8

858 32 4
                                    

Pov Tomek

Nasze ognisko dalej lekko się paliło lecz jednak już powoli zgasało, Kochan odleciał do krainy Morfeusza i oczywiście trzeba było go odnościć do łóżka, Karol ciągle tańczył nawet gdy muzyka przestawała grać na dłuższy czas a reszta porostu siedziała i rozmawiała robiąc hałasu pewnie na całe bali.

-Ale wiecie tak hipotetycznie to w sumie tak - kłócił się jakby o życie Bartek

-Bartek kurwa... Jak tak jak nie, przecież nie powiesz na Mariusza Marek bo Darek to jest Dariusz to tak nie działa PO PROSTU! - krzyknąłem do chłopaka siedzącego na przeciwko mnie

-No to jak będzie Marek jak no nie ma Marioslawa - zmarszczył brwi

-No Marek to po prostu jest Marek, kumasz?

-Nie.

-Ja jebie - wywróciłem oczami zagryzając wargę

-Weź Tomek co ty w ogóle za skarpety dałeś do tych butów... - Dodał po dłuższej ciszy

-Weź się zamknij człowieku - spojrzałem na niego z błaganiem

-Patrzcie wracają - Karol przerwał jakże swój dziki taniec wskazując na chłopaków którzy jakąś godzinę (może trochę więcej) temu wyszli... OKŁAMUJĄC NAS no normalnie nie poznaję ich

-Chlopaki gdzie byliście? - krzyknął Bartek odwracając się na swoim krzesełku

-Ymm nigdzie? - odpowiedział szybko Kamil na co drugi z nich przybił sobie dłonią w czoło

-No jak nigdzie jak widzę że tu stoisz z nim jak ciebie bolała głowa a on miał spać - wskazał po nich

-Nooo ale ja wziąłem tabletkę a on się wyspał - znów odpowiedział absurdalnie na jedno z pytań

-Weź Kamil już lepiej skończ dobra? - poraz pierwszy odezwał się Olek ciągnąc chłopaka na nadgarstek w stronę domu

-No to się nie dowiemy? - tym razem pytanie zadał Paweł

-Idziemy spać, I TERAZ TO TAK NAPRAWDĘ - krzyknął znikając za drzwiami od domu

-Dobra chłopaki chyba się zbieramy co? Jest już późno w chuj - westchnął Mateusz ziewając

-Ale ja jeszcze mam jeden taniec do zatańczenia - jęknął Karol kiedy Bartek gasił ognisko a cała reszta zbierała po sobie śmieci

-Debilu nawet muzyka nie gra

-O faktycznie - podrapał się po głowie

-A ten papierek Tomek? Jest twój - Kurek wskazał palcem przedmiot patrząc na mnie

-No tak patrząc z mojej perspektywy to te chipsy należały do ciebie - usmiechnąłem się do niego chytrze wchodząc do domu

-TO TA TWOJA PERSPEKTYWA JEST JAKAŚ ZJEBANA BO TO TY WPIERDOLIŁEŚ TE CHIPSY - usłyszałem tylko za sobą

Wchodząc do pokoju spojrzałem na łóżko Semeniuka i faktycznie chłopak spał już w nim smacznie, ja ze względu na późną godzinę stwierdziłem że nie będę się już mył ani nic. Ściągnąłem koszulkę i założyłem spodenki do spania i już po chwili widziałem tylko ciemność przed oczami spiąć w najlepsze

***
-Kurwa Śliwka nie obchodzi mnie to że twoje włosy potrzebują dużo czasu na ich przygotowanie ja teraz potrzebuje do kibla to wypierdalaj chuju nieczysty - od samego rana zaczęły się krzyki w tym jakże absurdalnym domu... Ale to normalne moi drodzy.

-Mozesz się łaskawie nie drżeć? - spojrzałem zaspanym wzrokiem na Bartka popijając jakiś sok z blatu

-To niech ten dziad się stąd w końcu ruszy - pukał jak szalony do drzwi

Bo jesteś ty~ Bartek Kurek x Tomasz Fornal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz