20

87 7 2
                                    

Iza wróciła do Chicago , i tam też jeszcze przebywa w szpitalu. A Nick nie mógł bez niej wytrzymać i wrócił do domu. I tyle z naszej wspaniałej wycieczki
- Livi - usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi
- Miki - zachichotałam. Odłożyłam książkę, której praktycznie nie czytałam tylko myślałam. W drzwiach stał mój książę
- będziesz tak stać???- oparł się o framugę drzwi
- a co mam zrobić ?? - położyłam race na piersiach
- no w filmach dziewczyna teraz biegnie do chłopaka i zaczyna go zachłannie całować, kładzie ręce na jego karku. Wtedy chłopak przyciąga ją do siebie, podnosi ją, A ona oplata nogi na jego biodrach. Wspólnie kierują się w stronę łóżka i zdejmują z siebie ubrania i.... - zaczął się zadziornie uśmiechać. A ja zaczęłam się śmiać.
- Panie Hamilton co jest dalej ...- spojrzała surowo na chłopaka Pani Claus.
- dalej hmm.... - spojrzał na mnie. Wzruszyłam ramionami
- yhm... - pokiwała głową
- więc, włączają tvvvv i oglądaj jakiś filmm wtuuleniii www siebieeee- wybełkotał.
- dobrze Hamilton - uśmiechnęła się kobieta - tylko proszę Was wiem, że nie da Was się odizolować w tych sprawach, Ale nie zróbcie niczego głupiego. Bo chyba nie chcecie mieć lekcji o tym co sami doskonale, a nawet więcej umiecie. Łatwo wpaść, a później ??- uniosła brwi
- będę tata - uśmiechnął się głupio chłopak - a Olivia mamą -Zrobiłam się czerwona jak pomidor.
- Mike ..- mruknęłam
- spokojnie, dzieci dopiero po ślubie kochanie - objął mnie
- tak słodko razem wyglądacie? nie zepsujcie tego, bo jeśli teraz łączy Was coś prawdziwego i szczerego to całe życie później będziecie nieszczęśliwi i będzie wam trudno znaleźć kogoś, kto dorówna tej jedynej- jedynemu. Kiedyś ... hmm. Szkoda mówić - zauważyłam że Pani Claus nagle posmutniała
- może nam Pani zaufać - zapewniłam ją. Weszła do środka i usiadła na fotelu.
- więc ... - nie wiedziała jak zacząć.
- spokojnie - powiedział brunet i oboje usiedliśmy na łóżku.
- byłam w wieku Livi. Zack był ode mnie straszy o rok - dwa coś takiego. Zakochałam się w nim odkąd spojrzeliśmy sobie w oczy
- miłość od pierwszego wejrzenia- podsumowałam
- tak masz rację, było nam cudownie. To z nim był mój pierwszy raz. Boże co ja wam mówię -  uśmiechnęłam się - bycie razem było czymś wspaniałym. Byłam młoda, myślałam, że wszystko jest już idealne, że nic się nie zmieni. Wtedy mój tato dostał ofertę pracy, o której marzył. Oczywiście ją przyjął, a my, ja, musieliśmy wyjechać. Do miasta oddalonego od naszej rodziny, Zacka, przyjaciół 500km. Na początku tworzyliśmy związek na odległości. Ale to było trudne. Przyjechałam do dziadków i dzwoniłam do Zacka. Nie odbierał. Czułam, że coś jest nie tak - nabrała powietrza - poszłam do parku, był tam z inną dziewczyną. Przytulali się, śmiali się. Nie wiedziałam co czuje. Podeszłam do niego i spojrzałam mu w oczy. Powiedział tylko jedno słowo" PRZEPRASZAM " - miała łzy w oczach - chciałam go przytulić. Nie mogłam, coś w środku mnie blokowało. Wróciłam do domu, kilka godzin później. Moja mama oświadczyła mi, że jeśli chce mogę zostać u dziadków na stałe ze względy na Zacka, bo widzi jak cierpię bez niego. To mnie przybiło, powiedziałam jej, że chce wracać jak najszybciej do domu. Następnego dnia opuściłam to miasto, które zrujnowało mi wszystko.
- więc Zack nie jest tatą, Pani syna ??- przypomniałam sobie o Samie. Miał z jakiejś 12 lat.
- nie, ale chyba nie chce mówić jak do tego doszło. Bo to była nieprzemyślane i pochopne co zrobiłam- spuściła głowę
- już tyle nam pani powiedziała - puścił Mike do niej oczko
- yyy.. tego dnia kiedy spotkałam Zacka w parku, to chciałam mu zrobić na złość. Kupiłam alkohol i poszłam do jego przyjaciela. Zrobiłam to z jego przyjacielem. Może tego nie żałuję, bo naprawdę Sam ulepszył całe moje życie. Ale gdybym mogła cofnąć czas, spróbowałabym walczyć o moją miłość. Bo kiedy Sam pyta się kim jest jego tata, to nie wiem co po powiedzieć. Pierwsze imię to Zack, ale to jest nieprawda - współczuję jej. Bo jej dziecko nie było owocem miłość, tylko owocem zemsty. Jejku jakie to wszystko jest trudne
- a ma Pani kontakt z Zackiem, albo jego przyjacielem ??- chwilę się zamyśliła, a po chwili na jej twarze wkradł się uśmiech
- tak- jej uśmiech się powiększył - ostatnio jak byłam u babci. Spotkałam Zacka - jej oczy się zabłyszczały - zaczęliśmy ze sobą pisać i codziennie dzwonimy do siebie. W weekend ma do mnie przyjechać. A z jego przyjacielem ostatni raz widziałam się jak Sam był mały. Ale na nim mi nie zależy. Ważne, że po mimo tym wszystkim odbudowujemy nasze relacje- nabrała powietrza - dobrze za 30 min na dole, idziemy zwiedzać Paryż, a później Aqua Park - wstała rozpromieniona i wyszła.
- kochanie - podszedł do mnie bliżej brunet. Uniosłam brwi - Livi - pchnął mnie na łóżku i zawisnął na mnie - kocham Cię, kocham każdy kawałek Twojego boskiego ciała - zaczerwieniłam się, a on całował każdy odsłonięty kawałek mojego ciała
- tak bardzo mnie kochasz ??- zapytałam zadziornie
- tak, kiedyś będziesz nosiła moje nazwisko i moje dzieci pod sercem - zaczął mnie całować- Olivia słuchaj uważnie mamy 30 minut - ściągnął ze mnie bluzkę, a ja z niego. Przekręciłam nas tak, że siedziałam na nim. Rozpięłam spodnie i delikatnie je zciągnęłam. Zacząłem jeździć dłonią po jego podbrzuszu. Przymknął oczy, podobało mu się. Okey....
- Olivia ...- mruknął, a ja sìe uśmiechnęłam pod nosem. Pocałowałam jego klatkę piersiową i w pewnym momencie przyssałam się
- o nie, nie ja tu będę chodził z malinka - uniósł mnie i przyssał się do miejsca pod obojczykiem, a później koło biodra i delikatnie podmuchał. Zciągnął moje spodnie. Zaczęłam ocierać moim kroczem o jego
- Miki mamy mało czasu, a ja muszę się jeszcze spakować - wyślizgnęłam się spod niego i zaczęłam grzebać w walizce
- Olivia - mruknął niezadowolony
- Mike - naśladowałam go
- zapłacisz mi za to, co mi zrobiłaś - pogroził mi palcem i założył spodnie, koszulkę i wyszedł. Och ten Mike. Mój Książę Hamilton. Spakowałam potrzebne rzeczy do jednej torby, A do drugiej aparat, jakiegoś rogala, wodę, kosmetyczkę, słuchawki, telefon i okey. Wyjęłam z walizki czarne rurki i do tego koszulkę i zwykłą dżinsową kurtkę. Włosy porządnie rozczesałam i spięłam w koński ogon. Nie maluje się, bo później i tak mi się zmyję i będę wyglądać tragicznie. Ale chwila mam chyba wodoodporną maskrą. Powoli wytuszowałam rzęsy. Założyłam trampki i byłam gotowa.

Kilka godzin później

Zaraz wejdziemy na tą słynną wierzę Eiffla.
- Olivia ..- trzymał mnie mocno za rękę brunet
- ej nie bój się - zachichotałam na jego widok
- a jak spadnę, nie wiem zarwie się. Zobacz jak teraz jesteśmy wysoko. Ja chce być przy tobie, a nie mokra plama- był przerażony.
- Mike uspokój się - położyłam dłoń na jego policzku i delikatnie go gładziłam
- proszę Cię trzymaj mnie - wyszeptał. Uśmiechnęłam się pod nosem. Byliśmy już na górze. Widok był wspaniały. Nie do opisania.
- kocham Cię - wyszeptał
- ja Ciebie też - podeszliśmy wspólnie do barierek, a ja się w niego wtuliłam i razem podziwialiśmy Paryż.
- ej Livi czy to wszystko to nie jak jakaś durna scena z taniego romansidła ??- uśmiechnął się pokazując dołeczki
- wiesz rano to Ty mi prawiłeś jak to w filmach robią i w ogóle, A teraz mówisz tak ??- spojrzałam na niego
- może - zrobił głupia minę
- ale to nasz film Mike, nikt za nas go nie reżyseruje - pocałowałam go delikatnie w policzek
- tak ??- zmrużył oczy i zaczął nad czymś myśleć. Jego oczy się błyszczały. Ciekawe co wykombinował

Proszę bardzo kolejny :*
Gwiazdkujcie i komentujcie

tylko (nie) onOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz