Pogrzeb był dla nich ciężki, ale pozwolił im pożegnać się w jakiś sposób z panią Jeon. Niestety jej odejście wiązało się z innymi problemami. Największy z nich to była firma, którą przepisała Kookiemu. Mężczyzna nie miał za dużego doświadczenia i właściwie wiedział tylko podstawy, których nauczyli go rodzice wcześniej. Na szczęście miał kilku zaufanych pomocników, którzy mu pomagali i uczyli przy okazji tego czego nie wiedział
Tym sposobem został szefem sporej Amerykańskiej firmy, która zajmowała się sprzętem elektronicznym i usługami. Nie był przyzwyczajony do pracy, ale nie miał wyjścia, bo jeśli jego matka odeszła, nie miał kto ich utrzymywać. To znaczyło, że musieli przeprowadzić się do Ameryki, bo zbyt często musiałby latać, gdyby chcieli wrócić do korei. Sprzedali więc stary dom, a także ten mamy mężczyzny, bo przebywanie w nim było ciężkie dla nich. Znaleźli dość duży dom na obrzeżach miasta, ale dalej dość blisko firmy, więc kupili go i w nim zamieszkali
Było ciężko. Musieli się przyzwyczaić do nowego kraju, kultury, języka, którego mimo, że znali, nie używali nigdy na codzień, a także do nowego domu, pracy i do braku starszej kobiety. Dopiero po miesiącu przyzwyczaili się do nowej rzeczywistości i troche otrząsnęli z tych wydarzeń, ale Tae ciężko znosił to, że starszy w pracy spędzał prawie cały dzień i mimo starań, nie potrafił się do tego przyzwyczaić
Taehyungie 20:13
Kiedy wrócisz?Za 15 minut będę
Coś się stało?
Nie, po prostu tęsknię
Odpisał i odłożył telefon siedząc na tarasie ze skrzyżowanymi nogami. Zaczynało się już ściemniać, więc mógł już zauważyć pojawiające się na niebie gwiazdy. Zauważył po chwili znajomy samochód i zdziwił się, gdy mężczyzna wysiadł, a z bagażnika wyjął...
-Co to?
-Musze wychodzić na długie godziny, a ty mi pieprzysz o tym kocie odkąd się poznaliśmy czyli właściwie... Dziś mija 8 lat
-Nie mów, że dziś rocznica a ja zapomniałem...- Westchnął wstając, a Jungkook uśmiechnął
-Nic nie szkodzi, przeważnie ja zapominam te daty- Podał młodszemu transporterek z małym białym kotem
-Oh... On jest przesłodki...
-Podoba Ci się?- Spytał, a Tae przytulił go kiwając głową
-Jest cudowny, tak bardzo cię kocham
-Ja ciebie też kochanie- Odparł całując go, a drzwi domu otworzyły się
-Jinnie, miałeś spać. Jest bardzo późno
-Nie umiałem zasnąć- Odparło dziecko i podeszło do hybrydy wtulając się w jego nogi- Tęskniłem tatusiu
Jungkook uśmiechnął się i przytulił dziecko, a Tae wzruszył się tym widokiem. Odłożył transporterek ze zwierzątkiem do domu i wskazał by oni też weszli do domu. Chłopczyk podbiegł do zwierzęcia z dużymi ze zdziwienia oczami
-Mogę go pogłaskać?- Spytał patrząc na rodziców, a oni skinęli głowami, więc otworzył transporterek i powoli wyciągnął rękę do zwierzęcia- Jaki mięciutki...
-Właśnie, to jest chłopczyk czy dziewczynka?- Spytał Taehyung patrząc na męża, a on wzruszył ramionami i wyjął zwierzę z klatki obracając je na plecy
-Ciężko stwierdzić- Mruknął, a chłopak parsknął odbierając od niego kociaka
-Dziewczynka, ty naprawdę się nie znasz na zwierzętach
-Znam się na psach, nie moja wina, że wolisz koty
-Pff przecież psa też możemy mieć- Wywrócił oczami, a Jungkook parsknął kręcąc głową i podniósł dziecko, które wyciągało do niego ręce
-Nie uważasz, że to będzie za dużo? 2 mieszańce wilka, kot i pies?
-3 psy i kot. Nie, nie uważam, by to była przesada- Odparł, a Jungkook zaśmiał się
-Będziemy mieć jeszcze pieska?- Spytało dziecko z nadzieją w oczach,
-Nie słuchaj taty, gdyby mógł to by całe zoo adoptował- Odpowiedział dziecku, a Tae wywrócił oczami
![](https://img.wattpad.com/cover/315894291-288-k366685.jpg)
CZYTASZ
You are not human // Taekook
FanfictionKiedy stojąca przed Taehyungiem śmierć, niedługo później staje się powodem jego życia -Jungkook top, Taehyung Bottom -Bts nie istnieje -Wiek bohaterów jest zmieniony -Zawiera opisy stosunków, wulgaryzmy i sceny przemocy -mpreg Jeśli jesteś niepełn...