~~Your pov.
Chan przyniósł resztę na stół i zaczęliśmy jeść.
Od razu się zamyśliłam przez co przez chwilę nie jadłam.
— Y/N'uś, coś się stało? Czemu nie jesz?
— Yy.. Co? Nie.. Zamyśliłam się poprostu..
— Aaa okej.. Na pewno wszystko dobrze?
— Tak, tylko o czymś myślałam, już jem — uśmiechnęłam się
— Dobrze, w takim razie smacznego — Chan też się uśmiechnął
— Dziękuję, smacznego
Po śniadaniu ja umyłam naczynia, a Chan poszedł się ubrać.
Kiedy już skończyłam poszłam na górę i zauważyłam że drzwi od pokoju są otwarte, słyszałam że Chan z kimś rozmawia więc weszłam po cichu żeby mu nie przeszkadzać. On najwyraźniej mnie nie zauważył. Z rozmowy zrozumiałam, że dziś po pracy już Chan do mnie pewnie nie przyjedzie i nie zonacze go przez jakiś czas, bo mają jakiś wylot do Japonii. Od razu poczułam jakby pękło mi serce, mimo iż to nie koniec świata.
Kiedy Chris skończył rozmawiać odwrócił się i zobaczył mnie ze łzami w oczach.
— Kochanie.. Co się stało? Długo tu stoisz?
— W-wyjeżdżasz?
— Tak.. Właśnie się dowiedziałem, że zostaliśmy, jako zespół, zaproszeni na jakąś uroczystość w Japonii.. Nie będzie nas tydzień, tak żałuję że nie wiedziałem wcześniej... Mógłbym coś wymyślić żebyś z nami poleciała a lecą — jak zwykle — inne stylistki... Tylko proszę nie płacz.. Menager zgodził się żebyśmy dziś po pracy mieli jeszcze czas dla siebie, także będę z tobą jak Oliwia przyleci, ale jutro wracam rano do dormu, pakuję się i wylatujemy... Obiecuje, że jak tylko będę miał czas to do ciebie zadzwonię.. Tylko proszę nie płacz bo łamiesz mi serce tym widokiem..
— Obiecujesz, że będziesz dzwonił? — Powiedziałam załamanym głosem
— Tak, obiecuje, oczywiście... — Chan mnie przytulił, oczywiście nie dałam rady i wybuchłam płaczem — O jeny.. Proszę cię nie płacz... Pokaż jaka jesteś silna.. Dasz radę, wierzę w ciebie.. Chodź, będę się szykował do pracy, pomożesz mi? Poza tym Oliwia niedługo będzie, chyba nie chcesz żeby widziała cie jak płaczesz? Hmm?
— Masz rację.. Nie będę płakać.. Pomogę Ci i odprowadzę cie do samochodu.. Tylko obiecaj że wrócisz tak szybko jak tylko będziesz mógł, nie zniosę tego jak Oliwia znowu wyleci...
— Obiecuje, wrócę jak najszybciej. No chodź, pomożesz mi się szykować
Poszliśmy po jakieś ubrania Chan'a, oczywiście ja wybierałam. Później to uczesałam, zrobiłam mu lekki makijaż. Było to bardzo przyjemnie, Chan siedział na krześle, ja stałam pomiędzy jego nogami, a on jeździł dłońmi po moich udach. Od razu poczułam się lepiej.
— No.. Wyglądasz świetnie.. Tylko nie daj się fankom, na pewno się zlecą jak cię zobaczą.
— Ojj nie dam się, jest tylko jedna osoba która może mnie dotykać, Y/U Y/N
— A no wiadomo... Haha
Chwilę się przytulaliśmy, ale za chwilę Chan musiał już iść.
— Wiesz, będę już szedł, lepiej żebym się nie spóźnił bo dostanę ochrzan. Przygotuj wszystko a jak wrócę to pojedziemy po Oliwię.
CZYTASZ
Café man
RomanceJesteś Y/N. Masz 19 lat. Skończyłaś zespół szkół odzieżowych, fryzjerskich i kosmetycznych. Wyjeżdżasz z przyjaciółka i chłopakiem do Australii gdzie kiedyś mieszkałaś z rodziną. Wybrałaś Australię ze względu na miłe wspomnienia że swoim przyjaciele...