko nie jest jeszcze pewne, więc proszę na początku się uspokoić

Taehyung skinął głową i odetchnął po czym spojrzał na siedzącego obok, równie zaskoczonego mężczyznę. Lekarz po chwili skierował ich do innej części szpitala, gdzie miła pielęgniarka przygotowała sprzęt do USG

Chłopak nie wiedział co chce zobaczyć na monitorze. Z jednej strony wolał, by był to błąd, a jego objawy to było jakieś zatrucie, ale z drugiej... Nie był pewien. Nie pewnie spojrzał na wyświetlacz i uśmiechnął się. Zobaczył na nim coś przypominającego z wyglądu fasolkę. Lekarz po chwili widząc zdjęcia potwierdził swoją diagnozę i pozwolił im wrócić do domu i się z tym oswoić, jednak Tae miał przyjść na kontrolę za jakiś czas

-Jungkookie...- Powiedział chłopak niepewnie łapiąc starszego za rękę- Jesteś zły?

-Mówiłem Ci już coś o tym. Nigdy nie będę na ciebie zły. Ta wiadomość mnie po prostu... Zaskoczyła

-Co powinienem zrobić?

-Myślę, że powinieneś sam zdecydować. Niezależnie co wybierzesz będę cię wspierać, a jeśli zdecydujesz się na usunięcie to pokryje wszystkie koszty, a później... Chyba będziemy musieli używać antykoncepcji. A myślałem, że bycie lgbt to forma zabezpieczenia- Kookie zaśmiał się, wsiadając do samochodu i spojrzał na partnera, który także się uśmiechnął

-Dziękuję. Za twoją akceptacje i... To ile miłości mi okazujesz. Dziękuję

Jungkook uśmiechnął się i zbliżył do niego całując go delikatnie, a rękę położył na jego talii, po czym zjechał nią na brzuch. Mimo, że sytuacja była dość dziwna, byli szczęśliwi

You are not human // Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz