Rozdział 15

25 1 0
                                    


~~

Dwa dni wolnego zleciały mi bardzo szybko, ale było miło. Cały czas od śniadania do kolacji spędzałam z Chan'em. Świetnie nam się rozmawiało, wybraliśmy się nawet na spacer, pływaliśmy na basenie, byliśmy na zakupach. Było świetnie. No, ale.. Teraz czas wracać do pracy. Dziś postanowiłam wstać godzinę wybciej żeby pójść jeszcze na szybko na małe zakupy żeby kupić coś sobie do pracy.

Obudziłam się o 6:30. Zrobiłam to co zawsze robię przed wyjściem z domu. Wzięłam rzeczy mi potrzebne i wyszłam z domu kierując się do sklepu. Na przesuwanych drzwiach do sklepu wisiał plakat z pobliskiego klubu. Pojutrze ma się tam odbyć impreza z okazji końca sierpnia. W tym klubie podobno robią wyjątkowe imprezy na koniec każdego miesiąca. Pomyślałam że może fajnie było by pójść i uczcić.. A właśnie.. Dostałam się na rozmowę o pracę w JYP Entertainment!! Wróćmy do wczorajszego dnia..

Magic skip time

Wczoraj obudziłam się o godzinie 9:00. Od razu się ubrałam, zjadłam śniadanie i czekałam na Chan'a. Obiecał mi że dziś zabierze mnie do dormu żebym poznała chłopaków i przy okazji na obiad. Z chłopakami planowali to tak długo, wszystko dlatego że nikt z personelu ani Pan JY Park nie może mnie tam zobaczyć. Ale się udało i Chan jest bardzo szczęśliwy.

Długo na niego nie czekałam. Przyjechał po pięciu minutach. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Od razu pobiegłam aby tworzyć. W ułamku sekundy znalazłam się w ramionach chłopaka.

— Y/N.. Nie zgadniesz co..

— No nie zgadnę.. — lekko się śmiałam bo tak gwaltownie mnie przytulił że aż sama się przestraszyłam.

— Mam dla ciebie taaak cudowną wiadomość..

— No to wejdź, wyglądasz jakbyś do mnie biegł. Wejdź, ochłoń i mi powiesz.

— Dobrze.. — wszedł i złapał moja twarz w swoje dłonie — Y/N.. Jutro masz rozmowę z JYP. Bardzo się ucieszył jak dowiedział się że mamy kogoś tak wykształconego, chętnego do pracy i mogę Ci zapewnić to że cie przyjmie. Jedna z tych dwóch stylistek które odeszły była według niego najlepszą i masz już u niego ogromnego plusa za Twoje wykształcenie. Cieszysz się?

— Chan, bardzo się cieszę! — rzuciłam mu się na szyję — Dziękuję bardzo, jesteś najlepszy.. — automatycznie też zaczełam płakać.

— Znowu płaczesz.. Jeju.. Cały czas jesteś tak samo wrażliwa i delikatna.. — przytulił mnie.

— Nie wiesz jak się cieszę.. To było moje marzenie.. Dziękuję.. — zaczęłam całować go po policzkach, czole, ale nie, nie.. Spokojnie.. Przy ustach się zatrzymałam. Obydwoje staliśmy wtedy nieruchomo powoli podniosłam wzrok na jego oczy.

Aishh Y/N.. Ty prawie go pocałowałaś.. Shhiitt...

— Yyy no to może już jedźmy?? — mówił drapiąc się po szyi.

— Tak jedźmy.. Tylko wezmę torebkę.. — szybkim krokiem poszłam na do salonu.

Znowu zrobiłam coś co sprawiło że między nami znów jest niezręcznie. Ja zawsze muszę coś odwalić..

Za chwilę wróciłam do Chan'a, otworzył mi drzwi i przepuścił mnie w nich. Zakluczyłam mieszkanie i wyszliśmy z budynku. Za chwilę Chan otworzył mi drzwi od samochodu. Próbowałam zachowywać się jakby nic się nie stało.

Café man Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz