Rozdział 3

41 4 0
                                    

Autorka: hejka! Nie chciałabym wyjść na nie miłą, ale jeśli jest ktoś komu spodobał się początek historii to mogę prosić o polecenie mnie innym? Wiecie.. Żeby rozprzestrzenić trochę tą książkę.. Z góry dziękuję 💞

~~

Spacerowaliście po okolicy już prawie godzinę. Z czasem ludzie wychodzili na poranne spacery ze swoimi pupilkami. Dzieci budziły się i bawiły się wspólnie na placu zabaw. To było piękne. Bardzo Ci się spodobały takie widoki. Uwielbiasz dzieci i ogólnie poranki.


Wróciliście do domu przed 11:00. Oliwia wpadła na świetny pomysł.

— Ej! A może byśmy coś kupili do jedzenia? Jestem głodna a tutaj nic nie ma.. — powiedziała łapiąc się za brzuch.

— W sumie też bym coś zjadł... Szkoda że jeszcze nie przywieźli samochodu, byśmy pojechali do galerii..

— No to skoro nie tylko ja jestem głodna to ja już lecę do sklepu, napiszcie mi w SMS-ie co byście zjedli a ja za jakiś czas wrócę! — wykrzyczała radosna po czym wybiegła z domu z torbami, portfelem i telefonem.

Y/N pov.

— No to mamy czas dla siebie.. — chłopak objął mnie ramieniem i przytulił.

— Julian.. To moja przyjaciółka.. Mieszka z nami. Musisz do tego przywyknąć.. — powiedziałam udając lekko oburzoną.

— Już się nie denerwuj. Przepraszam. Poprostu cieszę się że mogę spędzić z tobą czas. Kocham cie.. — ostatnie słowa wypowiedział trochę nieśmiało.

— Ojoj.. Słodkie.. Nie wiedziałam że jesteś aż taki wrażliwy.. Chodź do mnie. — rozłożyłaś ręce, aby mógł się w ciebie wtulić, co oczywiście zrobił.

Julian pov.

Byłem trochę zdziwiony reakcją Y/N. Może stała się śmielsza kiedy Ja bardziej okazywałem jej uczucia.. Może wcześniej sam byłem nieśmiały.. Ale oczywiście wtulilem się w nią.. Miałem już kilka dziewczyn ale żadna nie dawała mi się tak wtulać więc.. Skorzystałem.

Koniec pov. Juliana

— Planujesz znaleźć gdzieś pracę? — Spytał chłopak.

— Myślę że zainteresuje się pracą fryzjerki, kosmetyczki lub stylistki. Wiem że w takim kraju może być ciężko z miejscem dla mnie ale postaram się o pracę. A ty?

— Kolega mi kiedyś doradzał pracę w biurze ale sam nie wiem.. Zastanowie się ale też chcę coś znaleźć.. Kiedy przyjadą nasze samochody pojedziemy do miasta i coś sie ogarnie.

Chwilę siedzieliście przytulając się do siebie. Po kilkunastu minutach zdecydowaliście że zaczniecie się rozpakowywać. (autorka: przepraszam.. Zapomniałam w poprzednim rozdziale dodać że macie garderobę)

Na początku Julian poszedł do waszego pokoju a ty do garderoby.

Garderoba:

Garderoba:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Café man Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz