2 część- 6

56 6 2
                                    

Rok pózniej
Tak dziś są urodziny królewny. Ale zanim zaczniemy dzisiejszy dzień. Po krótce powiem wam co się działo. Więc tak powoli znów zaczęłam wchodzić w branże modelingu. Jenna pilnuje mojej prywatność i rownież Amy. Jest to dość trudne, bo gdy chce wyjśc z nią na spacer muszę coś zakładać albo uważać. Ale jakoś dajemy radę. Mam też dla niej nianie, więc sobie radzę. Zrezygnowałam z pracy w szkole tanecznej. Byłoby to już za dużo . I tak Amy ma mnie mało. A nie chce tak. Shwan jest cudownym przyjacielem, jest na każdą moją prośbę. Tay planuje ślub ze swoim chłopakiem. Nick był lekko poirytowany, że nie zadzwoniłam do Mike'a, ale wytłumaczyłam mu wszystko i jest ok. Ale z perpsektywy czasu uważam, że miał wyczucie czasu. Urodziła sie Amy, a on że zaczyna nowe życie. Za to Harry jest taki uroczy. Jest miedzy nimi coś koło roku różnicy. Mały już nieźle śmiga, niedługo już Amy tak bedzie chodzić. Niedawno powiedziała takie skromne słowo jak mama, a ja pękałam z dumy. Moja mała księżniczka. Usłyszałam tupot małych nóżek i na horyzoncie dostrzegłam Amy w chodaku. Wyciągnęła rączki w moją stronę i podeszła powoli. Wyjęłam ją z zabawki i wzięłam na ręce. Jest jeszcze taka malutka. Ale stała się moim całym światem. Jest bardzo śliczną dziewczynką . Ma blond włosy po mnie i to tyle. Może jakieś szczegóły ma moje. Ale tak to jest to mały Mike. Ma jego oczka, usta. Zaczęła sie bawić moimi włosami yhm... Komuś chce się tu spać. Włożyłam ją do łóżeczka i włączyłam jej płytę Mike'a. Tak jest to jej ulubiona muzyka i przy tym mi zasypia. Zostawiłam ją w pokoiku i rozpoczęłam przygotowania do przyjęcia urodzinowego Amy.

Wyjęłam składniki do robienia babeczek i rzeczy potrzebne mi do wykonania ich i wzięłam się do dzieła. Mój telefon zaczął dzwonić. Wytarlam ręce i chwyciłam telefon.
- No hej Nicki - powiedziałam radośnie - gdzie jesteście? Niedługo bedą rodzice, Tay i jej chłopak, Shwan - zachichotałam- halo Nicki
- hej - jak sie oddycha ?!?!
- Mike - mój głos, aż zadrżał, co by było gdybym powiedziała coś o Amy !?!
- przepraszam, że znów jejku... Livi - zaczął sie plątać - wszystko u ciebie okey ? - oparłam sie o szafkę
- tak, myślę , że tak - spojrzałam na moje zdjęcie i Amy
- widziałem cię na reklamach- uśmiechnęłam się do siebie - śliczne wyglądasz, kurczę. Nie jesteśmy razem cnie - cicho mruknęłam, że tak - jesteś siostrą mojego przyjaciela. Wiec powiem ci, że niezła laska z ciebie mała - zaczął sie śmiać
- Mike - mruknęłam - nie jestem już mała
- oj nie denerwuj się, złość piękność szkodzi - spojrzałam na zegarek
- tiaaa, a tak w ogóle czemu dzwonisz od Nicka - zaraz sie obudzi Amy i musze do niej iść
- zostawił u mnie komórkę i zaciekawiła mnie - zaśmiał się
- Muszę kończyć - usłyszałam jak zaczyna się budzić
- miło było cię usłyszeć
- nawzajem pa
- pa - rozłączyłam się i skierowałam się do Mojego aniołka. Amy bawiła się pluszakami w łóżeczku
- co tam kruszynko ? - oparłam się o ramę łóżka
- mama - zaczęła klaskać
- Amy, zaraz przyjdzie - usłyszałam jak drzwi sie uchylają
- tatia - wyciągnęła rączki do Shwana
- Amy, słoneczko to wujek - zachichotałam
- cześć piękna - dał mi buziaka w policzek - chodź Amy - wziął ją na ręce i zaczął sie bawić
- jesteś moją małą księżniczką - zaczął się z nią wygłupiać, a ona się śmiała.
- idę się przebrać - wyszłam z pokoiku Amy. Założyłam dopasowaną granatową sukienkę z wycieciami i czarne szpilki, włosy lekko podkręciłam. Wykonałam delikatny makijaż , podkreślając usta. Lekko uchyliłam drzwi od pokoju
- masz śliczną mamę wiesz, jesteś cudowna jak ona. Tylko cały czas kocha twojego tatę - dał jej buziaka w czoło.
- Shwan ? - podeszłam do niego. Posadził Amy na dywanie. Złapał moją dłoń i posadził mnie na swoich kolanach
- chce ciebie - mruknął mi do ucha
- bardzo ?- droczyłam się z nim, poprawiłam się i usiadłam na nim okrakiem
- Livi jejku - wyjęczał mi do ucha. Zrobiłam to, wpiłam mu się w usta. Jak ja za tym tęskniłam. Wplątałam palce w jego włosy
- Livi skarbie - złapał za moje pośladki
- ssshh - oparłam czoło o jego - po przyjęciu, rodzice wezmą Amy - wymruczałm mu do ucha
- nie mogę się już doczekać - dałam mu szybkiego całusa buziaka w usta.
- wsadzi Amy do chodaka, a my pójdziemy naszykować stół na urodziny

Godzinę pózniej
Wszyscy zaczęli śpiewać Amy sto lat. A ona się cieszyła i klaskała. Stała na swoich chudych nóżkach i tańczyła. Ktoś nagle włączył muzyke, tak wiadomo kogo. Amy zaczęła się popisywać. Tak słodko się zachowywała. Kiedy Mike wchodził w wyższe dźwięki, Amy piszczałaa. Moja mama do mnie podeszła
- to jest, aż dziwne jak Amy ciągnie do Mike'a - Objęła mnie ramieniem
- tak wiem już to. Ona jest taką małą wersją jego- patrzyłam na popis mojej córki
- będzie cudownym dzieckiem - podsumowała moja mama
- Boże gdzie jest mój telefon - Nick nagle się zerwał i zaczął szukać po kieszeniach
- zostawiłeś u Mike'a - puściłam mu oczko . Shwan spojrzał na mnie pytajaco- Mike dziś dzwonił do mnie z twojego numeru - powiedziałam o tym jak o tym, że Amy rosną zęby. Jak o czymś naturalnym .
- miał dać ci spokój Livi - oburzył się Shwan
- czemu ma jej dawać spokój jak ją kocha ??!? - mój brat zabrał głos
- kocha ją ? No to świetnie, bo jakoś go tu nie widzę, aby był. Tylko lata od klubu do klubu z laskami - warknął mój przyjaciel
- nie ma go tu, bo Olivia mu na to nie pozwoliła. Nie rób sobie złudnych nadziej, bo oni siebie kochają - mruknął Nick
- w dupie mam tego cholernego Mike'a. Nie pozwolę mu się zbliżyć i skrzywdzić Olivi, a tym bardziej Amy - spojrzał na dziewczynkę, która z przerażeniem patrzyła na mnie .
- nic nie wiesz - odezwał się mój tata- proszę Cię nie wyrażaj się tak o ojcu mojej wnuczki - wziął Amy na ręce
- ojcu pana wnuczki tak ? No to Amy dziś do mnie powiedziała tato - uśmiechnął się
- dajcie już spokój - przymknęłam powieki- ten dzień, jest dniem Amy-Nie kłócie się - wzięłam córkę od taty - chodź zobaczymy co dostałaś, Harry idziesz z nami ? - wzięłam go za rączkę
- Miki Cię kocha i Mimi napewno teź. Wiem niii moge mówic ale wim tio. Ja ją badzio kocham, choc mi dokucia - przytulił się do blondyneczki - cały cias mówi ze tęskni za tobą, Livi - spojrzał na mnie
- ja za nim też , ale tak jest lepiej - spojrzałam w okno - ale może się mylę

Wiem spoznilam się ale już jest

tylko (nie) onOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz