41

375 24 10
                                    

Pov Tomasz

Kiedy zacząłem się już powoli wybudzać poczułem obok siebie Bartka więc zwyczajnie się w niego wtulilem i postanowiłem jeszcze chwilę poleżeć ale coś zaczęło mi nie pasować... Totalnie nie słyszałem chrapania Bartka które zawsze było odrobinę za głośne, Bartek zazwyczaj miał lekki sen i jak go przytulałem to mnie obejmował a teraz nic...  No i jest jakiś taki... Mniejszy

-Kuba?! - krzyknąłem otwierając oczy

-Jezus maria - przestraszony spadł z łóżka uderzając się o blisko postawiony stolik

-Ała - jęknął wstając z ziemi

-Co ty tu robisz i gdzie jest Bartek? - zmarszczyłem brwi

-Jestem tu bo mnie tu wczoraj przyprowadziłeś a Bartek pewnie jest gdzieś z resztą chłopaków - westchnął i teraz zauważyłem że ma na sobie moją bluzę

-Ale my nic ten tego nie no nie? - zapytałem lekko przestraszony

-az tak nie ale mnie pocałowałeś i to w sumie nie raz, mówiłem ci że nie możemy ale ty nie dałeś sobie nic wmówić

-Kuba ja cię tak przepraszam - wstałem z kanapy - tylko nie wiem czemu nic nie pamiętam skoro wypiłem wczoraj max 3 drinki i to by mnie raczej nie zmiotło z planszy

-Nie wiem ale wczoraj nie byłeś sobą - pokiwał głową

-Ja cię jeszcze raz przepraszam naprawdę - było mi tak wstyd za to co odwaliłem i do tego jeszcze nie pamiętam niczego z tamtego wieczoru...

*/*

Po wyjściu Kuby położyłem się zmarnowany do łóżka czułem jakbym miał jakiś zjazd czy coś...

Najgorsze jest to, że ja podrywałem Kubę a przecież mam chłopaka... I nawet nie chce myśleć co będzie jak będziemy na treningach albo meczach Jastrzębskiego zachowywać się z Kubą w stosunku do siebie. Jedno jest pewne... Bartek nie może się o niczym dowiedzieć.

Pov Bartek

-Hej jestem - krzyknąłem wchodząc do mieszkania Tomka

-Hej - przywitał się ze mną i albo mi się wydawało albo był jakiś zmarnowany

-Wszystko okej? - usiadłem na łóżku obok niego

-Tak - pokiwał głową

-Na pewno? - dopytalem marszcząc brwi

-Serio jest wszystko dobrze - westchnął i odwrócił się w drugą stronę

-Okej... Jak sobie chcesz. - wzruszyłem ramionami i skierowałem się do wyjścia - tylko pamiętaj że jutro mamy trening z całą kadrą - przypomniałem mu na wszelki wypadek i wyszedłem z mieszkania. Jak ma się tak zachowywać, jeszcze jak wczoraj sobie tak poszedł bez słowa to ja tam dziękuję.

Bo jesteś ty~ Bartek Kurek x Tomasz Fornal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz