1

1.7K 46 19
                                    

Pov Tomasz

Po kolejnym udanym meczu ruszyliśmy wszyscy się wykąpać i oczywiście jak to mieliśmy w zwyczaju uczcić naszą wygraną, jednak tym razem nie wyszliśmy ani do żadnego klubu ani nic poprostu tym razem siedzieliśmy w szatni i rozmawialiśmy śmiejąc się co 2 słowo.

-A jak tam Bartuś ci z Kamilą idzie? - zapytał a raczej krzyknął któryś z chłopaków z końca szatni

-No wiesz jak jest wczoraj byliśmy na kolacji i coś czuję że coś może z tego być - zaśmiał się i podrapał po swojej łysinie

-UUU- do moich uszu dobiegły krzyki i gwizdy z całej szatni co nie było zbyt przyjemne i oczywiście parę minut siedzenia z nimi wszystkimi zadziałały tak że rozbolała mnie głowa

-Jeszcze naszemu Tomusiowi przydałoby się kogoś znaleźć a nie że on wiecznie sam - Kochanowski poklepał mnie z rozbawieniem po plecach

-Oj weź daj mi spokój - złapałem za moją torbę z rzeczami i pożegnałem się z każdym ruszając do wyjścia

-EJ ALE JUTRO ŚWIĘTUJEMY - krzyknął jeszcze Kuba zza drzwi

-Jasne będę, jak zawsze - dodałem z rozbawieniem widząc jak wywraca się zaraz po tym jak Kłos podstawił mu nogę

Po wyjściu z boiska objął mnie zimny lecz przyjemny dla skóry wiatr było już późno a ja jak zawsze przyjechałem na krótkim rękawku, kiedy byłem już przy samochodzie wrzuciłem na tylnie siedzenia torbę po czym ruszyłem dość szybko w stronę swojego mieszkania, pewnie ciekawi was czemu przyjechałem na mecz autem? Był to mecz w moim mieście i parę innych chłopaków także w tym wypadku wybrało przyjechać na własny koszt swoimi autami tylko osoby które miały daleko tu pojechały jak zawsze autobusem.

***
Masz nowe powiadomienie z Messengera.

Mój telefon wydał z siebie dobrze znany mi dźwięk a przez to że rzadko ktoś do mnie pisał <oprócz jakiś zapatrzonych fanek> od razu go złapałem i odczytałem kto napisał

Debile:
Łysy
Ej to o której dziś i gdzie?

Kochan
Ja to bym poszedł tam gdzie zawsze

Karol
Ja w sumie też

Łysy
Ej Tomek jedziemy razem bo ja wczoraj trochę dużo wypiłem i jak mnie gumiesie zatrzymają to przypał będzie

Tytusc
Nie wiem czy dziś idę czuję się jak klops z kaszą

Karol
HAHAHAH

Śliwa
Nie no każdy idzie mamy świętować a nie

Tytusc
Dobra pójdę ale tym razem nie odwożę każdego do hotelu i do domów ostatnio miałem całe auto zarzygane 🙄

Odpisałem chociaż i tak już wiedziałem jak to się skończy tylko ja Bartek i Śliwka mieszkaliśmy w Krakowie a wiedziałem że chłopaki będą jak zawsze pić i świętować jak szaleni <oczywiście nie wiem gdzie kto mieszka i co i jak nie jestem psychofanką także nie kierujcie się niczym z tego ff>

Łysy
Dobra to dziś o 19

***
O 17:40 ruszyłem pod prysznic by trochę się odświeżyć itp, później się ubrałem ale i tak jak zawsze było przed czasem więc postanowiłem pooglądać telewizję.

Kiedy już trochę mi się przysypiało mój telefon już drugi raz w tym dniu wydał z siebie dźwięk i lekko zawibrował

Barti
Jedziesz?

Bo jesteś ty~ Bartek Kurek x Tomasz Fornal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz