33

79 6 2
                                    

Przyjęcie trwało już trochę, były koleżanki Izy I Nicka i rodzina. Było nawet przyjemnie. Dekoracje były niebiesko-białe. Właśnie Iza miała rozpakowywać prezenty, kiedy się wykrzywiła i złapała za brzuch
-Iza co jest ??? - podbiegłam do niej szybko
- nie wiem - wciągnęła powietrze przez zęby i zacisnęła oczy
-Nick !!!- krzyknęłam. A on gdy zobaczył Izę i w jakim jest stanie momentalnie był przy nas. Od razu zjawiła się nasza mama i Izy
- słonko - Nick był zdezorientowany.
- ja rodzę chyba - zapłakała - pomocy !!- krzyknęła. Nick wziął ją na ręce i wybiegł z domu
- jedziemy !!- wszyscy ruszyli w stronę wyjścia. Ja z Mikiem pojechaliśmy szybko do szpitala. O jeju Harry gdzie ci się spieszy ???

- o jeju w końcu zobaczę mojego misia - ucieszył się Mike, co za głupek
- Mike ja nie wiem co to będzie jak kiedyś ja będę w ciąży - zachichotałam
- sam się zastanawiam, wiesz za jakiejś 10 lat mogę jeszcze bardziej wyczekiwać naszego skarba, naszego maleństwa - spojrzał przez chwilę na mnie i z powrotem na drogę
- a co byś zrobił gdybym zaszła w ciąże za rok ??? - spojrzałam na drogę
- nie wiem sam, nie obrażając nikogo ani nic. To teraz to jest czas abyśmy się poznawali, spędzali ze sobą jak najwięcej czasu i wiesz. Później jakaś praca czy coś aby dziecko miało wszystko czego zapragnie. W życiu wszystko ma swoją kolei. Na razie wystarczy mi Harry u Nicka i Izy - położył dłoń na moim udzie - nie przejmuj się, przecież się zabezpieczamy - pocałował moją dłoń
- wiem - tyle powiedziałam. Bo Mike ma zaplanowane wszystko i nie wiem co by zrobił gdybym teraz była w ciąży, zostawił by mnie ??

kilka godzin później
Na świecie już przywitaliśmy małego Harrego Jamesa, który urodził się 4 lutego 2015 roku o godzinie 20.48 i ważył 3.600 g i miał 60 cm. Był taki słodki mimo, że był jeszcze cały czerwony. No miłość od pierwszego wejrzenia. Wyszłam na korytarz gdzie na krzesełku siedział Nick.

- Gratuluję Nicki - przytuliłam go. On na mnie spojrzał i miał łzy w oczach
- Livi ja się boję, że będę złym ojcem. Przecież sam jestem jeszcze dzieciakiem. Boże..... - złapał się za kark - Olivia dopiero co bawiliśmy się, dokuczaliśmy sobie, to było tak niedawno, a dziś ja już mam synka. Kocham go i Izę, ale się boję, że nie uda mi się sprostać temu zadaniu - wtulił się we mnie
- Nick dasz radę, pamiętasz jak byłam mała i raz bawiliśmy się twoimi autkami, a raz moimi lalkami. Teraz jestem dobrym kierowcą, a ty radziłeś sobie z moimi lalkami. Przeżyły, nie skończyły z brakiem nogi lub ręki czy tatuażem twojego wykonania. Może to głupi przykład i w ogóle, ale jeśli ja dzięki tobie umiem lepiej jeździć autem to ty będziesz umiał zajmować się Harrym, masz jeszcze Izę. Nie jesteś sam przecież- pogładziłam jego ramię
- dziękuje siostrzyczko - dał mi buziaka w policzek
- od tego mamy siebie braciszku - po moim policzku spłynęła mi łza.
- jeju co się dzieje - koło nas zjawił się tata.
- oj tato - uśmiechnęłam się lekko - czemu to życie tak zapierdziela ???- tata wzruszył ramionami
- nie wiem, dopiero pamiętam jak ja czekałem za drzwiami na was, a dziś jestem dziadkiem, a wy już jesteście dorośli i co ja mam powiedzieć - no nie wszyscy płaczą... o jeju. Jeszcze mamy nam brakuje.

kilka miesięcy później

W ciągu ostatnich miesięcy trochę się działo i pozmieniało. Więc tak Harry rośnie jak na drożdżach. Mike wydał już jedną piosenkę, która ciągle jest puszczana w radiu i jest taka cudowna, naprawdę. Niedługo będzie nagrywany do niej teledysk i Mike zaproponował mi, abym w nim wystąpiła. A co do mnie to rozwijam się w tańcu, ostatnio pewna firma zaoferowała mi sesję zdjęciową promującą ich nową kolekcję. Niedługo jest bal, wywiad. Żyjemy jak w jakimś pendolino. Naprawdę, wszystko tak zasuwa. Ale udaje nam się zorganizować czas, abyśmy byli razem przez chwilę i trochę poszaleli. Iza pewnie będzie z Nickiem na balu, więc będzie fajnie. Dziś jedziemy właśnie zobaczyć jakieś sukienki. Bo ja mówię, że to niedługo, a to już za dwa tygodnie, które zlecą niczym z bicza strzelił.

- Olivia tylko pamiętaj na spokojnie i we wszystkim jest Ci pięknie i dla mnie możesz nawet być w dresach i będziesz i tak najpiękniejsza - przytulił mnie - a i coś co nie będzie zwracało uwagi wszystkich chłopaków na balu - pogroził mi palcem
- dobrze Hamilton - dałam mu szybkiego buziaka w usta

W progu czekała już na mnie Iza
- jesteście tacy słodcy - rzekła już w aucie brunetka - Harry nas do siebie przybliża, ale trudno nam być samym, bo gdy coś się już zaczyna Harry się budzi lub płaczę. Olivia jestem tak bardzo zmęczona. Ja z Nickiem nie wiem czy przespaliśmy choć całą noc w ciągu tych kilku miesięcy. To jest wszystko takie nowe i czasem trudne - oparła głowę o zagłówek - ale mimo, że jest ciężko ważne i najważniejsze że mamy siebie, bo było by mi cholernie ciężko - mruknęła już ciszej
- Harry ma po prostu temperament po Jamesach - zaśmiałam się - i wyczucie czasu - mruknęłam do niej co wywołało u niej uśmiech
- a z kim jest Harry ???- byłyśmy już prawie pod galerią
- został z Nickiem i się trochę obawiam, więc chciałabym szybko coś znaleźć i wracać do moich chłopaków -zaparkowałam auto na wolnym miejscu. Weszłyśmy do galerii i w oczy rzuciła mi się od razu cudowna sukienka na wystawie. Była w stylu księżniczki i koloru lekko różowego
- idziemy tam - wskazałam na sklep przed nami
- miałam to samo powiedzieć - uśmiechnęła się do mnie Iza. Weszłam do sklepu i od razu skierowałam się w stronę upatrzonej sukienki.
- przepraszam- podeszłam do sprzedawczyni - chciałabym przymierzyć tą sukienkę z wystawy - wskazałam za siebie - czy znajdę ją gdzieś na sklepie ???- uśmiechnęłam się
- oczywiście, że tak. Proszę za mną - ale się cieszę, hohohoho jak małe dziecko. Gdzieś po drodze zobaczyłam Izę jak oglądała sukienki. Sprzedawczyni podała mi mój rozmiar sukienki i czym prędzej pognałam do przymierzalni. Boże to się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia. Sukienka miała wcięcie trochę pod piersiami. Jej góra była wykładana kryształkami co ze sobą świetnie współgrało. Z tyłu miała lekki wycięcie w kształcie litery "U". Zdecydowałam, że ją kupie no, bo kurczę. Do niej wybrałam subtelne srebrne szpilki. Izie również udało się kupić coś w tym sklepie. Była delikatniejsza od mojej i zwiewna. A moja w stylu księżniczki :D. Dziewczyna się cieszyła, że udało nam się szybko zrobić zakupy, bo mogła wrócić do domu. Po 20 minutach byłyśmy pod domem. O dziwo było cicho, więc chyba jest okey. Po cichu weszłyśmy do domu, cicho. Słychać było tylko tv w salonie, więc tam się udałyśmy. Mike?? Okey ..... Cała trójka spała, Harry leżał pomiędzy nimi. A w tv leciał mecz. Musiał ich maluch nieźle wymęczyć, że padli i zostawali mecz. Zaśmiałam się po cichu.
-Jest cały i zdrowy, moje słonko - popatrzyła na kanapę
- jestem i cały i zdrowy, Harry dał popalić - mruknął zaspany Nick
- nie o do ciebie mówiłam, ale spoko kochanie - usiadła koło niego - kupiłyśmy sukienki takie cudne, że ohhhh - zachichotała
- a może ciocia Olivia i wujek Mike zaopiekują się tym małym potworkiem - spojrzałam na Nicka i Izę jak na siebie patrzyli zachłannie, że aż zrobiło mi się ich szkoda. A co tam dla nas jeden dzień z Harrym.
- naprawdę ??? - ucieszył się Nick. Pokiwałam głową - mamusika leć ściągać mleko dla potworka i naszykuj mu rzeczy póki go ktoś chce - pośpieszył Izę klepnięciem w pupę.
- Mike - próbowałam go obudzić - Harry jedzie do nas - uśmiechnęłam się. Hmmm będzie ciekawie to na pewno

Proszę dodaje specjalnie dzis ;) i szybciutko

tylko (nie) onOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz