11

127 5 1
                                    

POV. OLIVIA
Obudziły mnie jakiejś krzyki. Zbiegłam na dół. Zauważyłam Nicka.
- o i jest moja siostrzyczka - wyrzucił ręce w powietrze
- ale o co tyle krzyku Nick ??- dopiero co się obudziłam, A już się drze no cholera
- nie wrociłaś na noc do domu !!!- wydarł się
- Ty też ostatnio nie wracałeś do domu !!!- również podniosłam głos
- ale jesteś młodsza!!! Objeździłem wszystkie szpitale, dzwoniłem do wszystkich twoich znajomych. Ty nie odbierałaś i Mike też. Przyjechałem tu. Wchodzę, a wy RAZEM - zakcentował - smacznie śpicie wtuleni w siebie - mruknął już na koniec
- ja tylko z nim spałam !- warknęłam
- spójrz jak tu w ogóle wyglądasz, tak śpij się z kolegą ?? - zlustrował mnie. Spojrzałam na siebie. Miałam na sobie koszulkę Mike'a, bo oczywiście zapomniałam sowjej piżamy, przez co ta zakrywała mi ledwo majtki
- nie mam 5 lat - odburknęłam - jak będę chciała to zrobię to z Mike'em bez twojej zgody i co wtedy też zrobisz mi awanturę ???- położyłam ręce na biodrach.
- no nie - spuścił głowę
- dobra to ja będę już leciał - podszedł do mnie - zależy Ci o to na tym chłopcze ??- zadał mi mamnadzieję ostatnie pytanie
- tak ojcze, zależy mi o to na tym chłopcze - wskoczyłam na kolana Mike'a, który razem ze mną wstał i odpwrowadziliśmy mojego brata do drzwi. Gdy zamknął drzwi pocałowałam bruneta
- nie wiedziałem, że mam swojego pieska obronnego - roześmiał się
- przebierz się, to pójdziemy na plażę - stwierdził kiedy zjedliśmy śniadanie
Poszłam na górę, ubrałam strój kąpielowy,a na to spodenki i siateczkową bluzkę. Zeszlam na dół. Chłopak był w samych spodenkach. Dopiero teraz zauważyłam na jego klatce kilka tatuaży. Dodawały mu tak 63 do seksapilu. Podeszłam do niego
- możemy już iść Miki - lubię na niego tak mówić.
- dobrze ksiezniczko - Puścił do mnie oczko. Piasek lekko parzył mnie w stopy, ale dało się to znieść. Rozłorzyłam ręcznik na piasku i zaczęłam się opalać, a brunet poleciał jak małe dziecko do wody. Leżałam sobie i tak rozmyślałam nad wszystkim. Zdałam sobie sprawę, że moje uczucie do chłopaka jest już na poziomie zaawansowanym. Poczułam, że promienie słoneczne już nie ogrzewają mojej skóry. Zdjęłam okulary, a przede mną stał mokry Mike. Nie pytając się przerzucił mnie przez swoje ramię i pobiegł ze mną w stronę wody. Nic nie dało: krzyki, bicie, nic ...
Byliśmy już w wodzie
- Mike puść mnie już - i jak na zawołanie wpadłam do wody. Wynurzyłam się - debil !!- warknęłam
- kochany - dodał
- ta bardzo - powiedziałam sarkastycznie. Uwiesiłam się na nim jak jakaś małpka.
- wiesz sprawiasz, że mój dzień nabiera kolorytu - podniósł mnie - wszsytko co robisz jest wyjątkowe.
Zazdroszczę mężczyźnie, który z Tobą będzie - przerwałam mu i pocałowałam go - co to było ??
- Mike ja noszę spodnie czy ty ??- pusciłam do niego oczko
- no też nosisz spodnie - spojrzałam na niego wymownie - będziesz moją dziewczyną
- marzę o tym - wpił się w moje usta. Trzymał mnie mocno. Bawiłam się jego włosami
- jesteś mój - mieliśmy złączone czoła
- a Ty moja - wysłał mi buziaka.
Wyszliśmy z wody. To chyba mój najlepszy dzień w życiu. Tak bardzo się cieszę. Czyli on też musi coś do mnie czuć. Położyliśmy się na ręczniku, postanowiłam dowiedzieć się o co chodzi w tych tatuażach.
- Mike powiedz mi co każdy z nich oznacza - dotknęłam jednej z jego dziary.
- ta - wskazał na mewe przy biodrze - to mój pierwszy tatuaż, oznacza że człowiek ma nieograniczone możliwość w działaniach. A ta - wskazał na kolejną. Przez kolejne minuty słuchałam jak opowiada mi o każdej. Czułam się jak w bajce - a ten - wskazał na prawym przedraminiu, na głowę błazna i napis pod nim " Love " - oznacza, że dla miłość warto się czasem zbłaźnić - słodkie, naprawdę
- a kiedy go zrobiłeś ??- byłam ciekawa nie żeby coś
- jakiś tydzień temu - uśmiechnął się. Trochę jeszcze leżelismy razem. Później robiliśmy naleśniki. Trochę nam nie wyszło, ale już trudno
- Mike chyba dziś nie zjemy tych naleśników - nie chciało mi się już tego robić
- Olivia, Ale wszystko zrobiłem dobrze, nie wiem czemu nie wychodzą. Może źle je smarzysz - położył ręce na biodra
- no tak na pewno - zrobiłam to co on - zamów pizzę - zrobiłam minę szczeniaczka. Poszłam na górę się umyć,A on organizował nam pożywienie.

Pov. MIKE
Olivia poszła się umyć. Ja zamówiłem pizzę. Ma być za jakiejś 30 minut. Nie marnowałem czasu i wziąłem się za sprzątanie naszych nie doszłych naleśników. Dzwonek zadzwonił poszedłem otowrzyć
- to Pan zamawiał pizzę ??- stanął przede mną młody chłopak
- tak - wyciągnęłam z kieszeń banknot i podałem chłopakowi.
Livi jeszcze nie zeszła, co ona cały rok się nie myła, a teraz nadrabia ?? Idę do niej,drzwi są zamknięte. Pukam, wołam ją nic. Zero. Może się coś stało. Pobiegłem po nóż i wróciłem pod drzwi łazienki. Delikatnie przekręciłem zamek. Wiecie co zobaczyłem blondynkę, która wypoczywła sobie, a na uszach miała sluchawki,a muzykę nawet ja słyszę. Podszedłem do niej i jednym ruchem wjąłęm jej z kabelki z uszu. Dziewczyna aż podskoczyla
- Olivia myślałem, że stało coś ci się stało- szybko zakryła ręka swoje piersi, bym ich nie widział
- czasem nie zaszkodzi się trochę pomartwić - mruknęła
- dobrze kochanie kończ tą kąpiel, bo już jest pizza - gdy wychodziłem dziewczyna już wstawała i co nie co zobaczyłem. Zorientowala się
- Mike wyłazi !!!- krzyknęła i owinęła się ręcznikiem,a Ja ostatecznie wyszedłem. Zjedliśmy kolacje i poszliśmy spac. Mam zamiar jej coś jutro pokazać, jakąś cząstkę mnie.

Pov.Olivia
Obudziłam się sama w łóżku. Zeszłam na dół i Zoabczyłam Mike'a  siedzącego na schodach na plażę. Wyszłam na dwór, usiadłam mu na kolanach, a on znów palił
- Mike musisz palić ?? - spojrzałam na niego
- nie wiem - odparł i zaciągnął się nim
- kochanie, zrób to dla mnie. Patrz jak teraz Cię pocaluje będę czuć ten ochydny smak - mruknęłam. Mike wyrzucil tą używkę i wpił się w moje usta. Przez wcześniejszą czynność czułam ten smak. Boże nie wiem jak można się tym truć i to z własnej woli, żeby to chociaż pomagało ale to zabija.
- zaspiewasz mi coś ??- odkąd wiem, że umie śpiewać, lubię to wykorzystywać i słuchać jego głosu. Wyjął jakąś kartkę z kieszeń wygnieciona,całą zapisaną i pokreśloną
- napisałem ją dziś w nocy, nie mogłem spać - uśmiechnął się - jest dla Ciebie - oświadczył mi. Z jego ust zaczęły wyplywać powoli słowa
- Zabiorę Cię...właśnie tam...
Gdzie jutra słodki smak
Zabiorę Cię...właśnie tam
Gdzie słońce dla nas wschodzi
Zabiorę Cię...właśnie tam,
Gdzie wolniej płynie czas
Zabiorę Cię...właśnie tam
Gdzie szczęściu nic nie grozi

Dość mam już pustych dni
I świąt których nie było
Między nami jest coś
Nie zaprzeczaj mi
Tyle mogę Ci dać
Solą życia jest miłość
Boisz się wielkich słów
To nie wstyd....

Zabiorę Cię...właśnie tam...
Gdzie jutra słodki smak
Zabiorę Cię...właśnie tam,
Gdzie słońce dla nas wschodzi
Zabiorę Cię...właśnie tam
Gdzie wolniej płynie czas
Zabiorę Cię...właśnie tam
Gdzie szczęściu nic nie grozi

Czekam na jeden gest
Wiara jest moją siłą
Jestem pewien, że wciąż
Potrzebujesz mnie
Dzień przemija za dniem
Znów nam siebie ubyło
Życie...zbyt krótko trwa,
Więc zdecyduj się.....

W oku kręciła mi się łza, która szybko wypłynęła i kolejna, a za nią następną
- stało się coś ??- wytarł mi łzy z policzka
- nic - pocigagnęłam nosem
- oj Livi - przytulił mnie - na dziś to dopiero początek atrakcji

tylko (nie) onOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz