27

77 5 0
                                    

- kto tam ??- powiedziałam "lekko" spanikowana
- kto inny chciałby Cię teraz oglądać - Nicki - jak mogliście nas zostawiać samych u rodziców. Cała ich uwaga skupiła się na nas. Gdyby Iza nie powiedziala, że jest zmęczona, nie wypuściliby nas - mruknął i powiesił swoją i Izy kurtkę na wieszaku
- źle się czułam - podsumowałam - miałam do Was właśnie dzwonić, wiecie jak się wystraszyłam - zmarszyłam brwi
- twoja mina mówiła wszsytko - zaczęli się ze mnie śmiać
- dobranoc - mruknełam i wróciłam do swojego chłopaka.
- wrócili ??- zapytał mnie, a ja nie odpowiedziałam - ej - szturchnął mnie
- tak i mnie tak wystrszyli, a ty sobie tu lezaleś. A gdyby to nie byli oni ??? I ktoś chciałby mnie zabić ??- odwrociłam się do niego
- a gdyby tak się tak stało, uratowałbym Cię w stylu super bohatera - wstał i sięgnął moją blzuę. Zawiązał sobie rękawy na szyi i biegał po pokoju
- jestem super zakochany Mike !!!!- krzyczał, a ja się z niego śmiałam - a teraz uratuje moją księżniczkę z zabójczą urodą - przerzucił mnie przez ramię i biegał ze mną po pokoju, a ja śmiałam się na cały dom.
- Miki daj już spokój - prosiłam go
- nie póki nie będę pewien, że moja księżniczka jest bezpieczna - chwycił mnie i usadowił mnie sobie na biodrach. Czule mnie pocałował
- jestem bezpieczna - wtuliłam się w niego - ale chciałabym w końcu iść spać - zrobiłam minę małego dziecka.
Położył mnie na łóżku, sam położył się obok mnie. Słucham bicia jego serce i jak kołysanka uspilo mnie.

.....

Dziś jest obiad u rodziny Mike'a z tą młodą dziennikarką. Nie mam wobec tego jakiś dobrych przeczuci, ale się zobaczy. Nie mogę powiedzieć, że się nie bałam i nie stresowałam bo było na odwrót. Jeju mam być u Mike'a za jakas godzinę. W co ja mam się ubrać ???!!!!
- Nick !!!- wrzasnęłam na cały dom. Kilka sekund później do pokoju wpadł, niczym torpeda mój brat
- co się dzieje - ledwo co mówił
- co mam założyć????- zrobiłam minę szczeniaka
- tylko to ???- pokiwałam energicznie głową - Olivia, myślałem, że coś Ci się stało  - poczochrał mi włosy - przesuń się - zrobiłam to co kazał. Chwilę przeglądał moje ubrania. Podał mi białą dopsowana sukienkę z rzeźbionymi kwatkaimi. Do tego dał mi czarne szpilki i ciemny sweterek - będzie idealnie - dał mi buziaka w policzek
- Nick co ja bym bez Ciebie zrobiła ??- przytuliłam go
- widzisz zawsze możesz na mnie liczyć - puścił mi oczko
- ale niedługo liczyć się będzie jeszcze twoje dziecko - mruknęłam
- ej zazdrosiniku, Ty zawsze będziesz dla mnie ważna i nigdy przecież bym Cię nie zostawił w potrzebie. Nie bądź zazdrosna - objął mnie ramieniem - wiesz ten maluch, doda trochę kolorytu do naszego życia - uśmiechnął się
- myślę, że nie dam rady mieszkać z wami wszystkimi -  wyszczerzyłam się
- co Ty sugerujesz młoda Panno ??!!- wstał nagle
- nie wiem jeszcze, ale nie widzi mi się, abym budziła się w nocy, bo mały będzie się budził. Będę go kochać, ale bez przesady - zaśmiałam się
- kocham Cię siostra - powiedział na wychodne
- ja Ciebie też - odpowiedziałam.
Ubrałam na siebie wybrany komlpet. Włosy w dobieranego warkocza na bok. Nałożyłam maskarę i błyszczyk. Dobra, chyba,  może być.
- Nick ja juz idę - pomachałam mu. Przed domem czekał na mnie już Mike. Chciał mnie pocałować, ale się odsunełam. Spojrzal na mnie z lekka zdziwony
- będziesz mieć błyszczyk na ustach - uśmiechnęłam się
- walić to- wpił się w moje usta
- co się dzieje Mike ???- spojrzałam na niego
- widziałem ojca i Lilly razem - wysyczał przez zęby - jak on tak może ???!!!- dodał
- nie wiadomo czemu się spotkali - powiedziałam dlrikatnie
- skąd w ogóle się znają - spojrzał na mnie wsciekle. Szybko odwrociłam wzrok. Nienawidzę go takiego. To nie jest mój Mike. Resztę drogi spędziliśmy w milczeniu.
- przepraszam Olivia - położył dłoń na moim kolanie - tego jest za dużo - spojrzałam na niego. Miał łzy w oczach
- ej Mike - wytarłam je szybko - nie płacz, bo i ja się popłaczę
- już nie umiem - wtulił sie we mnie jak male dziecko - ja ich widziałem już któryś raz, Olivia. To nie jest przypadek. A mama, kocha tatę i robi wszystko by ich małżeństwo było idelane. A on co robi, bzyka dziewczynę, która mogłaby być jego córka - mówił to wszsytko w tle swojego płaczu. Nie krzyczał. Był po prostu smutny.
- spójrz na mnie - podniosłam jego podbródek - wszystko się wyjaśnij, a teraz musimy iść. Możesz mi powiedzieć wszsytko. Masz mnie a ja Ciebie. Kocham Cię - wpiłam się w jego usta. U nas w związku czasem ja noszę spodnie, a czasem a Mike. To jest cudowne.
- Olivia tak bardzo się cieszę, że Cię mam - wtopił się w moje usta - tak bardzo chciał bym Cię poczuć teraz - wymruczał mi w usta
- Mike i Olivia !!! - usłyszeliśmy jak woła nas mama chłopaka. Lekko się zaczerwiniełam. Poprawialam włosy, sukienkę i wyszlam z auta.
- dzień dobry - powiedziałam i kobiet mnie przytuliła
- Mike co się z Tobą stało ??- od razu zauważyła, że jest coś nie tak. Jak to matka.
- miałem gorszy dzień - objął mnie ramieniem - jest już ta dziennikarka ???- pokiwała głową jego mama
- no to idziemy - ruszyłam do środka domu.
W salonie była już malutka Sophi, David, Khloe, tata Mike'a i dziennikarka.
- dzień dobry - pwiedziałam od razu.
- witam - ruszył w moja stronę -  jestem Chris
- Livi - wyprzedziła go Sophi, która objęła moje nogi.
- Olivia - podałam rękę mężczyźnie i lekko ją scisnął. Wzięłam Sophi na ręce i mocno przytuliłam.
- milas se ze mnią spiotkać - ukuła mnie palcem w policzek. Zachichotałam na ten gest -  piwnie ten Miki tak Ci nam....namoncił - ukazała swoje bielutkie ząbki - w głowie - dotknęła mojego warkocza
- Sophi obiecuje, że jakoś do Ciebie przyjedzimey Oki ???- poczochrałam jej włosy
- Sophi - odezwał się Mike - nie przywitasz się z wujkiem ???- zrobił smutną minę. Dziewczynka uniosła brwi do góry
- wujciu popsiłeś głowę Livi, więc nie - pokazała mu języka - jesce brakuje mi, zeby Livi miała kosmita - wtuliła się we mnie bardziej - papa - pomachała mu. Jejku jak ja się za nią stęskniłam.
- Sophi chodź do mnie - zawołała ją mama
- nie chcie - bawiła się moimi palcami. Khloe chciała coś powiedzieć ale ją wyprzedzilam
- jest dobrze - uspokjłam ją
- dobrze, myślę, że możemy zacząć wywiad - wtrąciła się dziennikarka. Jest trochę niezręcznie. Niewygodnie mi się siedzi przy tym stole. Hmmm.... Mike spojrzał na mnie i się uśmiechnął
- a może usiadziemy na kanapie ???- czytał mi w myślach.
- możemy - uśmiechnęła się do niego dziewczyna
Przenieśliśmy się na sofę, było o wiele lepiej.
- wiec - zaczął nasz gość - najpierw kilka pytań do Państwa - uśmiechnęła się lekko - jak zaczęła się wasza historia ???- rodzice Mike'a spojrzeli na siebie i od razu zagościł na ich twarzach uśmiech
- to jest wspaniała historia - zaczyna tata bruneta -
Miałem jakiejś 19 lat ?- mruży oczy i wzrusza ramionami - byłem  kapitanem drużyny koszykarskiej. Moi synowie również byli, a Mike jest nadal. Z perspektywy czasu i z tego co mówiła Kath każda dziewczyna chciała ze mną być, no albo wiesz - uśmiecha się łobuzersko. Mike jest Strsznie podobny do ojca. Te gesty, miny .... - pewnego dnia gdy siedziałem z moimi przyjaciółmi - zrobił nawias w powietrzu - da..David z tego co pamiętam dostrzegł o to tą kobietę - wskazał na swoją żonę - założyłem się z nimi, że ją po prostu zaliczę i rozkocham, a później zostawię - spuścił głowę
- ale na jego nieszczęście, miał problemy z chemii. Nauczycielka kazała mi mu pomóc. Zgodziłam się. Okazało się, że nie jest taki jak go wszyscy opisywali. Wygrał, zakochałam się w nim - kontynuowała Kath - po jakimś czasie wyznał mi miłość. Zrobiłam to samo. Byłam strasznie szczęśliwa. Oddałam mu się. Zrobiłam to z nim. Było cudownie. Poszłam do szkoły, wszsycy wiedzieli co zaszło między mną, a Hamiltonem. Chciałam go znienawidzić, ale za bardzo go kochałam. Wiele razy przychodził do mnie i próbował mnie przeprosić. Mój rozum nie pozwalał mi tak łatwo mu wybaczyć. Po pewnym czasie zorientowałam się, że coś jest ze mną nie tak. Okazało się, że jestem w ciąży. Nie chciałam, by dowiedział się o tym mój były, wtedy, chłopak. Pojechałam do babci. Urodziłam Davida. Było okey. Aż pewnego dnia, gdy byłam u rodziców spotkałam go. To był straszny szok. Nie wiedziałam co powiedzieć, ani co zrobić - oparła się o ramie męża
- gdy ją zobaczyłem, bardzo się ucieszyłem. Lecz coś mi nie pasowało. Była z wózkiem. Miała synka. Pogratulowałem jej i poszedłem dalej
- to było najgorsze, nie rozpoznał, że było to jego dziecko - po policzku Kath spłynęła łza
- lecz gdy powiedziałem to mamie. Stwierdziła, że jestem głupi, bo ten mały brzdąc to mój synek. Mój aniołek. Zrobiłem wszystko, by do mnie wrócili. Udało się. Później na świat przyszedł nasz diabołek Mike - spojrzał na kobietę u swojego boku - to była najlepsza decyzja w moim życiu. Kocham Cię i nigdy cię nie zostawię - złączyli usta
- źle się czuje, nie mam ochoty na wywiad dziś - poczułam jak się spiął i wstał. Ruszył w stronę schodów. Zostawił mnie samą. Nikt nie wiedział co się dzieje. A zwłaszcza ja. Lecz nagle zaczęłam sobie coś uświadamiać. Usłyszeliśmy trzasniecię drzwiami
- pójdę do niego - usmiechnelam się lekko i szybko wstałam. Zdjęłam szpilki i ruszyłam na górę.

Proszę bardzo, trochę długi :)

tylko (nie) onOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz