Rozdział 8

24 3 0
                                    

Autorka: ahhh czemu Felix jest taki cudowny bez makijażu... 😍😍😍

~~

Y/N pov.

Wstałyśmy przed godziną 9:00. Nie dlatego że ustawiłyśmy budzik. Nie... Żadna z nas o tym nie pomyślała. Obudziłyśmy się przez stres. Nie mogłyśmy się doczekać rozmowy o pracę. Zjadłyśmy śniadanie które zamówiłyśmy w hotelowej restauracji i zaczęłyśmy szukać w walizkach i torbach naszych dokumentów potrzebnych do pracy.

Ubrałyśmy się tak, aby nie wyglądać na biedne ani też na laleczki.

Ja ubrałam się tak:

Ja ubrałam się tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Oliwia tak:

Gdy wyszłyśmy z łazienek obie posłałyśmy sobie uśmiechy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Gdy wyszłyśmy z łazienek obie posłałyśmy sobie uśmiechy.

- Nie no laska.. W tym to ty idź do Chan'a a nie na rozmowę o pracę.. Oczywiście żartuję, świetnie wyglądasz.

- Dziękuję. Ty też. - Dotknęłam jej bluzki - Wow. Ale mięciutka...

- Też mi się podoba.

- Wiesz.. Może już się zbierajmy... Jest już 11:00. Wolę być przed czasem niż się spóźnić.

- Tak, chodźmy.

Upewniłam się czy wszystko wzięłam. Oliwia też. Wyszłyśmy z hotelu i ruszyłyśmy w stronę kawiarni.

Od razu zostałam poproszona do biura. Nie to że się spóźniłam, dyrektorka poprostu nie chciała żebym czekała. Oliwię też wzięła wcześniej.

Czekałyśmy na wyniki pijąc kawę i jedząc lody.

- Jak ci poszło? - spytała lekko zestresowana Oliwia.

- Myślę że dobrze. Nie chcę zapeszać ale chyba mnie przyjmie. Wystarczy zrobić dobre wrażenie, a tobie jak? Stresujesz się...

- Dobrze wiesz, że czasami potrafie za bardzo spoważnieć ze stresu i boję się że tego WRAŻENIA nie zrobiłam..

Café man Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz