1

577 21 0
                                    

W końcu rodzice pozwolili mi zamieszkać z moim bratem. Będę mogła się od niech trochę odizolowac. Mam 17 lat,  A oni zachowują się tak jakbym miała  co  najmniej 5. No bez przesady. Ja Olivia  dam sobie radę przecież. Już jestem w mieszkaniu Nicka. Jest to dom,  w którym kiedyś mieszkaliśmy,  zanim tata dostał nową ofertę pracy. Widać,  że mieszka tu mężczyzna.

Następnego dnia

Zerkam na zegarek 7. 30. Cholera. Pierwszy dzień,  i już spóźnienie. No nie wytrzymam. Zakładam szybko ubrania,  które mam pod ręką i zbiegam na dół. Nick jest jeszcze w domu
- Ty nie w szkole jeszcze??  - załapałam jabłko
- a Ty?? - fajnie nie dostałam odpowiedź.
- zaspałam,  podweziesz mnie?? - mruknęłam
- tak chodź - założyłam szybko buty i podbiegłam za Nickiem do auta.
- pojedziemy jeszcze po mojego przyjaciela - przez to usiadłam z tyłu,  jak małe dziecko. Kilka minut później do auta wszedł nieznajomy mi chłopak. Wręcz boski. Ideał. Kur** Bóg seksu. Cholera zablóźniłam . Przywitał się z Nickiem,  A mnie w ogóle nie zauważył. Fajnie fajnie.....  zaczęli gadać,  kompletnie mnie olewając.
- Nick robi się późno - mruknęłam i spojrzałam na szybę
- oo...  Nick nie wiedziałem,  że od rana już masz takie o to laleczki w aucie. Nie sądziłem,  że nasz Nick już od rana chce zaliczyć - puścił mi oczko - mam nadzeije,  że mi też pozwolisz zapoznać się bliżej z nową koleżanką - spojrzał na Nicka
- co ty tam bełkoczesz !!! - warknełam

- spokojnie mała - wyszczerzył się - wiesz na mnie nie działają takie teksty, więc poszukaj może gdzieś pod latarnią koleżanek dla siebie, bo JA to raczej nie Twoja liga, chłopczyku - Nick mnie spiorunował mnie wzrokiem- dobra to pa NICK - zakcentowałam ostanie słowo i wyszlam trzaskając drzwiami. Szłam dość szybko,  już widziałam dach szkoły. Gdy przekroczyłam próg budynku zadzwonił dzwonek. Cholera. Chwilę błądziłam i odnalazłam sekretariat,  W niedużym pokoiku siedziała starsza kobieta i pisała coś na kartach

- dzień dobry - pwoiedzialam nieśmiało
- dzień dobry w czym mogę pomóc???  - odłożyła papiery na bok
- jestem Olivia James i jestem tu nowa,  przyszłam po plan lekcji - podeszłam bliżej
- czy Ty jesteś siostra Nicka Jamesa?? - pokiwałam od niechcenia głową
- proszę tu masz plan lekcij słonko - podała mi rozpiske
Na pierwszą godzinę już nie opłaca mi się iść. Szybko znazlam klasę,  W której mam kolejną lekcję. Siedziałam na ławce. Jest tu spokojnie,  cicho,  do póki nie zadzwoni ten dzwonek. Wszyscy są tu pogrupowani w grupki. Pod oknem stoi elita szkoły: drużyna sportowa,  cheilderki i bogate dzieciaki. Dostrzegłam tam Nicka i tego perfidnego bruneta. Nick patrzył na mnie z lubością. W rogu byli kujoni. A reszta to normalni,  przeciętni ludzie. Chodź dla mnie tu każdy jest normalny ma głowę,  dwie ręce,  dwie nogi. Każdy taki sam. Dzwonek zadzwonił i poszłam w stronę sali i nagle zderzyłam się z kimś
- patrz jak łazisz - spojrzałam w górę. Ujrzałam wysokiego blondyna,  jego oczy hipnotyzowały.
- przepraszam - podał mi dłoń i pomógł wstać - jestem Zack A Ty?? 
- Olivia - uśmiechnęłam się. Chłopak odprowadził mnie pod sale.
- do zobaczenia- pomachał mi chłopak i weszłam do sali. Usiadłam na końcu na wolnym miejscu.
Czy mój kochany Nick jest taki,  że wykorzystuje dziewczyny??  Nie, nie jest!  Na pewno. Choć...  cholera. Nie wiadomo. Ale wie jak cierpiałam przez tego cymbała. Dobra ogarnij się Olivia. Porozmawiam z nim później. Wszystko się wyjaśnij, przecież. Rozejrzałam się po klasie. I kogo widzę tego bruneta,  jeszcze ma czelność patrzeć się na mnie. Pokazałam mu środkowy palec. Niech spada. Nie będzie mnie obrażał,  nawet mnie nie znając. Kretyn jeden.
- może nastepnie zadnie zrobi nam... Olivia - aż cholera. Przechodząc jakąś dziewczyna podała mi numer zadania. Uratowała mi życie. Rozwiązanie było proste. Cały czas czułam jakiś palący wzrok na plecach,  nie chodzi mi tu o tych ludzi, albo o profesora tylko o tego brązowookiego diabła.
- bardzo dobrze  - usłyszałam głos profesora. Uśmiechnęłam się złośliwie w stronę bruneta,  a on tylko zmrużył oczy i pokiwał głową.
- hej jestem Iza - podeszła do mnie po lekcji dziewczyna,  która mnie uratowała
- hej,  jestem Olivia - podałam jej dłoń a ona lekko ją uścisła- jestem tu Nowa - odpowiedziałam jej na pytanie,  które chciała zadać
- to chodź  pójdziemy razem na kolejną lekcje - Iza to bardzo miła dziewczyna naprawdę. Chyba się polubimy i dogadmy.

Na obiad poszłyśmy rzzem do jakiegoś stolika
- to jest Olivia,  A to Scooter,  Kim,  Johonna i Chris - uśmiechnęłam się do niech
- jesteś tu nowa, co nie - zapytała się mnie bodajże Kim
- tak,  możecie do mnie mówić też Liv - wzięłam się za jedzenie. Dostrzegłam Nicka,  który się cały czas na mnie patrzył. Zapytałam go wzrokiem o co chodzi,  pokiwał że wszystko okey

Lekcje minęły Szybko. Wiecie co, ale nie zdąrze już na autobus. Poszłam na trening chłopaków. Zaczęłam czytać jakoś lekturę na angielski. Chłopcy zeszli już z boiska,  więc poszlam w stronę szatni
- hej na kogo czekasz,  może zawiść Cię do domu - o Zack
- hej nie trzeba,  czekam na Nicka. Wszedł już do szatni??? - pokiwał głową
- o Livi,  chodzi idziemy - Nick. Ruszyłam za nim. Machając na pożegnanie Zackowi. Weszliśmy do auta. Droga do domu minęła nam w milczeniu. Weszłam do domu i poszłam do kuchni
- Nick - zawołam chłopaka,  widząc,  że idzie na górę
- tak Livi - cofnął się
- nie myślisz,  że powinniśmy porozmawiać??? - usiadłam na kanapie w salonie,  przechodząc z pomieszczeń
- chodź Ci o poranną sytuację?? - mruknęłam krótkie yhm - wiec Livi Mike nie jest taki do końca
- wiec jest taki do prawie końca tak?? - wtrąciłam się
- Olivia!!! - spojrzał na mnie
- no nie Nick,  chłopak mnie nie zna, a bez żadnych podstaw mnie obraża,  Nick jak możesz być jeszcze po jego stronie?! - podrapałam się po karku - już wiem bo przecież też robisz to co on,  wykorzystujesz niewinne dziewczyny,  które lecą na Was z nadzieje,  że z tego coś wyjdzie - krzyknęłam już się nie powstrzymując
- Olivia przeginasz - warknął - nie jestem taki... rozumiesz nie jestem i mnie nigdy nie porównuj. Przyjeżdżasz,  nie znając mojego dotychczasowego sposóbu życia, Olivia - nigdy nie widziałam go,  żeby był taki zły
- to może wyjadę do rodziców co?? - mruknęłam
- nie o to chodzi - streścił krótko- chodzi o To,  że one same się pchają do łóżek,  I się rozbierają- zaśmiał się - nie chce by ktoś wiedział,  że jesteś moją siostrą. Oni nie będą na to patrzeć. Na razie proponuję abyś była taką moją najlepszą przyjaciółką, rozumiesz - pokiwałam głową - na dobrej drodze do bycia razem - roześmiałam się

Rano do szkoły pojechaliśmy razem do szkoły,  bo jak inaczej?? 
Szłam ramie w ramie z moim bratem. Chciałam już iść do Izy,  kiedy złapał mnie za moje ramie
- chodź przedstawię Cię im - więc zawróciłam.
- to jest Livi moja bardzo dobra przyjaciółka,  wiec trzymajcie się od niej z daleka- chłopcy popatrzyli po sobie - tak mówię do Was Mike,  Zack,  Tim i Rayana- A to jest Ellie,  Sharolt i Diana - przedstawił mi wszystkich
- hej -powiedziałam nieśmiało.
- Nick muszę iść już do sali - szepnęłam mu do ucha. Bez wahania,  odszedł ze mną i odprowadził mnie pod sale

- jesteś z Nickiem?? - napadła na mnie Iza
- nie wiem - uśmiechnęłam się lekko
- szczęściara - zachichotała
- czemu??

witam !!! O to pierwszy rozdział "Tylko (nie) on " mam nadzieję, że wam się spodoba i zostaniecie. Kolejny dodam w niedzielę najpóźniej :***

tylko (nie) onOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz