Rozdział 14

28 2 0
                                    


~~

Y/N pov.

Obudziły mnie promienie słońca. Kątem oka spojrzałam na zegarek na ścianie i zobaczyłam że była 9:00. Wtulona z mojego misia mile wspominałam wczorajszy wieczór. Bardzo miło mi się spędzało czas z Chan'em. Zaczełam uśmiechać się sama do siebie i bardziej wtuliłam się w misia. Chwila...

To chyba nie jest mój miś.. — podniosłam głowę — aish.. To Chan... Ale jak to??

Szybko spowrotem sie położyłam. Udawałam że nadal śpię. Ale niestety Chan sie nie nabrał.

— Wiem że nie śpisz, obudziłem się jak mnie mocno przytuliłaś. — powiedział jeszcze z zamkniętymi oczami.

— Umm Przepraszam że cie obudziłam.. — usiadłam przodem do niego — J-Jak to się stało że spaliśmy r-razem?? — znów zaczęłam płonąć.

— Zasnęłaś kiedy wracaliśmy z plaży. Nie chciałem cie budzić. Zaniosłem cię tutaj a ty mnie pociągnęłaś i przytuliłaś. Mówiłaś ,,Chodź tu misiu, idziemy spać". Nie chciałem cie budzić a ty nie chciałaś mnie puścić. Oliwia powiedziała że muszę już tak zostać, że mnie już nie puścisz. Miała mnie obudzić jak będzie wychodziła do pracy ale nadal mnie trzymałaś więc znów zasnąłem i czekałem aż się obudzisz.

— Aishh przepraszam.. Znowu zrobiłam jakieś zamieszanie..

— Nie przepraszaj.. Nawet miło mi się spało. Pierwszy raz z tobą. Jeśli czujesz się niekomfortowo to przepraszam.. — spuścił głowę.

— Ojjj Channie, nie przepraszaj.. - złapałam jego twarz moimi dłońmi i podniosłam — fakt.. Trochę dziwnie się czuje.. Pierwszy raz kiedy śpię z przyjacielem.. Ale nawet jakbym czuła się niekomfortowo to i tak przeze mnie. Przecież to ja cie tu przytrzymałam. Chłopaki nie będą źli?

— Nie będą.. Napisałem Changbin'owi że nie wrócę na noc do domu.

— Uff no to chociaż ochrzan od nich odpada..

— Śmieszna jesteś.. — zaśmiał się — nie dostałabyś od nich ochrzanu. To nie w ich stylu. No chociaż może Changbin trochę by się zezłościł ale to z troski. Ja bardzo dużo pracuje i nie śpię po nocach. Changbin i Han die bardzo mnie martwią. Zanim powstało Stray Kids byłem z nimi w 3RACHA co pewnie wiesz. Też wtedy się o mnie martwili..

— Fajnie że masz tyłu wspaniałych przyjaciół.. Zazdroszczę Ci.. Ale ja tam mam dwójkę naaajlepszych przyjaciół i w sumie to mi wystarcza. — posłałam mu szczery uśmiech.

— Jejku na prawdę się cieszę że znów jesteśmy przyjaciółmi..

Jakiś czas posiedzieliśmy i rozmawialiśmy.

— Wiesz Channie.. Ja bym chyba poszła sie wykąpać. Poczekałbyś na mnie?

— Nie chce żeby wyszło nie miło ale może lepiej jakbym pojechać do dormu. Pokaże chłopakom że nic mi nie jest i bym też się wykąpał i przebrał. Nie masz nic przeciwko?

— Nie, jasne jedź. Tooo przyjedziesz zjeść ze mną śniadanie czy dopiero jka będziemy jechać do twojego kolegi w sprawie samochodu?

Café man Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz