16

738 56 18
                                    

Yunho został z Wooyoungiem, dopóki ten nie zasnął. Dopiero wtedy mógł spokojnie opuścić dom Sana i wrócić do siebie, z nadzieją, że jego młodszy brat da sobie radę. W końcu był dorosły, musiał sobie radzić. Nie był już małym dzieckiem, które na każdym kroku potrzebuje opieki.

Zapomniał mimo wszystko zadzwonić do Sana i dowiedzieć się czegoś więcej, ale liczył, że mężczyzna sam skontaktuje się z Wooyoungiem. Chłopak potrzebował wsparcia, nawet od kogoś takiego jak San. 

Przebudził się wczesnym rankiem, po czym wstał zdając sobie sprawę, że już raczej nie zaśnie. Miał cichą nadzieję, że Yunho został na noc, dzięki czemu nie spotka się z pustym mieszkaniem, ale szybko zorientował się, że jednak został sam. Znowu. Wierzył, że sytuacja z wczoraj się nie powtórzy, ale wciąż czuł się niekomfortowo i marzył, by mieć teraz kogoś obok.

Przygotował sobie śniadanie i właśnie wtedy usłyszał dźwięk dzwonka swojego telefonu. Nieco zaskoczony więc podniósł się i zaczął go szukać. Nie miał zbyt wiele osób, które mogłyby się nim interesować, więc mógł podejrzewać Yunho lub Yeonjuna. Ewentualnie Sana, jeśli czegoś od niego chciał.

O dziwo jednak trzecia opcja okazała się być prawdziwą.

- Halo? - odebrał połączenie lekko zdezorientowany.

- Wstałeś?

- Tak, a co? Jeszcze nie zacząłem nic robić, bo jest wcześnie, więc-

- Nie dzwonię po to.

- Oh.

- Chciałem spytać... O to, co się wczoraj stało.

- W-Wczoraj... Skąd wiedziałeś, że-

- Hwa zadzwonił, że będzie u mnie, więc domyśliłem się, że coś kombinuje. Chociaż nie spodziewałem się po nim... Czegoś takiego.

- San... Wiesz, że gdyby nie ty, to...

- Przestań. 

- Nie, naprawdę. Dziękuję ci...

- Podziękuj Yunho. To on zdążył na czas.

- Dlaczego tak trudno ci przyznać, że komuś pomogłeś? To nic złego przecież.

- Gdybyś nie był bratem Yunho, zignorowałbym to. - powiedział oschle, a Wooyoung poczuł lekkie ukłucie.

- Oh.

- Jest już okej?

- Tak... Tak myślę.

- W razie czego dzwoń do Yunho. Nie sądzę, bym był przy telefonie przez najbliższe kilka godzin.

- San?

- Hm.

- Kiedy wracasz?

- Po co ci to wiedzieć? Nie wiem dokładnie. Jak skończę pracę, to wrócę.

- A tak... Mniej więcej?

- Aish, powiedzmy kilka dni. Zadowolony?

- T-Tak.

- Czemu pytasz?

- Bo... Tak dziwnie tu... Samemu.

- Zawsze możesz powiedzieć Yunho, żeby przyjechał.

- Tak, wiem. Ale on też nie będzie ze mną siedział nie wiadomo ile. Chcę po prostu, żeby ktoś był tutaj. Czułbym się bezpieczniej... Wiesz, ja chyba... tęsknię?

Zapadła cisza. San nie spodziewał się usłyszeć takich słów i nawet nie wiedział jak na nie zareagować. Nie sądził, że chłopak może się do niego przywiązać w jakikolwiek sposób, pomimo tego jak okropny był. Nie potrafił tego pojąć.

Delicate • Woosan [1]✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz