6

172 10 0
                                    

Dzień wyścigu zbliżał się bardzo szybko. Ja i Zack zachowujemy się jak para, zobaczymy. Z Mikiem mało rozmawiam, prawie wcale. Przykro mi trochę. Ale właśnie tego od niego chciałam. A teraz mi go brakuje. Czy to normalne?? Nagle mój telefon zadzwonił
- hej Livi jesteś w domu?? - usłyszałam po drugiej stronie Zacka
- tak, a stało się coś?? - wystraszyłam się
- nie, Ale to już nie ważne - i się rozłączył, zeszłam na dół. Był Mike i Nick.
- Nicki weź może coś zamów, głodna jestem - mruknęłam
- pizza?? - zaproponował. Pokiwałam energicznie głową i oboje, nawet Mike, roześmiali się. Nick wyszedł zamówić
- i jak tam z Zackiwm?? - zapytał mnie brunet
- a dobrze, A z Lilly?? - też zadałammu pytanie
- nie jesteśmy razem, więc nie rozumiem- zmarszczył brwi
- tak na pewno, A udała się wam wycieczka??
- yyy... co?? - do salonu wszedł Nick
- zaraz będzie pizza, Ale Olivia ktoś do Ciebie- nagle w salonie pojawił się Zack z wielkim bukietem róż. Było ich dużo, może z 50.
- hej Livi - zbliżył się do mnie - mam pytanie- pokiwałam głową - będziesz moją dziewczyną? - wypowiedział te słowa.
- tak!!! - rzuciłam mu się na szyję. Wirowaliśmy w kółko. Złączyłam nasze usta. Ale szczerze mówiąc cieszyłam się i to bardzo bo Zack jest wspaniały, Ale całując go nie czułam tego, co jak całowałam Mike.
- uwielbiam Cię - podniósł mnie.
- ja Ciebie też

Pov. Mike
Rozmawiałem z nią. Była taka obojętna. Nagle przylazł ten Zack. Lubię go, Ale od momentu kiedy kręci się przy Livi mam go dość, działa mi na nerwy. Zapytał się jej czy zostanie jego dziewczyna. Później była scena, cholera jak z jakiegoś ramansidła. Pirdzielę to wszystko.

Pov. Olivia
Mike siedział na kanapie nie wzruszony. Był taki obojętny, ale to tylko na zewnątrz. Widziałam w jego oczach, że mu się to nie podoba. Patrzył na mnie z takim wyrzutem. Ale co ja zrobiłam?? Chciałam być szczęśliwa. Czy to jakaś zbrodnia.

Dziś jest ten dzień. Wyścigi. Tak bardzo się boję, że coś nie wyjdzie i coś im się stanie. Jestem sama w domu. Chłopaki już pojechali, bo tam mają jakieś sprawy do załatwienia. Założyłam mój szczęśliwy medalion. Kiedy zdawałam ważne egzaminy to zawsze go przy sobie miałam. Założyłam czarne dżinsy, bluzkę i kurtkę skórzaną. Nie chce się wyróżniać. Chyba tak się tam ubierają?? Zresztą co mi tam. Zamówiłam taksówkę i zawiozła mnie dwie ulice od tego wydarzenia, żeby nie było podejrzeń wiadomo. Szłam ulica, I w tym momencie przypomniałam mi się moment pewnego filmu pt. " Trzy metry nad niebem " główna bohaterka też szła podobną ulicą do tej po której teraz ja stąpam. Zawsze chciałam coś takiego przeżyć, Ale jej historia była inna. Pełna wrażeń. A moja z Zackiem taka jak każda w tych filmach które lecą wieczorami na jedynce. Nie chce czegoś takiego. Ale to daje mi stabilizację, o która tak bardzo walczyłam, że zapomniałam w ogóle o tym czego ja pragnę. Marzy mi się miłość prawdziwa, odwzajemniona, Pełna wrażeń, zwrotów akcji nie chce żeby zabierał mnie na jakieś durne filmy do kina, tylko zabrał na spacer, żeby nie kupował kwiatów, tylko sam zerwał. O takie drobne, szczere rzeczy mi chodzi. Może banalne ale dla mnie ważne.

Czuć było już zapach spalonych opon i słychać warkot motorów. Podeszłam do Zacka i się z nim Przywitałam
- hej kochanie - musnał moje usta
- hej - rozejrzałam się w koło. Mike stał niedaleko, A przy nim Lilly skąpo ubrana i ja mam uwierzyć, że ich nic nie łączy?? Chyba żart.
- uważaj na siebie - kiedy chciałam odejść, koło nas przejechał Mike.
Poszłam z Izą na widownię. Obserwowałam wszsytko. W oczy rzucił mi się Mike. Bawił się w czymś, gdy spojrzał na mnie jedynie pocałował to co trzymał i się uśmiechnął. Dotknęłam szyj, Nie mam naszyjnika. Zabrał go. Ale czemu.
Zawodnicy ustawili się na mecie. Lilly, bo jakby inaczej, wyszła i rozpoczęła wyścig. W pewnych momentach, aż zamykałam oczy. Na prowadzeniu był Mike i Nick. Na zakrętach prawie ich ciała jechały po ziemi. Ja nie wiem jak oni to znoszą. Przecież ja bym już dawno zawału dosatala. Gdy byli już prawie przy mecie usłyszałam syrenę policyjna. Cholera jasna. Szybko zbiegłam i uciekałam
- wskakuj - usłyszałam znajomy głos, bez zastanowienia wsiadłam.
- zasłoni rejestrację bo robią zdjęcie - mruknął zdenerwowany. Gdy się go trzymałam czułam całe napięcie. Gnał bardzo szybko, gdybym poluzowała uścisk spadłabym. Jechaliśmy długo. Po pewnym czasie się zatrzymaliśmy
- Olivia -stanął przede mną - nie możemy tam wrócić to jest zbyt ryzykowne, rozumiesz?? - pokiwałam głową - tu jest hotel, wynajmiemy pokój, A jutro wrócimy dobrze??
- jasne
Zostawiliśmy motor i udaliśmy się do recepcij
- poprosimy pokój - powiedział do recptioniski. Miała około 20 lat, długie rude włosy, była naprawdę ładna.
- jedno łóżko - zaproponowała
- może być - puścił do mnie oczko, założyłam ręce na piersi.
- 2 piętro i pokój 70 - podała klucz
Weszliśmy do windy
- będziesz spać na podłodze - odezwałam się
- nie, raczej Ty - dotknął mojego policzka
- Mike - drzwi od windy się otworzyły
- chodź - wyszedł.

Pokój był skromny. Wielkie łóżko, dwa fotele, stolik i mały telewizor. Poszłam się umyć. Wróciłam do chłopaka.
- nie patrz - mruknełam. Nie będę spać w ubraniach, a nie mam piżamy wiec muszę w bieliźnie. Oj Mike.....
- dobrze dobrze i tak jest ciemno - poczułam jak materac się ugina
- nie dotykaj mnie - odsunęłam go delikatnie
- a Ty mnie możesz - jak na złość się przysunął
- oj Mike - mruknęłam- nie chce mi się spać - podsumowałam - Mike czemu nie było Cię w szkole po tym no wiesz naszym - byłam zaklopotana
- pocalunku, bałem się tego jak zaregaujesz. Czy będziesz mnie unikać
- wiec wolałeś jechać zabawić się z Lilly - warknełam
- nie, kto Ci to powiedział?? Byłem w domku przy polance. Musiałem się nad tym wszsytkim zastanowić. Wróciłem, chciałem z Tobą porozmaiwac, a Nick mówi mi, że jesteś na randce i to z Zackiem, I co jeszcze widzę jak się całujecie. Czemu to zrobiłaś- slyszlam w jego głosie ból. Czułam się z tym źle. Zepsułam to wszystko.
- nie wiem. Ale wiedz, że to co czułam gdy się całowaliśmy miałam tylko z Tobą Mike - przysunęłam się
- ja tak samo - też się przysunął
- nie powinnam
- ja też nie powinienem
- ale
- ale tego chce - powiedzieliśmy równo
- jak wróciłam do domu, myślałam o naszym spotkaniu o tobie, a i muszę się przyznać, że podłsuchałam twoją rozmowę po spotkaniu z Zackiem. Widz, że też chciałabym cofnąć czas. Ale nie da się. Ale możemy zmienić przyszłość.
- tylko ktoś mnie wyprzedził- mruknął
- mnie też
- Lilly ona nic nie znaczy - roześmiał się - wtedy mówiłem prawde, jesteś serio wyjątkowa, Olivia- wtedy zrobił coś czego bardzo pargnęlam, Ale nie powinnam robić. Pocalował mnie. Nie wiem ile on trwał Ale chciałam zapamiętać każdy szczegół, bo nie wiem kiedy będę miała taką możliwość
- dobranoc Olivio
- dobranoc Mike

tylko (nie) onOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz