Rozdział 24

12 2 0
                                    

Autorka: hejkaaa! Wracam po dłuuugiej przerwie.. Nie miałam wgl okazji pisać i wchodzi na tą aplikację.. Cały czas szkoła, szkola i jeszcze raz szkoła.. Teraz mam ferie więc trochę popisze tych rozdziałów. Dziś właśnie zaczynam ale or razu uprzedzam ze jak skończę ferie to znowu pewnie za szybko nie będzie rozdziałów.. No nic.. Miłego czytania haha

~~

Your pov.

Na początku nic złego się nie działo poza kilkoma sprzeczkami dziewczyn typu nieee! on jest przystojniejszy! Nieee, on! Haha
Później poszłam do łazienki i zanim tam weszłam przez drzwi usłyszałam czyjś płacz. Za chwilę krzyk.
Głos osoby, która krzyknęła brzmiał bardzo znajomo.. Po chwili zorientowałam się że to Sana.. Wpadłam na pomysł żeby włączyć kamerę w telefonie a jego włoży do kieszeni bluzki. Tak też zrobiłam i weszłam do łazienki.

Zobaczyłam Yuri leżącą na podłodze i Sanę stojącą nad nią. Yuri płakała i była cała czerwona. Sana zato jak jakiś morderca — trzymają w ręku jakąś deskę. Przypuszczając biła nią wcześniej Yuri.

— A ty czego tu?! Huh?? — Sana warknęła na mnie jakbym jej pół rodziny zabiła.

— Wyobraź sobie że chciałam skorzystać z toalety w miejscu, w którym PRACUJE...

— Hahaa no to lepiej stąd wyjdź albo niedługo już tu pracowała nie będziesz!

— Grozisz mi? — lekko się uśmiechnęłam, tak jakbym z niej drwiła

— To tylko ostrzeżenie..

— A tą deską to.. Pobijesz mnie tak jak Yuri??

Yuri leżała cały czas cała roztrzęsiona.

— Może i cie pobije.. Może nie.. A co? Bronisz swojej psiapsiółeczki?? Haha

— Nie jesteśmy przyjaciółkami ale tak.. Bronię jej..

— Śmieszna jesteś.. Nawet jakbyś chciała to i tak nic z tym nie zrobisz!

— A co jakbym miała we włosach kamerkę i mikrofon? Co jakbym cie nagrała?

— Haha to sobie nagrywaj, nie obchodzi mnie to! Nikt Ci nie uwierzy choćbyś miała moje nagranie! Wszyscy mnie tu kochają! No.. Oprócz Chan'a.. Ale to niedługo się zmieni.. — w tym momencie Sana poleciała na mnie z deską. Ja złapałam ją za tą rękę, w której miała deskę, wykręciłam ją, deska spadła i Sanę docisnęłam do ściany wyginając jej rękę.

Ona zaczęła krzyczeć:

— Pomocy! Y/N mnie bije!! Pomocy!Nayeon!

— I po co krzyczysz? Przecież to ty pobilas Yuri

— A po to żebyś wyleciała, mowilam ci..

Do łazienki weszły Momo, Tzuyu i Nayeon.

— Sana! Co się dzieje!? Co Y/N ci zrobiła!? — Wykrzyknęła Tzuyu

— Ona.. Ona.. Chciała mnie pobić.. — Sana zaczęła udawać, że płacze.

— Y/N!! Jak mogłaś!? Pracujesz tu od niedawna i już takie rzeczy??? Nie zostawimy tak tego.. Chodź Sana..

Café man Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz